Skocz do zawartości

Blatio

Moderator
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Blatio

  1. Jak dla mnie też ostro przesadzone Ja co najwyżej dwa razy namydlałem i płukałem buty. Wystarczało w zupełności. Puszeczka mydła powinna starczyć spokojnie na kilka par tym systemem...
  2. O Lafumach co nieco można znaleźć tu: http://ngt.pl/forum/?p=search&sWord=lafuma
  3. HP Oil powinien się bardzo ładnie wchłonąć i nie pozostawić widocznych śladów. Ja stosowałem to na nubuku i jestem zadowolony, po butach nie było znać, że były czymś pryskane. Z zamszem powinno być podobnie.
  4. Ja napiszę a propos wkładek. Dobrze mi się sprawdzają piankowe wkładki Hi-tec, takie szare za 20 zł. Można dorwać w niektórych sklepach outdoorowych.
  5. Najs Dobra robota Teraz nabrały charakteru. Jeszcze więcej nabiorą, gdy zostawią trochę swojego DNA np. na Orlej Perci, tak jak parę lat temu nowiuśkie Hanzele 003 mojego przyjaciela, podczas gdy ja błogosławiłem gumowe czuby w swoich G024
  6. Ja w sumie specjalnie tego nie ruszam, jak jadę tłuszczem, to i się przypadkiem wszystkie dziurki i przelotki pojedzie, ale specjalnie o to nie dbam.
  7. Miejsce wszycia języka należy szczególnie pieczołowicie potraktować. Ja zawsze tego pilnowałem, żeby zwłaszcza w okolice, gdzie są tam szwy i łączenia, wetrzeć odpowiednio sporo tłuszczu / wosku.
  8. Hehehe, MacDermot, popraw mnie, jeśli się mylę, ale podejrzewam, że to m.in. do mnie i moich sugestii na NGT aluzja
  9. Noo, powiem Ci - ładne Taki klasyczny rys zyskały z tą podeszwą
  10. Eee... Yyyy... na moje oko mogą być 3 opcje: 1) Jest to skóra licowa tak wykończona, że jej lico uzyskało fakturę płótna (do zrobienia, w ten sposób wykańcza się licówki, nadając im przez wytłaczanie różnego rodzaju faktury, typu groszkowanie, imitacja skóry krokodyla, itp.). 2) Jest to skóra naturalna pokryta przez laminowanie / wprasowywanie jakimś materiałem syntetycznym o fakturze płótna. 3) Cały but to zwykła syntetyczna szmata. Jedno ze zdjęć wskazuje, że od środka jest skórka, coś jakby zamsz / dwoina, więc dla mnie może to być opcja 1) lub 2). Czekamy na wypowiedź naszych Ekspertów z Admiralicji
  11. Z tego co wiem, to p. Skibicki jest miłośnikiem lansowania terpentyny. Kiedyś sam nawet czyściłem swoje BW z pasty do butów terpentyną. Nic im się nie stało, żyją. Tylko smród niemiłosierny, jak to z terpentyną. Teraz używam raczej mydła do skór.
  12. Ja się przyznam, że woskowej mikstury AXE'a nie stosowałem nigdy, tylko ze szczególną pieczołowitością smarowałem grubo szwy tłuszczem / Tucanem. Jak dotąd nie miałem problemów z przemakaniem od tej strony :]
  13. Jak dla mnie zestaw HP Oil Protector jako pierwsza warstwa po umyciu butów + Tarrago Tucan na dalsze użytkowanie, sprawdza się w zupełności. Czasami tylko doraźnie zamiast Tucanem, przejadę buty na zmianę zwykłym Mink Oilem. Od tego czasu nie pamiętam to co przemoczone buty. Przy czym większy "ciężar gatunkowy" tejże wodoodporności przypisałbym Tucanowi. Jak dla mnie bardzo dobry i wydajny, starczający na długo środek. HP Oil na odmianę skończył się dość szybko (uroki dawkowania w aerozolu, na kilka par butów). Dla mnie lepiej by było, gdyby HP Oil był nieco gęstszy i dał się dawkować ręcznie (pędzelkiem / szczoteczką / gąbką).
