MOD

Masz już swoje doświadczenia, z których jesteś zadowolona, więc traktuj to jako bazę. A jak nadarzy się okazja to testuj kolejne środki i ewentualnie udoskonalaj. Czasem nadmiar teorii robi więcej złego niż dobrego, bo człowiek wariuje. Praktyka weryfikuje wszystko i zawsze będzie najcenniejsza.

Nie ma jedynie słusznego sposobu dla wszystkich butów/modeli/skór. Nawet jak komuś się dany patent sprawdza na tym samym modelu to nie masz pewności, że spełni też Twoje oczekiwania, także zaufaj swojej intuicji, obserwacjom i wyciągaj wnioski, by wypracować swoje optimum. Pewnie wczytałaś się w wielokrotnie sprawdzone patenty AXE316, a później jeszcze inne, no i w głowie się zakręciło Moim zdaniem to, co masz powinno wystarczyć. Po mojemu w butach warto najpierw pochodzić i dać szansę fabrycznej impregnacji, a przy pierwszej konieczności czyszczenia dopiero o nie zadbać po swojemu. Na pytanie "jak często" nie ma odpowiedzi. Tak często jak zadecydujesz. U jednego będzie to co pół roku, u innego co 3 tygodnie, a jeszcze innego co tydzień. Zależy od sposobu użytkowania i stanu skóry. Obserwujesz i sama decydujesz. Kiedy skóra zapuszczona, sztywna, tracąca parametry wtedy warto coś z nią zrobić. Jeżeli skóra jest w dobrej kondycji, jest miękka, nie puszcza wody, ładnie pracuje pozostaje cieszyć się użytkowaniem. Barwienie pigmentu na jasną szmatkę bywa całkiem normalne nawet przy nowych butach. Nie ma sensu trzeć, aż przestanie barwić. No chyba, że ewidentnie widzisz, że jakieś stare woski/silikony utrudniają zabawę. Ale jeżeli skóra wygląda ładnie i zdrowo to lekkie barwienie pod wpływem cleanera zwłaszcza nie powinno niepokoić. Onguent jest super produktem do skór olejowanych, ale wypróbuj go sobie dopiero jak wykończysz te, które masz, bo masz wiele dobroci, która też się sprawdzi.

Nie miałem nigdy do czynienia z tego typu porowatym syntetykiem, ale chyba spróbowałbym karcherem Jeżeli chodzi o malowanie plastikowych i w ogóle twardych powierzchni, to stosujesz farby akrylowe do customizacji (Tarrago lub Angelus) + dodatek 2-Hard. Zwróć uwagę, np. na ten filmiki gdzie maluje się plastiki:

Tak. W wielu przypadkach tego typu szczotka sprawi się również przy nubuku.

Co do konkretnego rodzaju to słuchaj producenta/sprzedawcy - on powinien wiedzieć co dokładnie sprzedaje. Jak się myli to będzie na niego Ad1. Skoro mówią, że nubuck to miejmy dajmy im wiarę Ad2. Oba środki się sprawdzą. Jeżeli Omniadaim, to rozcieńczaj z wodą, bo to koncentrat. Ad3. Jak nie ma jakichś większych spraw to szczotkuj sobie na razie zwykłą szczotką ze średnim lub twardszym włosiem. Do usunięcia kurzu i tradycyjnych zabrudzeń w zupełności wystarczy, a w użyciu jest bezpieczniejsza. Szczotkami drucianymi mniej obeznani czasem przez nadmiar siły robią sobie problemy. Szczotkę z crepy używaj do usuwania bardziej uporczywych zabrudzeń. Ad4. Oba wymienione renowatory dadzą radę. Tarrago jest świetny. Saphir to jeszcze wyższa półka. Twój wybór, ale pierwsza konieczność użycia renowatora z reguły występuje po sezonie, czasem dwóch-trzech, gdy oryginalny kolor zaczyna słabnąć - naturalne dla zamszu i nubuku wyblaknięcia. Nano to bardzo dobra opcja. P.S. Całkiem fajny i przyjemny model. Gratulacje!

Być może, ale trudno ocenić po zdjęciach używanych butów, bo po drodze mogło je wiele spotkać. Najlepiej dopytać producenta, ewentualnie wziąć kod produktu z opakowania lub metki i zobaczyć w sieci, jak te buty prezentowały się jako nowe. To może rozjaśnić sprawę. Tym bardziej, że jakiś opis w danym sklepie może być pełniejszy. Co do barwienia, to równie ciężko na odległość coś stwierdzić ze 100% pewnością. Należałoby po oczyszczeniu wykonać próbę i ocenić, czy efekt jest jednolity i czy odpowiada. Nubuk olejowany z definicji nie posiada jednolitego koloru - przy nim jasne ryski i miejscowe przebarwienia to normalna sprawa - charakterystyka tych skór.

