Skocz do zawartości

makowiec

Moderator
  • Postów

    469
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez makowiec

  1. Wrzuć jakąś cenę. Może wtedy cos ruszy.
  2. Noooo @mohican... W końcu coś nowego od Ciebie. Idzie dobrze jak widzę. Oby tak dalej.
  3. Większość z tego, co napisałem (właściwie cała pierwsza część) oczywiście bardziej nadaje się do tworzenia wzorów kopyt niż "nadkładania" brakujących milimetrów (o ile nie jest ich kilkanaście). Delikatne zmiany na kopytach oczywiście, że skórą. Napisałem to trochę później, chociaż chyba powinno być na początku. Jest najlepsza w tym wypadku i baaaardzo tradycyjna. To prawda. Przyjmijmy jednak, że ktoś personalizuje kopyta dla kogoś na stałe, a z różnych powodów skóra nie spełnia wszystkich wymagań i w dodatku nie zamierza z byle czym "latać" do firmy produkującej kopyta, bo akurat ma coś właściwego pod ręką tylko trzeba pokombinować i będzie cacy. Opisane przeze mnie eksperymentowanie z tzw. "surowcami wtórnymi" lub innymi dostępnymi materiałami wcale nie jest złym pomysłem. Wymaga trochę kreatywności i chęci. Po prostu trochę inne podejście do tradycyjnej formy. Ręcznie zrobiony but ani na trochę nie przestanie być przez to hand made. Chyba, że zamawiający i (lub) tworzący jest purystą. To już jednak inny temat. Ps. Poniżej fotka, jak to może wyglądać. "Nadbudowa" zrobiona na szybko, poglądowo z 6 korków.
  4. Oczywiście. Po długich poszukiwaniach i eksperymentach stwierdziłem, że najlepsza (i najgorsza zarazem) jest szpachlówka poliestrowa. Ja używam tej uniwersalnej z Dragona. Dlaczego najlepsza? Szybko schnie po zmieszaniu składników (tutaj uwaga - nigdy nie przygotowywać zbyt dużej ilości, bo wiązanie prawidłowo zmieszanej szpachli, to kilkadziesiąt - i raczej nie dłużej jak pół minuty - sekund). Świetnie obrabia się papierem ściernym (używam trzech rodzajów 80, 100 i 180) przy czym łatwo uzyskuje się pożądane kształty oraz gładkość (no...po prostu cudo przy wykończeniu na mokro bardzo drobną (240) gąbka ścierną). Dlaczego najgorsza? No cóż... Początkowo śmierdzi niemiłosiernie. Po stwardnieniu i przemyciu wodą zapach ustępuje pozostawiając już nie tak mocno drażniący zapach. Poza tym przy obróbce...jak to zawsze przy oddziaływaniu papierem ściernym na jakąkolwiek powierzchnię ścieraną...mocno pyli. Pył jest wszędzie. Dosłownie. Warto więc robić to w miejscu innym niż mieszkanie (warsztat, piwnica, komórka, balkon jak nie lubisz sąsiadów 😅 ). Po zeszlifowaniu powstaje dosłownie mączka unosząca się na metry, a płukanie kopyt w łazience wzbudza niewiele mniejsze chmury pyłu. Moja żona porostu twierdzi, że mnie kiedyś zamorduje 😅 . Szczęście, że łatwo się spłukuje, jednak odradzałbym spłukiwanie całego powstałego pyłu w rurę kanalizacyjną. Jak korzystać? Rozmieszać pożądaną ilość z utwardzaczem i natychmiast nakładać nie za bardzo przejmując estetyką (nie zapominając o jako takim formowaniu wstępnym). Do mieszania wykorzystuję wąską szpachelkę malarską i stare karty kredytowe do nakładania masy na model. Są odpowiednio sztywne i elastyczne zarazem oraz dają się świetnie czyścić. Po nałożeniu szpachla rozgrzewa się (czasem nawet zadziwiająco mocno). Uwaga w tym miejscu. Jak zaczyna wiązać (a to czuć przy nakładaniu, bo zaczyna się "grudkować") odpuść. Niech zwiąże to co nałożyłeś, wyczyść sprzęt, troszkę wygładź (do tego używam noża malarskiego, bo szpachla po związaniu jeszcze przez moment daje się fajnie kroić i odcinać), rozmieszaj kolejną porcję i nakładaj, kiedy jest rzadka. To sprawi, że będziesz miał mniej dziurek po pęcherzykach powietrza (zawsze dostaje przy tym szału) i nie będziesz wygładzał w nieskończoność. Potem szlifowanie spłukiwanie, oglądnie