Skocz do zawartości

makowiec

Moderator
  • Postów

    469
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez makowiec

  1. Łaaaaaał.... W sumie nie podawałem namiarów na owe wydawnictwo z chęcią na cokolwiek. Raczej z myślą o tym, że może ktoś z Naszych forumowiczów ją kupi, bo tak bywa że dla jednych coś kosztuje tylko tyle, a dla innych aż tyle. Chociaż to pozycja także w kręgu mojego zainteresowania, to cena zwaliła mnie z nóg i raczej odpuściłem ją tym razem. @nie_problem, Twoja propozycja jest zaskakująca jak i nobilitująca. Jako właściciel książki masz prawo pożyczyć ją każdej dowolnej osobie dla zapoznania się z nią. Zważywszy na fakt, że zapłaciłeś za nią naprawdę grube pieniądze czyni z niej naprawdę "gorący towar" w rożnych aspektach. Dziwnym by było gdybym powiedział nie. Myślę, że jej przestudiowanie nie zajmie zbyt długo chociaż nie wiem jak duża jest ta książka. Jak dobrze rozumiem (chyba, ze masz co innego na myśli) zapoznaję się z książką, ta wraca do Ciebie, a ja dzielę się zgromadzoną wiedzą. Od siebie mogę podpowiedzieć, że zawsze; jako właściciel; możesz wskazać mi osobę, której mam przesłać książkę do osobistego zapoznania się z jest zawartością . To tak poza "konkursem". Tak więc zgadzam się ti, tum, ti, tum, ti, tum.....
  2. Masa z korka i żywicy jest z najpodlejszego korka jaki jest. W sumie, to odpady z produkcji korków do butelek lub taki, który nie przeszedł kontroli jakości i nie zakwalifikował się do tego, aby być korkiem w butelce.
  3. TO jest nad wyraz trudna sprawa. Ale zawsze możesz zgodnie z prawem zrobić sobie kopię, która będziesz pożyczał swoim znajomym po to, aby Twój egzemplarz się nie zniszczył.
  4. Licytujesz dalej? Ja także mam zwidy. Jeszcze godzina to "condition zero". Bierzesz?
  5. Joooooo...... Zatkało mnie... No, ale co szewc to szewc. Bardzo mi się podobają. Ciemniejsze z pomarańczowymi sznurówkami są fajniejsze od tych fajnych czerwonych. Ale pewnie tylko dlatego, że czerwień zbyt jaskrawa (pomimo mojego zwichrowania w jej kierunku). Ciekaw połączenia kolorów. "Zapachniało" chemią kuchenną, gdzie dwa przeciwstawne smaki dają trzeci (hahahahahah). Jeśli chodzi o buty ciemniejsze z pomarańczami bardziej do mnie "przemówiły". Szkoda, że brak fotorelacji, bo można by podpatrzeć warsztat. Co to za kopyto? Chociaż ode mnie brzmi to raczej zabawnie, to takie buty (na takich kopytach) chciałbym zrobić sobie sam. Ogólnie rewelacja i czekamy dalszych prac.
  6. No.... A jednak. Buciki ciekawe i trochę dziwne poprzez zastosowanie takiej, a nie innej skóry. Pełen szacunek. Ja także myślałem nad taką podeszwą. Fason trochę "inny", ale podoba mi się. Zastosowałbym grubszą podeszwę (tak z pół albo jeden cent więcej), czarną skórę i czerwone przeszycia (takie małe zwichrowanie). Przecież nikt nie mówi, że każde muszą być super wyjściowe pod graniaka, czy smoking. Ale zanim, to wody w rzece upłynie troszkę więcej niż Tobie. Zresztą dla szewca zrobienie bucików to pestka. Szybko się uwinąłeś. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zwrócił uwagi na coś zgoła innego. Jakby to powiedział pewnie jakiś poeta: Z zazdrością swą na skórę patrzę Twą...tę gruuuubą na podeszwach. Nie masz na zbyciu fajnego kawałka? No i o ile mnie pamięć nie myli coś tam wygrałeś. Gratuluję.
