Skocz do zawartości

aSi

VIP Shoes
  • Postów

    166
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez aSi

  1. W załączniku masz stronę 163 Budila. Pozdrawiam a
  2. Gdybyś napisał, że nie potrafisz tak ładnie robić butów jak ja, to by mnie połechtało, ale skanować. Ot poszedłem do sklepu komputerowego (tam mają kserokopiarkę) i zamówiłem usługę skanowania. Te maszyny (kombajny) mają opcję skanowania książek. Ponieważ pracownikom się nie chciało skanować, to pokazali mi jak się to robi. Zapłaciłem jakieś grosze i w pół godziny było po sprawie. Czy na początek mógłbyś zrobić zdjęcia spisów treści następujących książek: Zaciąganie wierzchów i Montaż obuwia Ladislava Pitnera, Technologia obuwia pasowego Józefa Poznańskiego oraz Obuwie ortopedyczne? Pozdrawiam a
  3. Nie ma sprawy, niebawem ci podrzucę. Przy okazji, czy mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie, skierowane do ciebie, kilka postów wyżej, z dnia 17 maja? pozdrawiam a
  4. Pół roku sprawdzałem na Allegro czy nie ukazała się książka Budila Modelowanie obuwia. I nic. Więc postanowiłem sam ją poszukać. Tylko u kogo może ona stać na półce? Zadałem sobie pytanie. Biblioteki pedagogicze. Wklepałem w google i pojawiła się informacja, że książka jest w Warszawie. Po rozmowie telefonicznej okazało się, że była, bo ją przemielili na makulaturę. Mogła zalegać też w biurach technologiczno konstrukcyjnych fabryk obuwia. Niestety okazało się, ze tych fabryk już nie ma. No to wymyśliłem, że w szkołach, które uczyły zawodu obuwniczego (co by to nie znaczyło). Z google wyskoczyło mi kilka szkół, więc zacząłem dzwonić. Obraz, który się wyłonił z tych rozmów był tak samo tragiczny jak z przemysłem obuwniczym. Szkół też nie mamy. Ale w bibliotece technikum obuwniczego w Chełmku (od 6 lat nie kształcą już w tym zawodzie) książka była. Przemiła Pani dyrektor, jak się dowiedziała, że tu na forum obuwniczym jest kilkudziesięciu głodnych wiedzy pasjonatów - szewców - podarowała mi jeden egzemplarz. A ja z racji tego, że mam tylko jeden egzemplarz, mogę wam podarować tylko skan tej książki. W linku poniżej jest ona do ściągnięcia i nadaje się do druku. https://app.box.com/s/ocjc3uhg7kewdr72e77hettcaxuib54y Możesz mi nie_problem nadać sprawność szewca dedektywa. Pozdrawiam wszystkich P.s. Mam w pracowni zaciągniętego jednego sztybleta, drugi czeka na swoją kolej od miesiąca. I będzie czekał do jesieni, bo teraz mam w głowie ogródek działkowy. Jak zbiorę plony, to wracam znowu do szewstwa. W tym roku planuje uszyć piękne mokasyny. a
  5. Witam, piękna kolekcja. Czy jest możliwość zeskanowania, niektórych pozycji, bądź zrobienia ksero (oczywiście odpłatnie). Pozdrawiam a
  6. Najbardziej to mi zależy na tych rysunkach zaczynających się od strony 120. Ale gdyby się dało, to wziąłbym wszystko co masz.
  7. [beeep]a zbita. Zadzwoniłem do biblioteki pedagogicznej w Warszawie (mój post wyżej) i zapytałem się o książkę Budila Modelowanie obuwia. Odpowiedzieli, że ją niedawno zlikwidowali. I jak tu się nie w...wić. Pozdrawiam a
  8. Witam, czy ktoś ma w posiadaniu, bądź ma dostęp do książki Vaclawa Budila Modelowanie obuwia? Mam skan tej książki (zrobiony ze zdjęć) i bardzo ciężko się z niego korzysta. Nie za bardzo idzie ją wydrukować, a potrzebuję mieć ją na papierze. Gdyby ktoś ją chciał sprzedać, to byłoby super (mało prawdopodobne), ale zadowolę się zrobionym ksero. Zwracam koszty zrobienia ksero i dorzucam 30 zł za fatygę.. Napisałem w tym temacie do Biblioteki w Radomiu ale mnie olali. Wyczaiłem, że w swoim księgozbiorze ma ją Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im KEN w Warszawie, ul Gocławska 4. Pozdrawiam a
  9. Dzięki. Trzeba mieć dużo zaparcia, zeby przeczytać tą książkę. Sto kilka plików i każdy plik otwiera się na hasło. a
  10. Tak, zgadza się, to był Budil. Mam książkę i nie mam książki. Cała nadzieja w Bananettim. a
  11. Lwów 1939 rok. Masz rację w Radomiu może być. Napiszę do nich, może znajdą. Słuchaj Bananetti, kiedyś podesłałeś mi spakowaną w rarze książkę czeskiego szewca. Chciałem ją teraz otworzyć (pliki) a tutaj się okazało, że ona (każdy plik) jest zabezpieczony hasłem. Pamiętasz to hasło? A może masz to spakowane bez hasła? Pozdrawiam a