szlifowanie, pomiary, dokładanie szpachli, szlifowanie, spłukiwanie i tak do usr...w kółko. Używam do tego dużej tacki malarskiej (takiej od wałków malarskich, gdzie wlewasz farbę, a nadmiaru pozbywasz się rolując po tacce). Posiada niewielki spad, ryflowaną powierzchnię i właściwe model ładnie w niej i dosyć stabilnie leży. Do tego ładnie zbiera się w niej starta szpachla. Tę po uzyskaniu wywalam do worka na śmieci. Nigdy nie do rury kanalizacyjnej. Po tym siedzę, mierzę, kombinuję i najczęściej dochodzę do wniosku.....nie nooo ku... coś tu nie teges wyszło. Dokładam szpachli lub dalej szlifuję i tak w koło. Czy da się formować nią kopyta od podstaw? Tak, ale wymaga to dużo zachodu z czego najwięcej, to "tony" szpachli. Lepszym podejściem jest jak zrobisz to na rdzeniu, na którym zbudujesz i wyszlifujesz model. Nie zużyjesz "tony" szpachli, a poza tym...na kij się męczyć... Osobiście po uzyskaniu właściwego moim zdaniem modelu wykańczam go farbą w spraju w moim wybranym kolorze (niebieskim). Takie wysyłam do producenta kopyt z wielką prośbą o wykonanie pary. Mam nadzieję, że pomogłem. Ps. Ach...jeszcze jedno. Nie za bardzo nadaje się to do "dokładania" milimetrów na kopytach, bo zwyczajnie szpachla jest twarda, ale nie na tyle elastyczna (kruszy się przy młotkowaniu lub wbijaniu gwoździ). Jest pewnie jakaś elastyczna...że tak powiem gumowata po zaschnięciu, ale nie zagłębiłem się w ten temat na tyle. Tutaj wykorzystaj kawałki skóry lub...to też patent podpatrzony w internecie...pozbieraj kilka nakrętek z butelek PET wsadź między folię aluminiową do pieczenia, to do mikrofali, rozgrzej żeby były ciągnące (ale nie zagotuj tego) i nałóż na kopyto przeszlifowane grubym papierem ściernym dla lepszej przyczepności (chociaż osobiście uważam, że lepsze jest miejscowe rozgrzanie kopyta w tym miejscu takim małym palniczkiem na gaz do zapalniczki). Wstępnie uformuj, poczekaj aż wystygnie i przyklei się do kopyta oraz zeszlifuj. Powinno trzymać i spełniać swoją rolę
  5. Mohican. Tutaj coś dla pobudzenia kreatywności: GULLAM: https://gullam.jp/shopping/93242.html VOOLICITY: https://www.etsy.com/listing/631646639/nubuck-shoes-richie?ref=shop_home_active_17 VATHIR: https://vathir.com/product/mens-3-hole-derby-shoe-black/ Jest jeszcze kilka innych marek lub mareczek, jednak ta ostatnia (Vathir) ma dosyć pokaźną kolekcję w tym stylu. O dziwo duża konkurencja jest za naszą wschodnią granicą. Dużo także jest japońskich producentów. Oczywiście głównie to hand made na zamówienie lub nisko seryjne produkty manufaktur. Znaczna ilość pomysłów w formie poglądowych obrazów w tym stylu (nazwijmy to vintage look) dostępna jest na Pintrest. Ps. Linki oczywiście poglądowo, chociaż Leather shoes BLACK No.1 od voolicity (https://www.etsy.com/pl/listing/691087085/skorzane-buty-black-no1?ref=landingpage_similar_listing_top-3)są po prostu genialne.
  6. Mohican... Projekt zapowiada się zacnie. Dosyć czesto widuję w necie buty zrobione w tego typu fasonie i nie należą do najtańszych. Pytanie pierwsze. Czy w przód nie jest delikatnie za długi? Dwa...Czy but na gotowo nie będzie uciskał? Trzy...kiedy zaprezentujesz? A tak w ogóle...dzień dobry się wszystkim ponownie.
  7. Rewelacyjne trampki. Czuje, że wife zadowolona. Mają w sobie taką damską zgrabność. Co tu dużo gadać. Ekstra. Ps. Jeśli już o trampkach. Ostatnio w sklepie szewskim trafilem na taśmy boczne białe, gumowe do trampek. Gładkie i wzorkowane. Włoski wyrób. Właścicielka sprowadziła kilka sztuk na próbę. Mnie udało sie kupić dwie pary. Czekam teraz na białe gumowe noski. Jak tylko dojadą będzie komplet i kto wie. Może jakieś trampki ruszę.
