Skocz do zawartości

makowiec

Moderator
  • Postów

    469
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez makowiec

  1. Od ostatniego razu udało mi się zrobić kilka kolejnych etui na telefony. Chyba dlatego, że w miarę proste i pozwala w miarę rozsądnie poznać (okiełznać) "szaloną Singerke". Jako, że nikt z żadnymi umiejętnościami nie rodzi się trzeba ćwiczyć. No to miast klecić byle co próbuje z "temi oto etuimi" . Nie wszystkie wyszły dobrze, ale jakby nie patrzeć jak się nie poknoci to się nie naumie. Od razu przepraszam za jakość fotek. Nie dorobiłem się nowego aparatu (takiego jakbym chciał ). Skóry jakie użyłem częściowo pochodzą "z dostawy od Kielmana" (dlatego tęż tutaj dodaje swoje prace), kilka to moje własne kawałki skóry jakiej używa się do elementów tapicerki Mini (jakby nie patrzył Morisa). Wiem temat może monotonny, ale nie będę bez celu zszywał kawałków skóry. A tak może jakiś telefon się nie porysuje zbytnio, a ja okiełznam tego potwora. 1) 2) 3) 4) 5) 6)
  2. Ładny mi to prototyp. Z zazdrości właśnie zasznurowały mi się sandały . Jak tak robisz prototypy, to jak wychodzą Ci finalne wersje? Wyszło super, patrząc na to że robiłeś to ze zdjecia (przynajmniej tak zrozumiałem). Podoba mi się ten nosek i powiem szczerze, że nosek z takim "bieżnikiem" nawet na innych butach (bynajmniej nie sportowych ) mógłby sprawdzać się i wyglądać całkiem fajnie. Pytanie podstawowe, to to czy dziurki po szyciu nie będą przepuszczać wody? Wiadomo przecież, że może się zdarzyć deszcz po porannym słoneczku. Wtedy jak mniemam mokro w butach. Zaradziłeś coś na ten problem? Gratuluję świetnej roboty. Co mam więcej powiedzieć? Też tak chcę...?
  3. No...rewelacja...mój ojciec zawsze twierdził, że delikatna zj...a działa nobilitująco na człowieka robiącego coś z pasją. Wychodzę z tego samego założenia. Mam podobne uwagi jak przedmówca. Zdecydowanie widoczny progres. Ciekawe czy będę taki sam otwarty na krytykę, kiedy sam coś przedstawię poważniejszego, hahahahaha. Ogólnie jest postęp. Oby dalej w tym kierunku. To dobry kierunek.
  4. Może nie ten temat, ale nie przestawiliście gumiaki zegarka, ponieważ nam się zmieniło na letni
  5. Taaaa, ten bez tłoczeń zdecydowanie lepszy. Najbardziej denerwuje to tłoczenie ze stylizowanymi literami "SW". Logo jakieś czy co? ....
  6. Chociaż sens jest całkiem inny, to na upartego (gdyby chciał ktoś tłumaczyć dosłownie) mogłoby pasować to" http://www.youtube.com/watch?v=-4YEW8uibkY
  7. Oczywiście, że dasz radę. Trzymam kciuki.
  8. Oooo, z kopytami to tak już chyba bywa, że jak nie narysujesz, nie policzysz, nie wskażesz to trudno zrobić komuś kto nie ma Twojej wizji. Tak naprawdę trudno wytłumaczyć, a jeszcze trudniej wyczarować to co chcesz. Pamietam swoja rozmowę o zrobieniu kopyt z jedną firmą. Pan obcykany w temacie wyraźnie zdziwiony moim poziomem wiedzy w stosunku do próby zamówienia. Po kilku zdaniach zdecydowanie wyczuć się dało znużenie i zakończyło prośbą, żebym pofatygował się może do siedziby firmy i wybrał coś z kilku setek wzorów i on na miejscu zgodnie z moimi uwagami "wystruga" parę na moja miarę. Postanowiłem odłożyć temat na półkę (nie zaniechać) i posiłkować się puki co zakupem w necie czegoś, co choć trochę da się wykorzystać.
  9. Mamy rozumieć, że sam zrobiłeś kopyta? Jako, że brązy nie są moimi ulubionymi kolorami (bywają wyjątki potwierdzające regułę) raczej nie przypadły mi do gustu i poprzednia - marcowa - prezentacja o wiele bardziej jakoś "zagrała dla mnie". Oczywiście wielki szacunek dla pozytywnego zakręcenia w kierunku tworzenia butów, bo sama chęć i jej realizacja zasługują na to. Co do samych butów. Hmmmmm. Jak już wspomniałem kolorystyka nie przemówiła tym razem, więc chyba dlatego mam wrażenia bardziej czepialskie. Oczywiście nie traktuj tego jako zawiść, złośliwość lub niechęć. Ponadto nie chodzi mi w ogóle o wymądrzanie się, chociaż pewnie tak to zabrzmi. Tak