No włoski raczej nie odrosną. Można ewentualnie równo przystrzyc, jak tu: Gdyby była ewentualnie potrzeba wyrównania koloru po fryzjerze, to może dałyby radę farby do zamszu i nubuku, ale to trzeba by było zrobić próbę jak ta powierzchnia z nimi współpracuje. Ewentualnie może Suede Renovator, ale też próba niezbędna w celu weryfikacji. Przynajmniej ja bym dryfował gdzieś w takich kierunkach.

Najlepiej wybierz sobie jakiś tdedykowany cleaner do zamszu i nubuku w podlinkowanej kategorii. Znajdziesz tam również szczotki, bloki czy gumki do tych skór. Czyszczenie, gumkowanie, szlifowanie i powinno być lepiej. Poniżej jest cały dział poświęcony pielęgnacji takich butów: Włoski to nawet golarką niektórzy traktują, jak szczotkowanie, gumkowanie, czy szlifowanie nie pomaga Ale sam tak daleko się nie posunąłem więc nie wiem czy efekt jest OK W powyższym wątku znajdziesz pewnie wszystko, czego szukasz łącznie z regeneracją koloru. Ale rzuć sobie może okiem jeszcze na te filmiki, by zobaczyć jak to szczotkowanie czy gumkowanie robi się w praktyce: I wizyta u fryzjera, jako bonus

Prawdopodobnie ktoś potraktował je dość nieumiejętnie bezbarwną pastą lub bezbarwnym kremem w nadmiarze, a to skutkuje czasem wytrącaniem się na biało, zwłaszcza w pracujących miejscach cholewki i na ciemnych skórach. Kolorowe skóry bezpieczniej traktować środkami z pigmentem. W tym momencie najlepiej jakiś cleaner do skór, który to ściągnie, np. ten balsam do skór, który radzi sobie z nadmiarem osadów woskowych. Domowych sposobów nie preferuję, bo zbyt często robią więcej złego niż dobrego, ale może ktoś tu podrzuci jakiś sprawdzony przez siebie patent.

Mało prawdopodobne, by wilgoć szła bezpośrednio od podeszwy. Może prędzej gdzieś przez łączenia.

Jeżeli buty czyściłeś ręcznie zgodnie z zaleceniami producenta to możesz się oczywiście odwołać. Czy jest sens? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam. Dla jednego jest, dla innego nie. Dla mnie na przykład, jeżeli to zwykłe odklejenia (czyli pewien standard) lepszym rozwiązaniem jest zlecenie podklejenia w zakładzie szewskim - mniej zmarnowanego czasu, nerwów i standardowa niedroga usługa. Nawet jak wywalczysz po odwołaniu swoje, najprawdopodobniej w przypadku odklejeń buty i tak zostaną w ten sam sposób doprowadzone do stanu użytkowego, czyli podklejone u szewca

Cześć Jarek Udany początek Możesz śmiało przechodzić do rzeczy

Prędzej Renomat, ale przed użyciem koniecznie zrób próbę np. na języku (w niewidocznym miejscu), by ocenić jak skóra reaguje. To dość silny cleaner.

Nie mam zbyt dużego doświadczenia z torebkami, ale obstawiam że pod podszewką to może być jakaś tam norma, czyli po to jest podszewka, by było ładnie, a pod nią klej i inne cuda nie są problemem. Jeżeli chcesz tym walczyć to silny zmywacz do skór może pomóc, jak nic takiego nie masz to zamiennie aceton. Papier ścierny jak najbardziej. No i farba do skór, raczej akrylowa, bo wątpię, by to było w stanie chłonąć farby alkoholowe. Ewentualnie Juvacuir zamiast farby, ale nie jestem pewien jak to się tam zwiąże. Należałoby wykonać próbę.

Do usług

Najłatwiej oczywiście w Warszawie, ale trzebaby zaplanować kilka wycieczek. Natomiast spotkanie szanownego dziadka, np. z Panem Januszkiewiczem może być bardzo udane, bo to zawsze trochę wejście w inny świat i bardzo przyjemnie gada się o starych czasach. Polecam W Krakowie szył Pan Jerzy Bukowski, ale nie wiem czy nadal szyje. Natomiast wydaje mi się, że w Łodzi Pan Lewandowski jeszcze działa i chyba ktoś młodszy chce pociągnąć temat. Tu bezpośrednie kontakty:

Pranie butów to nie jest dobry pomysł. Czyść zgodnie ze sztuką unikając nadmiernego przemaczania. Nie napisałeś z czego obuwie jest wykonane, dlatego w ciemno można ewentualnie polecić uniwersalną piankę do czyszczenia butów. Nią skutecznie i bezpiecznie możesz czyścić zamsz, nubuck, licówki i tekstylia.

Ja nie pomogę, bo dla mnie to nie ma sensu, ale jak chcesz walczyć może szukaj pod pojęciami: "klej do skór", "szpachla do skór". Ewentualnie przejrzyj działy forumowych szewców: https://www.wbutach.pl/forum/38-szewstwo-ręczne-szycie-butów-i-reklamacje-obuwia/ Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że kiedyś u jednego z nich widziałem jakąś całkiem udaną robotę tego typu.