  8. Uuuuuu... Jest tam kto? Po dłuuuuższej nieobecności powróciłem. Tak wiem... Radości co niemiara....ha..ha..ha. No i mam kolejną realizację. Oczywiście w kwestii obuwia. Tym razem sandałki. Dla wife. Prosiła od trzech lat. Niestety...do urzędnika bez podania, kilku zdjęć (nie...nie takich do dowodu osobistego ??) no i oczywiście załącznika więc trwało to ze trzy lata. No ale w końcu ma... Poniżej kilka zdjęć. Oczywiście jak mnie naszło zapomniałem o fotorelacji krok po kroku, więc jest taka w żabich skokach. W zasadzie wife, to Aga...a Aga, to ropucha więc jest chyba nawet całkiem na miejscu. Oczywiście jeśli koledzy specjalisci widzą pewne....że tak powiem...niedociągnięcia proszę się nie krępować. A więc...taaaa dammmm...????
  9. Jak na pierwsze buty nie jest najgorzej. Przyłączam się do uwag, jakie poczynił @difer . Pierwsze koty za płoty. Ja swoich pierwszych nie pokazałem.
  10. Dziękujemy za informację. Mam nadzieję, że znajdą się chętni także z Naszego forum.
  11. Coś czarnego licowego masz? Ilość i cena? jaka Minerva? Za ile? Oczywiście może być na priv. Fotki mile widziane?
  12. Ale wiem, że są tacy , którzy mają jeszcze ksero owej książki (na własny użytek oczywiście ).
  13. Odpowiedź.: "Szewstwo" Rerutkiewicz / Rekwart...na początek i kilka etapów.
  14. @difer... Dzięki. Opinia fachowca jak zawsze cenna. @MOD... Kurde...cieszę się, że spodobały się. Ale ten model...hahahaha....to kariery nie zrobi....hahhaha...przynajmniej nie jako model. Seryjna produkcja powiadasz....Skręci mnie z dumy, jeśli zrobię jeszcze jedną...chociaż podobną parę. @DRONCONI... Musiałem sprawdzić jaki to kolor...ten wrzosowy...hahahaaha Rzeczywiście na zdjęciach robionych w miejscach zacienionych wyszły wściekle wrzosowe. Szkoda, że to ta sama...jedna para. Właściwie buty zrobiłem na kopycie 44 trochę przerabianym samodzielnie. Sam mam nogę 43,ale wolę nosić buty w rozmiarze 44. Poza tym lubię jak but zawija się delikatnie do góry. Przy 44 to działa. Szczerze? Sam nie wierzyłem, że zrobię. Jak to mówią. Chcieć, to móc....albo jakoś tak. Póki co działają. Pokonałem w nich już kilka kilometrów. Byłem nawet w pracy dwa razy. Urzędnik w czerwonych butach....zwraca uwagę. Uwierzcie mi. Same buty? Trzymają się świetnie i jak na chwilę obecną nie musiałem poprawiać nawet klejenia. Na nodze leżą jak tra la la. Lekkie, No i jedyne w swoim rodzaju takie. Warto było zaglądnąć na forum swego czasu. Tu podglądałem innych. Czytałem. Uczyłem się samodzielnie. (budząc uśmiech politowania me wife) i chociaż do prawdziwej sztuki szewskiej daleko moim butom, to dumny jestem, że zrobiłem.
  15. Co tu dużo gadać. Buty rewelacja. Świetny pomysł z wykorzystaniem różnych materiałów. W dalszym ciągu widać progres. Gratulacje
  16. No dobra. Pamiętacie rok temu. Coś tam (powyżej) wrzuciłem i przycichłem. Nie dlatego, że zapomniałem, zarzuciłem czy coś... Brak odpowiedniego "dawcy organów" zmusił mnie do przestoju . Z dawcami organów już tak jest. Tych najwięcej w sezonie. Ale w końcu są. Pierwsza w pełni "poruszana" po drogach, chodnikach i innych ciągach pieszych para butów Made by Makowiec . Nie dołączam historycznych obrazków, bo po co. Można lookąć wyżej. Co prawda fotorelacja miała być bardziej profesjonalna, ale mój fotograf pojechała na wakacje. Dzielnie zastępowała ją "me wife" więc zbyt wielu zbliżeń nie będzie . Ale starała się i próbowała zachować powagę. Czasami nie wychodziło jej to. Dlatego w kilku miejscach obraz trochę zamazany i ja rechoczę jak żaba . Na zakończenie "wisienka na torcie". Jako, że fotogeniczny jestem jak cegłówka leżąca w trawie obsikana przez psa wyszło jak wyszło...ale starałem się. Wybaczcie więc te nieudolne próby pozowania hahahahha "wisienka"
  17. makowiec