  7. Nie wiem jak stoją teraz te pozycje. Może i cena dla Wielu jest "niska", bo to taka okazja - coś jak biały kruk. Jak dla mnie zbyt wygórowana. Chociaż dla wielu z Nas może stanowić ekwiwalent Biblii Gutenberga, to uważam że proponowana cena jest mocno zawyżona. No, ale takie są nieubłagane prawa rynku. Kupi ten, kto będzie chciał wydać setkę na książkę. Ja wolę wydać (dodać) tę setkę na skórę. A nóż widelec stanie na Allegro za niższą cenę tak jak "Cholewkarstwo".
  8. Dziwnie to zabrzmiało. "Czyżby była mało czytelna"?
  9. Nie posiadam.Jeszcze.... Pochwalę się jednak inną książką, która właśnie wpadła wraz gołębiem pocztowym do mojej skrzynki. Dziś oto do moich rąk dotarła książka "Cholewkarstwo" Liszki, Rutkiewicza, Uliasza. Jest to podręcznik technologii dla ZSZ. Udało się kupić na Allegro za jedyne 34 złocisze z przesyłką. Jak za darmo. Wydanie z roku 1973 (a więc starsza ode mnie). To moja pierwsza pozycja tego typu i liczę, że nie ostatnia. Zaczynam "studiowanie"... ti tum, ti tum, ti tum.... Aaaaa...zapomniałbym. Są chętni? Cena jak dla mnie wysoka. Ale moze ktoś? http://allegro.pl/szewstwo-j-rerutkiewicz-k-rekwart-unikat-bcm-okazj-i3050198656.html
  10. Witam. aSi poszedłeś po całości. Super. Gratuluję doprowadzenia projektu do końca. Mam nadzieję, że będą się sprawować dobrze. A nawet jeśli nie, to będziesz miał z "autopsji" wiedzę co i jak poprawić następnym razem. Jeśli chodzi o szycie, to jak robiłem swojego niby buta dwa razy zszywałem niby cholewkę z podszewką w rożnych miejscach. Zawsze wychodziły jakieś "bułki" jakby materiał nie przylegał do kopyta. Za trzecim razem zeszyłem niby cholewkę od lewej dziurki (trochę poniżej najniższej) przy styku z językiem do analogicznego miejsca po drugiej stronie. Jak naciągnąłem na kopyto dopiero wtedy "buły" się nie pokazały. Co prawda szewcem nie jestem, ale zadziałało. Buty ogólnie wyszły zajefajnie. Gratuluję raz jeszcze. No i czekamy na następne.
  11. W/g ustawy z roku '52 "okres ochronny" wynosił 25 lat. Najnowsza (obowiązująca) ustawa wprowadziła "okres ochronny" wynoszący lat 70. W/g wielu nowa ustawa obejmuje także publikacje z lat poprzednich., tj obowiązywania ustawy z '52 roku. Jednakże stosowana w Polsce zasada "Lex retro non agit " w/g wielu ma w tym przypadku zastosowanie i jest sprzeczna z takim działaniem ustawy. I chociaż prawo wyrażone art. 3 K.C. mówi w swoim początkowym brzmieniu, że: "...ustawa nie ma mocy wstecznej...., to jej dalsze brzmienie dla wielu stwierdza coś całkiem przeciwnego zastrzegając: "...chyba że to wynika z jej brzmienia lub celu...". Na tym można by było zakończyć ten mini wykład, po którym wiemy jeszcze mniej niż przed nim. Mamy więc wątpliwości czy jest to legalne, czy nie. Pamiętajmy, że wszelkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść strony. Coś jakby "argumentum a coherentia". Wykazując logicznie jej nie logiczność w sposób logiczny kwestionujemy jej zasadność. :rofl: :rofl:
  12. Panowie, którzy chcą / lubią / zajmują się chałupniczo / amatorsko tematem. Brać jeśli nie macie - "ino migiem": http://allegro.pl/te...3026555010.html lub to: http://allegro.pl/szewstwo-skora-obuwie-materialoznawstwo-skorzane-i3019099159.html
  13. Podeszwy znajdziesz lub zrobisz. Gorzej z pozostałymi elementami. Jeśli już coś jest, to w takich beznadziejnych kolorach aż oczy bolą.