  14. Napiszę to samo, co odpisałem na Tacticalu: Zaniepokoiłeś mnie, MAcDermot, jestem szczerze zdziwiony. Z moimi G024 nic się nie dzieje od 4 lat. Nic się ze skóry nie łuszczyło, żaden impregnat ani farba. Owszem, po paru wycieczkach w Tatry miałem obtartą skórę, były ryski, ale po potraktowaniu tłuszczami wedle AXE'a, wszystko ładnie poznikało. Może zaczęli stosować jakiś dziwny impregnat, który nie pasuje do tej skóry i się złuszczył? Moim zdaniem niepotrzebnie kazałeś je malować, to w sumie taki nieco pic na wodę. Ja bym tę skórę oczyścił mydłem do skór i porządnie zaimpregnował tłuszczowo. Ale generalnie zaskoczyłeś mnie. Czyżby Heinen zaczął Hanzelowi sprzedawać manianę? Bo wątpię, żeby Hanzel celowo robił bubel. Z tego co mi wiadomo, już parę razy musiał bekać za wadliwe podeszwy od poddostawcy, albo za źle wyprawioną skórę z garbarni. Tak czy siak reklamacja jak bardziej się należy.
  15. MacDermot, skontaktuj się z Hanzelem, może sklepią Ci coś na kształt tych Solovairów, tylko z materiałową wyściółką, która Ci nie będzie farbowała. Może coś na bazie 006: Albo R05: Od biedy mogą Ci przerobić Glana 010 na gładki czub bez przeszycia, zmienić podeszwę i skrócić cholewę o kilka oczek (sprawdzony numer, robili mi coś takiego kiedyś, tylko przód przeszyty a'la mokasyn): A przy okazji jest szansa, że nie zgolą Ci tyłka na 400 zł
  16. Na Knivesach mnie nie będzie, nie moja brocha, od lat starcza mi jeden Victorinox w kieszeni i pikutek w kuchni Aha, co do butów, to chłopaki powinni jeszcze mydło do skór zaproponować. Moje się już skończyło i chyba będę zamawiał nowe za jakiś czas. Wbrew pozorom się przydaje, zwłaszcza, jak Ci się "licowość" skóry znudzi i będziesz chciał je przywrócić do bardziej pierwotnego stanu
  17. Czołem, MacDermot, kolejne forum, na którym się widzimy, hehehe Jak dla mnie, jeśli nie chcesz stracić matowej faktury skóry, to HP Oil Protector i ewentualnie zwykły mink oil powinny też dawać radę
  18. Nie no, spadnę z krzesła zaraz Kiedyś człowiek się udzielał, teraz jestem niestety nieco mniej aktywny wszędzie, ale coś tam jeszcze pamiętam
  19. Wbrew pozorom tak Ślub + życie po ślubie + praca + kolejne remonty mieszkania ---> mniej czasu na wszystko
  20. Dla mnie wszystko jest też kwestią tego, jaką kto ma tolerancję na zimno. Komuś będą szybciej / bardziej marzły stopy, komuś innemu mniej. To co dobre dla mnie, dla kogoś innego może okazać się za ciepłe, dla kogoś innego jeszcze "za zimne". Osobiście zimą na miasto używam butów bezmembranowych, z pełnej skóry na wierzchu (nubuk), zaś od środka mam ocieplinę Thinsulate pokrytą oddychającą wyściółką (Cambrelle w tym przypadku). Są to moje niezawodne od 5 lat Hanzele 006. Bardzo cenię sobie oddychalność, która w tych butach jest wyśmienita, przez co stopa nie poci i nie przegrzewa mi się także, gdy po dotarciu do pracy spędzam po kilka godzin w pomieszczeniach. Mając buty z ociepleniem, mogę używać wtedy zwykłych "cywilnych" bawełnianych skarpetek, nie muszę używać grubych, zimowych. Dodam, że moja aktywność w mieście zimą jest znikoma, jeśli chodzi o chodzenie pieszo - z reguły są to przejazdy wyziębionym samochodem, albo krótkie wyjścia do