jakoś nie współgra mi dosyć wydatny przód (przyszwa) z raczej symbolicznym tyłem (zewnętrzny pasek tylny) buta - wymądrzam się . Czy to zamierzony efekt mający za zadanie wizualnie powiększyć przód buta? Po wtóre - wymądrzam się po raz drugi - ramka na obłożynach jakoś dziwnie kończy się znienacka i jakby nie stanowi całości z podkążkami - przechodzę sam siebie . To jakby wizualnie łamało buta. Czy to także zamierzony efekt? Z Twoich poprzednich prac wnioskuję, że raczej sztampowość wzorów nie będzie Twoim grzechem, ale czy nie za bardzo stanąłeś z boku? Przynajmniej tym razem. Co bym zmienił. Delikatnie zmniejszył "zasięg" przyszwy (1 cm), zmniejszyłbym grubość ramki na obłożynach (o połowę), może nawet połączył z podkążkami (lub nie) i powiększył pasek tylny (o zmniejszoną grubość ramki i centymetr zabrany z przyszwy). Ogólnie gratulacje z kolejnej pary butów. Jest bardzo dobrze, ale może być znacznie lepiej (to oczywiście doping do dalszej pracy, która i tak oceniam bardzo wysoko ). Oczywiście moje uwagi możesz wywalić do kosza, bo chyba najważniejsza jest wizja twórcy i ty decydujesz, Pamiętaj jednak, że twórca nie jest stwórcą - teraz to poszedłem po linii prostej do filozofii...buta .
  10. Chyba założyć. Zawsze to jakieś wzmocnienie dziurek. Zapowiadają się nie źle.
  11. W sumie zgadzam się. "Na żywo" wygląda to jednak o wiele lepiej. Z drugiej strony bardziej winą w tym przypadku (chyba ) jest prowadzenie ściegu, który nie jest w każdym miejscu w jednakowym odstępie od krawędzi. Maszyna nie ma liniału więc trudno mi (jeszcze?) utrzymać prawidłowy kierunek. Od czwartku także jest w użyciu więc pozaginało się już trochę od noszenia. Ale każda sugestia jest cenna. Miała . Woreczek czy sakiewkę (jakby to nazwać) na klucze i drobne do pracy. No... więc nie mogłem odmówić .... Strzelinem więc jej "piramidkę" z zamkiem i uszkiem, a że było to moje pierwsze szycie to samego mnie zatkało... ( ). hahahahaahaaha
  12. Nio, to teraz jakby moja kolej na efekt pracy na Kielmanowych skórkach. Troszkę czasu zajęło, a powodów było jak zwykle kilka. Nie zaskoczę nikogo prezentując kolejne etui na telefon - tym razem mojej żony. A co tam... niech ma.... Nie jest to poziom prac naszych "starych wyjadaczy skórorobów". Mogło wyjść lepiej. W sumie największy zarzut jaki sam sobie stawiam, to totalne skopanie dziurek. Etui chyba najprostsze z możliwych. Do jego wykonania wykorzystałem (zgodnie z życzeniem mojej żony ) kawałki miękkiej czarnej i czerwonej skóry o grubości 1,2 mm. Nie byłbym sobą, gdybym nie zszył tego czerwoną nicią. Z braku odpowiedniej czarnej nici szew "pociągnięty' tylko czerwoną. Początki standardowe. Obrys, kartonowe wykroje, wycinanie "latek". Na szerokości ściegu przesmarowane klejem. Tym razem zszywane na maszynie (szyłem 2 raz w życiu), którą dwa tygodnie temu kopiłem przez internet. Maszyna - stary Singer do skór z rolfusem, przerobiony na napęd elektryczny. Szyje jak wściekły, a że koszt był śmiesznie niski (50 PLN + ok. 60 PLN przesyłką) nie zastanawiałem się wcale. Nawiasem mówiąc nie jest dla niego problemem 2 x po 3 mm twardej skóry i nawet się nie zastanowiła. W zasadzie, to drugie "dzieło" jakie wykonałem na tej maszynie, ale o tym może kiedy indziej. Wracając do etui. Przeszywane dwa razy, co starałem się zrobić starannie, bo maszyna jedno igłowa, a umiejętności chyba prawie żadne. Telefon (jakaś tam Nokia) chociaż wydaje się, że wchodzi ciasno z łatwością wsuwa i wysuwa się zeń, przy czym nie wypada sam z siebie. Od wewnątrz podklejone "łatkami" o ścisłym obrysie telefonu naprzemiennie - czarna zewnętrzna czerwoną i odwrotnie. Totalnie skopałem dziurki przypominając sobie, że na oko to mój brat był w szpitalu i nie robi się czegoś takiego. Nauczka na przyszłość. Etui noszone kilka dni więc szwy zdążyły "nabrać " swoich kształtów. Na tym koniec... no i niech no przemówią obrazy..."Voilà"
  13. makowiec