  14. Puki co @difer będę się uczył na tym ersatzu jaki posiadam. Co prawda wpadłem na ten sam pomysł, ale kurtka jaką udało mi się kupić (na buty świetny kawałek skóry - gruba, gładka i duże powierzchnie) miast na buty zasiliła moja garderobę. Okazało się, że kupiłem taką marynarkową skórę w bardzo dobrym stanie za 45 złoty. Nie ukrywam zawsze taka chciałem mieć. Na buty była do czasu, kiedy nie dałem się namówić żonie, żebym ją przymierzył. @e-sportowe nie wiem doprawdy czy skorzystam. Propozycja kosząca i o ile dam radę, to może za trzy miesiące pokażę jakieś buty w komplecie i ze skóry. Nie obiecuję, bo zanim zrobię pierwszą prawdziwą parę muszę jeszcze poćwiczyć na ersatzu. Nic na siłę. A teraz pytanie do specjalistów. Na ostatnim zdjęciu dobrze widoczny brak symetrii. Patrząc na zdjęcie lewa strona jest wyżej. Pytanie brzmi czy to wynik nieprawidłowo zszytych kawałków, czy może wzornik projektowany na zewnętrznej stronie kopyta nie będzie pasował na wewnętrzną stronę i trzeba wnieść korektę? Dam sobie rękę uciąć, ze wzorniki jakie zrobiłem są równe, a linie szwów prowadzone są wg wzornika w tym samym miejscu po obu stronach. Jakaś podpowiedź? A może wzorniki powinienem projektować osobno na wewnętrzną stronę i zewnętrzną? Aaaa, no tak. Dziękuje za zachęty i namowy do dalszego działania. Oczywiście sugestie mile widziane.
  15. W związku z tym, że koleżanki i koledzy robiący buty samodzielnie chwalili się swoimi próbami / pracami postanowiłem – może zbyt pochopnie, bo raczej do wylewnych nie należę - pochwalić się moimi mini osiągnięciami na tym polu. Od razu zaznaczam. Projekt ten nie nazwałbym dumnie „Robię buty”. Raczej „Robię nędzną imitację buta”...i to w dodatku jednego. Dlaczego jednego. No cóż od czegoś trzeba zacząć, a zważywszy na fakt że nigdy w życiu buta nie zrobiłem – żadnego - postanowiłem spróbować. Zamiar ten po głowie chodził mi od jakiegoś czasu i w końcu po kilku żenujących próbach stworzenia czegoś na kształt kopyta udało mi się na aukcji kupić takie cuuuś (to jest jakąś masakrą nawiasem mówiąc – za każdym razem chcieli mi pchnąć ze 100 par). Udało mi się więc trafić dwa klasyczne męskie w rozmiarze 44 i jedno damskie (piłowałem panią niemiłosiernie) w rozmiarze 38. Do testów wybrałem - uwaga – damskie w rozmiarze 38. Powód banalny. W stosunku do męskich 44 owa damka nie wymaga płachty surowca do prób. Materiały jakie wykorzystałem chyba standardowe na tym etapie. Na giełdzie różności kupiłem dwa pokrowce na garnitury z dermy (import z „enerdefenu”) w cenie 10 z ł za każdy , co daje mi jeszcze trochę surowca do prób. Jakość dobra ale chyba zbyt się rozciąga. Z tego zrobiłem wierzchy (obłożynę, przyszwę i ten no... nosek). Podpodeszwa z okładki segregatora (sklejone razem dają jakieś 5 mm grubości) no i kawałki jeansu na podszewkę. Taki typowy ersatz no nauki chyba? Oczywiście nie ustrzegłem się błędów i