Chyba nie ma takiej listy. Poza tym nawet na tych średnich półkach trudno o uogólnienia typu "producent X czy Y robi buty z dobrych skór", bo poszczególne modele/kolekcje robione są z różnych skór, pochodzących z różnych źródeł. Pewnie można trafić i na lepsze, i na gorsze surowce. Na półkach najwyższych, czy bespoke już taką gwarancję i pełną informację pewnie możesz mieć. Ale i cena tego jest konkretna. Nie mam niestety rozeznania w damskich markach więc nie pomogę. No chyba, że bespoke to na pewno Kielman czy Aga Prus: http://www.kielman.pl/pl/buty/ http://agaprus.pl/ Tam szyją to co zechcesz i z tego co zechcesz Załamania w pracujących miejscach cholewki tworzą się na wszystkich skórach. To nie jest wada tylko charakterystyka naturalnego materiału i wypada to zwyczajnie polubić. Gdyby się nie tworzyły to jest problem, bo wtedy materiał nie zachowuje się jak skóra Oczywiście te załamania na lepszych skórach najczęściej są delikatniejsze i nie warto dopuszczać do ich patologicznego progresu (prawidła, natłuszczanie). Ale tak czy inaczej widoczne będą. Skóra przesuszona jest zwyczajnie sztywna i mało elastyczna. Skóry dobrej jakości mają zupełnie inny tzw. chwyt - są przyjemniejsze w dotyku, bardziej mięsiste. Te kiepskie bardziej przypominają papier/plastik niż naturalny surowiec. Nie mam pojęcia jak to opisowo wytłumaczyć. Chyba najlepiej polatać po sklepach i podotykać

Dobra rada to nie mieć zbyt wygórowanych oczekiwań do skór z sieciówek, bo tam priorytety są dość oczywiste. Pewnie można coś ciekawego od czasu do czasu trafić, ale nie będzie to raczej standard.

Jeżeli jakieś naprawdę konkretne natłuszczanie to ewentualnie dubbin: https://multirenowacja.pl/product/search?query=dubbin Są jeszcze oleje, ale w ogóle z natłuszczaniem też trzeba uważać, by nie przesadzić w drugą stronę: https://multirenowacja.pl/saddlery-oil-neatsfoot-125ml-plynny-olej-tluszcz.html

Cześć! Moim zdaniem nie sensu z tym walczyć, jeżeli już to zrobiłeś. Bardzo ciężko jest odwrócić ten proces po potraktowaniu butów tłuszczem. Z czasem powinny stopniowo wracać do siebie. W przyszłości, jeżeli chcesz tego uniknąć stosuj środki, które natłuszczają, ale nie zmieniają koloru skóry, np. Balsam do skór Saphir Onguent. Zawsze rób też próbę na skrawku przed użyciem, by ocenić czy efekt będzie ci na pewno odpowiadał.

100% pewności nie mam, ale obstawiam, że żadna z tak dużych sieci nie pozwoliłaby sobie na lokowanie fejków w ofercie. To mogłoby ich zniszczyć nie tylko wizerunkowo.

Moim zdaniem o ile niwelowanie pęknięć czy małych ubytków w niepracujących miejscach cholewki ma sens, np. za pomocą wspomnianego Renovating Cream lub Filling Paste (mocniej wypełnia), o tyle wypełnianie takich ubytków w pracujących miejscach to syzyfowa praca. To nie ma specjalnie sensu. Tam but pracuje i temat będzie zwyczajnie powracał. Najlepszym sposobem jest zapobieganie, czyli przechowywanie butów na prawidłach i systematyczne natłuszczanie skóry, dbanie o to by pozostawała jak najdłużej elastyczna i zdrowa. Co do wgłębienia, to nie wypowiem się. Żelazko najczęściej stosowane jest do prostowania zagnieceń skóry w pracujących miejscach i to daje efekt, ale chwilowy, bo pracująca skóra ma taką naturę, że pojawiają się zmarszczki i tyle Ten patent stosują najczęściej osoby, które chcą pokazać ładną renowację na zdjęciu lub sprzedać odnowione buty. Oczywiście zagniecenia pojawiają się ponownie po pierwszym wyjściu.

Sprawę z gumą zlecałbym szewcowi jednak - pewnie coś wyczaruje, albo po prostu wymieni. Do takiej pary przede wszystkim dobry odżywczy krem do butów (też z woskiem). Ewentualnie również pasta z woskiem pszczelim na noski i pięty, jeżeli chcesz wybłyszczyć te elementy. Taki krem i pasta w brązie powinien z resztą zawsze być w domu pod ręką, bo brązowych butów zawsze w rodzinie sporo, a to taki podstawowy zestaw.