sklepu. Inaczej sprawa się ma, gdy planuję np. zimowe wyjście w góry, kiedy to moja aktywność jest zupełnie inna - więcej chodzę, grzeję się, więc i stopy się bardziej grzeją. Wtedy stosuję inne buty bez ocieplenia (Hanzel G024), również bez membrany, również z pełnej skóry (licówka) na wierzchu, z oddychającą wyściółką z siateczki "airnet" od środka. Wtedy też wkładam ciepłe, trekkingowe skarpety z grubej wełny merino, które bardzo dobrze izolują nawet w niskich temperaturach i chronią przed wyziębieniem przy postojach, itp. W obu przypadkach solidna impregnacja (metody polecone przez AXE'a) załatwia całkowicie problem przemakania. Moim zdaniem na miasto zimą warto zaopatrzyć się w buty zimowe, z oddychającym ociepleniem dobrej klasy. Te Hi-Teki nie mają ocieplenia, za to mają membranę (znając tę markę pewnie o niezbyt dobrych parametrach oddychalności, jak i wodoodporności), która może powodować gorszą transpirację wilgoci ze stopy, co w konsekwencji może powodować szybsze wyziębienie. Ja jestem za butami bezmembranowymi, z pełnej skóry, dającej się dobrze zaimpregnować oraz ociepleniem do tego.
  21. Jack Vein, na lato gorąco polecam Ci wyściółkę z siateczki airnet. Jeśli pocą Ci się mocno stopy, to skóra od środka może to niedobrze znieść, musiałbyś o nią specjalnie dbać, żeby się nie zniszczyła. Wyściółka z tkaniny, o której piszę, dobrze odciąga pot, nie powoduje otarć, poza tym w razie czego będzie się dawała umyć od środka. Na skórę zewnętrzną pomyśl o nubuku - będzie dobrze oddychał. Jeśli zależy Ci przede wszystkim na oddychalności, nawet kosztem wodoodporności, to pomyśl o jakimś modelu Hanzela, który ma wstawki z Cordury. Jeśli w zamówieniu pozbędziesz się z niego membrany (większość modeli Hanzela ze wstawkami z Cordury posiada membranę), zostawiając tylko wyściółkę z airnetu, to powinienieś mieć przyzwoite buty na lato. Ja bym tak zrobił. Sam cioram już piąty rok Hanzele DG 022, które kazałem sobie zrobić z zamszu, z Cambrellą od środka (teraz dałbym raczej siateczkę - lepsza oddychalność moim zdaniem), bez membrany. Jeszcze się w nich nie zagotowałem. Cambrelli, która kiedyś z mojej winy trochę mi zaśmierdła od środka, zafundowałem ostatnio ostre kilkukrotne "pranie" mydłem Protex, z dokładnym płukaniem, a potem zapsikałem jakimś odor-stopem z Kapsa bodajże i przykry zapach ustąpił, teraz jak się zaczyna robić ciepło, to łażę w nich cały czas. Zastanowiłbym się nad modelem 021 z usuniętą membraną: http://hanzel.pl/?p=productsMore&iProduct=103&sName=021
  22. Zdjęcia koniecznie, sam jestem ciekaw jak te Hanzele wyglądają w użytku. Co do Gripa, to się sam zastanawiam, czy przypadkiem producent tych podeszew nie zmienił składu mieszanki, bo dochodzą mnie głosy (od znajomych i z innego forum), że Grip ma ostatnio probolemy z przyczepnością, podczas gdy moje Gripy, użytkowane w Hanzelach G024 (kupionych 3,5 roku temu) sprawowały się na śniegu całkiem nieźle, generalnie była to dla mnie podeszwa bardziej godna zaufania, niż w moich starych BW 2000 (poprzednika "haixów" BW 2005). Po ponad 3 latach co prawda mój Grip się już nieco starł i nie trzyma tak samo pewnie jak na początku, ale nadal jestem w stanie go