symetria budzi duże wątpliwości, nie zastosowałem też zapiętka i wzmocnienia w czubkach. Całość szyłem ręcznie, co widać na dwóch pierwszych podejściach. Tak więc mogę powiedzieć, że COŚ wyszło. Co, oczywiście oceńcie sami. Nawet buta przypomina, choć po pierwszych próbach pomyślałem sobie...O Matko! Mając na względzie fakt, że to PIERWSZY mój niby but, jestem z siebie dumny. Oczywiście do ukończenia owego droga jeszcze daleka, ale target był na to czy w ogóle coś, co buta przypomina uda mi się zrobić samodzielnie. Powiem tylko, że YT było skarbnicą wiedzy na rzeczony temat, bo kniżek do tego nie posiadam. Muszę w końcu z kolegą na temat tego ksera pogadać. A więc...(w tle muzyczka z cyrku)
  16. Wracając do Twojego pytania. Które - pomijając kolor podobają się tobie?
  17. Buciki super, że się tak wypowiem. Czarne powinny mieć bordową lamówkę. Byłyby super extra.
  18. Fajna ta firma! "Deputat" na buty dają? Swego czasu, kiedy produkowałem felgi aluminiowe dla znanych producentów samochodowych nie było możliwości dostać (kupić) choć jednej. A tu proszę. Firma musi szanować pracownika.
  19. Teraz trzeba będzie uważać żeby nie zapaliły się jak szybciutko będziesz przebierać nóżkami.
  20. To masz inne ujęcie. Szukałem godzinę. Lecisz w dół i klikasz swoje buty. Masz z góry i z boku. Więcej chłopakom nie trzeba. Swoją drogą fajna stronka. a tutaj kilka innych: noszone: http://www.flickr.co...rsy/6247599922/ te same, co u góry tylko mniejszy rozmiar: http://www.pradux.com/hawkings-mcgill-preston-canvas-oxford-1167?q=s2 inne ujęcie: http://www.gentlemansgadgets.com/hawkings-mcgill-quirky-oxfords/
  21. Jeśli zlecenie dojdzie do skutku obowiązkowo fotorelacja.
  22. Chociaż to rodzimy wynalazek (w sensie, że rodak opracował ręczny skaner), to dwie stówki zainwestowałbym w co innego. Oczywiście nie twierdzę także, że nie przydałoby się. Ale na tych kilka (4) książek? No chyba żeby namówić szefostwo, "bo się przyda". Ale to karkołomny pomysł. PWPW nie wyrazi zgody .
  23. Szukajcie, a znajdziecie - ciśnie się na usta. Jako amator i w sumie nawet nie uczeń pominę punkt pierwszy. Przeglądając to forum znajdziesz odpowiedź nań - z pewnością. Choć zdjęcie nie zdradza wszystkich aspektów, to jestem pewien, że jego (ich, bo dobrze byłoby zobaczyć inne) przełożenie na gotowy produkt nie powinno stanowić dla wprawnego mistrza (słowo klucz) problemu. Koszt uzależniony jest od wielu czynników i obejmuje zarówno materiały jak i czasochłonność. Nie należy pominąć rangi wykonawcy. Mogą (przyzwyczaj się do tego jeśli chcesz nosić buty robione ręcznie na miarę ) być droższe. Pytanie ostatnie jest w sumie retoryczne. Uważam że wytrzymałość butów (nie tylko ręcznie robionych) uzależniona jest od wielu czynników. Mam jednak nieodparte wrażenie, że - jak mawia mój kolega - "...będzie Pan zadowolony..."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.