    Badura ?

    Wracając do "takich samych "modeli. Nie może to być po prostu tak, że jedna firma drugiej firmie zleca produkcję w zamian za to, że ta druga pewną (ustaloną z góry) liczbę butów wypuści na rynek ze swoim logo. Tym samym koszt (jego część) produkcji przenosi się na podwykonawcę. Innym - chyba najprostszym - wytłumaczeniem jest to, że wzór kopyt nie został zastrzeżony (co niektórzy producenci pewnie tak robią). Kupują je różni producenci i mają w ten sposób w swojej ofercie podobny produkt. Zastrzeganie wzorów kopyt pewnie miałoby sens, gdyby nie było praktycznie bezcelowe. No cóż.... dzisiejsza technologia pozwala na wiele.... dużo więcej niż nam się wydaje. Zresztą sami potentaci jak Adidas nauczyli się, że zastrzeganie wzorów i ściganie tych, którzy "podrabiają" produkt mija się z celem, gdy w jednej fabryce produkowane są wzory Adidasa i Adidosa. A tak jest w rzeczy samej. Na odpowiedź od producentów raczej bym nie liczył (chociaż kto wie) poza suchym stwierdzenie: to tajemnica handlowa.
  14. Mi w miarę podobają się te pierwsze - czarne z białym...i brązowym (bleeeee). Jednak nie kopiłbym ich, bo brązowe dodatki psują całkiem efekt. No ale kupi ten kto lubi. Co do grubości podeszwy. Gruba podeszwa daje chyba większy komfort. Nie przeceniałbym też "poświecenia" firmy. Firma zarządzana jest przez księgowych. Ci nie dopuszczą, aby koszt ich wykonania (przez azjatycką biedotę) wraz z kosztem materiałów przekroczył zakładane "5 dolców" za parę. Przecież pozostałe 95 MUSI (!!!) być czystym wpływem i nie da się tego przeskoczyć.
  15. Cena powodowana chyba ostatnimi licytacjami tej książki. Aha... doszło.
  16. Kolejna pozycja dotycząca garbowania skór. Oczywiście dla tych, którzy lubią garbować skóry : http://allegro.pl/obszerny-podrecznik-garbarstwo-skora-1269-stron-i3079288551.html
  17. makowiec

    Męski sandał

    Wygląda bardzo ascetycznie.
  18. @AXE316, zanim cokolwiek to relaks , lampka wina, lektura i wchłanianie wiedzy później i tak w kółko przez kilka....naście dni.....hahahhhahaha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.