używać zimą w górach (ostatnio w lutym w Tatrach). Obawiam się, że poddostawcy różnych materiałów dla producentów obuwia zaczynają sobie "oszczędzać". Z tego co niedawno gadałem, to jakiś czas temu Hanzel zaczął mieć problemy z reklamacjami rozwalających się podeszew od jednego z polskich dostawców. Sam widziałem model Rangers na butach odesłanych do reklamacji, który się dosłownie rozsypywał, nie wiem jak to inaczej nazwać. Tymczasem w moich Hanzelach 006, które mają już 4,5 roku, Rangers trzyma się nadspodziewanie dobrze. Nic się nie rozwala, jeszcze prawie wszystkie "krzyżyki" mam widoczne w bieżniku, podeszwa się po prostu normalnie zużywa od zwykłego chodzenia po mieście przez około 5-6 miesięcy w roku (jesień - zima - część wiosny). Byłem zaszokowany widząc te rozwarstwiające się "nowe" Rangersy u Hanzela, bo sam sobie chciałem w 006-kach zmienić kiedyś podeszwy na takie same, gdy się zużyją do końca. A tutaj klops, na Rangersa na pewno już nie wymienię, po tym co widziałem. Hanzel ma kaplicę z tym wszystkim, bo to jemu się zbiera jako producentowi całości obuwia i jedyne co może zrobić, to naprawiać reklamacje i ewentualnie zrezygnować z tego danego producenta podeszew, który zaczął mu przysyłać bubel, bo żadnych innych konsekwencji chyba się nie da wyciągną. Szkoda.
  23. To są plamy po samym balsamie?
  24. A jeszcze pytanie - skóra przesiąknęła od potu gdy chodziłeś w suchych warunkach? Czy też gdy chodziłeś po mokrym? P.S. Nie ma czegoś takiego jak "pełnoziarnista skóra" To pomyłka w opisie, wynikła z kalki językowej wyrażenia "full grain leather". Po naszemu - chodzi po prostu o skórę licową, w odróżnieniu od "nubuck leather" (nubuk) czy "suede leather" (zamsz / dwoina). Tak czy siak, jest mimo wszystko możliwe, że jeśli miałeś tam mokro chodząc w mokrych warunkach, to coś tam przemokło. Jeśli miałeś zapocone stopy chodząc po suchym - to znaczy, że tak Ci się pocą stopy. Jeśli w warunkach suchych i ciepłych, gdzie nie moczysz buta, wilgoć zaczyna Ci przechodzić przez skórę (najpierw zawsze na zgięciach), to znaczy, że Twoje stopy oddają dużo wilgoci (a pamiętajmy, że trekkingowe skarpety + siateczk airnet od środka "pomagają" w wywaleniu wilgoci na zewnątrz), skóra buta dobrze oddycha i pot wyłazi na zewnątrz. Pamiętaj też, że mam zrobiony dodatkowy wysoki otok na całym obwodzie buta. W tym miejscu wilgoć ze stopy nie ma gdzie ujść i zaczyna szukać najkrótszej drogi ucieczki. Obszycie kołnierza i ta wstawka w dziurze na achillesie jest wykonane z cienkiej skórki, tzw. napy. To jest znacznie cieńsza skóra, niż zasadnicza skóra wierzchnia buta (tego nie widać, bo przy szwach skóra jest szlifowana na cieńszą, ale ogólnie skóra ma jakieś 2,5-2,7 mm). Jeśli to miejsce jest narażone na przemakanie, dodatkowo nie jest osłonięte stuptutem (u mnie zawsze jest, stuptuty mi przylegają ściśle na gumie u dołu), to tamtędy może się woda dostawać, dlatego ja zawsze bardzo dokładnie zasmarowuję to miejsce (i szwy) Tucanem, żeby było szczelne. Owszem, mogłoby tej wstawki tam nie być, ale być może dzięki temu przy zginaniu kostki w tył, but nie harata nam ścięgna achillesa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.