    Powitanie

    Witaj. Miło, że wpadłeś. Rozgość się. Zaglądnij tu i tam. Respektuj zakazy.
  18. Ciekawe. Nie ogrzewałeś butów celowo lub przypadkowo..grzejnik lub suszarka?? Patrząc po ich wyglądzie nie są to jakieś stare buty, chyba że dbasz o nie jak o skarb najwyższy. Podnoski nie koniecznie muszą być termoutwardzalne. Metalowe mogą rdzewieć w kontakcie z wilgocią. Może to od tego?
  19. Cóż tu dużo gadać. Świetny kawał, świetnej roboty....jak na..."półtora metra bieżącego kobiety z łapkami jak siedmiolatek"... Brawo !!!!
  20. To forum gości głównie "zakrętów"... Jakaś "zakrętka" jak najbardziej jest wskazana. Nie panikuj tylko działaj.
  21. makowiec

    Powitanie

    Witaj. Jeśli tu trafiłaś rozglądnij się po forum. Jest "kilka" filmików o tym jak robi się buty. jeszcze więcej znajdziesz na YT. Robienie butów, to niełatwa sprawa. Zwłaszcza damskie...Ale jeśli wytrwasz i przebrniesz przez forum, to kto wie...może nawet ktoś użyczy Ci książkę pod tytułem...a no właśnie... Ciekawe czy doczytasz na forum jaka to książka i kto ją napisał. Znajdą się też tacy, którzy udzielą Ci naprawdę fachowych rad. Miłej lektury i zapraszamy.
  22. Pax między rzemieślniki... Czy to było o tych...no...chrześcijanach? Nie dajmy się zwariować. Nie każdy musi umieć wszystko zwyczajnie dlatego, że niewielu jest omnibusów na tym świecie, a w zdecydowanej większości, Ci którzy nimi są ...są nimi tylko według siebie. Nie mniej jednak koleżanka (tak sobie pozwolę zwracać) @Arianne mogłaby sprecyzować pewne ramy tej oferty, co mogłoby dać pewien jej obraz. Rada do wszystkich. Emocji Ci u nas w kraju dostatek. Po cóż podnosić ciśnienie, jeśli można zadbać o jego spadek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.