  12. Do Modiny Jestem tego samego zdania, że robienie kopyt samemu jest bez sensu. Pamiętam jak pojawił się wątek o klejonych kopytach z desek, a za kilka dni Bananetti też przyłączył się i oznajmił, że będzie strugał sam kopyto. Moje ego wtedy zaczęło mi szeptać do ucha - a co ty gorszy jesteś. Więc włączyłem się do do tego współzawodnictwa i pociągnąłem w oddzielnym poście , przeróbka kopyta. Kopyta zrobiłem, buty na nich zrobiłem, ale teraz wiem, że były kopyta trochę spierdzielone. Ale jak to celnie Bananetti powiedział, ze buta możesz zaciągnąć nawet na butelce, więc przy szyciu jednostkowym kopyto spełniło zadanie. Ja sam zacząłem już zamawiać kopyta, ale przekonałem się, że nie jest to takie proste. Proste jest jak zamówienie brzmi kopyto w numerze 43, tęgości H i z noskiem jak ... Ale jak masz kopyto wyrzeźbione na konkretną nogę i jest to np półbut, który nie mieści się w żadnej tęgości, a potrzebujesz z tego zrobić kopyta do trzewików to zaczynają się schody. Pan modelarz musi zrobić model tego trzewika (kopyta) i dopiero mogą wrzucić to na maszynę. Koszt to 200 zł zrobienie modelu plus 75 za parę kopyt. A to zaczyna być nieopłacalne. Przerobiłem to z 4 miesiące temu. Ostatnio pewna para kopyt tak mi dała popalić, (poszerzanie standardowego kopyta o 3 cm), że wyrzeźbił bym je od podstaw z klocka, gdybym miał tylko wyrzynarkę i odpowiednią szlifierkę. Pozdrawiam a
  13. Witam, poszukuje książki Eustachy Kuchar "Praktyczne modelowanie i wykonanie wierzchów i spodów obuwia. Może być ksero a nawet informacja o tym, że jest w jakiejś bibliotece. Nie_problem, bądź tak miły i wsadź ten post w odpowiednie miejsce, bo nie mogłem znaleźć tego miejsca gdzie jest literatura tematu. Pozdrawiam a
  14. Witam, przyznaję z ręką na sercu, że się opuściłem w pisaniu nowych tematów. Chyba będzie z 2 lata jak nic nie popełniłem. Ale nie zaprzestałem rozwijać swojej pasji. Dalej jest silna jak 2012 roku. W zimie 2013 - 2014 zrobiłem 2 pary półbótów. Porobiłem zdjęcia i nie miałem czasu, żeby z komentarzem wrzucić je do swojej galerii. A kilka ciekawych rzeczy miałbym do opowiedzenia. Zrobiłem też parę prototypowych butów dla szwagra ale się zaciąłem, bo on ma jedną szerszą stopę i to dość dużo. Był to model typu oksford z czubkiem jak z mojej galerii "Dwukolorowe Oxfordy" Ta różnica w szerokości jest widoczna jak cholera zwłaszcza na czubku i nie wiem jak co zrobić, żeby to ładnie wyglądało. Leżą na półce i czekają na lepsze czasy. Od roku zajmuje się butami dla mojej 13 letniej córki. Zrobiłem jej czarno - białe Full Brogue i leżą w szafie, bo córka przestraszyła się sensacji jakią może wzbudzić jak je założy. Zrobiłem jej niedawno trzewiki zimowe na sznurówki (nawet kolor skóry sama wybierała). Leżą w szafie bo krój się jej nie podoba. Przyznam się szczerze, że jest to dołujace dla mnie. Buty może nie są piękne, ale wygodne. Przez całe lato walczyłem z balerinkami, też dla córki. Poległem na tym temacie. Balerinki w swojej prostocie są najłatwiejszymi butami do uszycia. Zrobiłem pierwszy prototyp balerinki a przy przymiarce spadał z nogi. Coś tam podrzeźbiłem (zmniejszyłem) na kopycie i następny prototyp. Zrobiłem z 8 prototypób i [beeep]a, każdy spadał. Już miałem się poddać, ale zacisnąłem zęby i zacząłem myśleć. Znalazłem rozwiązanie. Kazałem córce położyć stopę na kartce, Ścisnąłem jej dużego palucha ile mogłem do środka i zrobiłem nowy obrys.Potem na obrysie zrobiłem szkic czubka z zerowym naddatkiem. I taki but dopiero zaczął pasować. Baleriny to obuwie najbardziej zniekształcające stopę. Ale próżne baby będą nosiły takie śliczne buciki, bo muszą być modne. Ale ze paluchy im się koślawią, to co? Od dwóch tygodni robię dla córki trzewiki na zamek błyskawiczny. Przez tydzień rzeźbiłem kopyto, bo przy tym kroju buta nie może być żadnych niedoróbek w kształcie kopyta. Każdy cal powierzchni kopyta musi być idealnie dopasowany do stopy, bo tutaj nie ma możliwości zrobienia korekty buta, poprzez większe lub mniejsze ściągnięcie sznurowadeł. Drugi tydzień poświęciłem na robienie rysunku. Tu powstał problem, bo jest takie miejsce na nodze, gdzie kończy się podbicie i zaczyna piszczel. Przyszwa, która jest na jednej płasczyźnie musi być przyszyta do obłożyny, która jest na innej płaszczyźnie. Trzeba zrobić szablony tych elementów, które są płaskie, ale po ich zszyciu mają tworzyć bryłę. Klęłem ile wlezie na Ziajkę i jego książkę, bo narysował te elementy w jednym przykładzie, ale nie wytłumaczył jak się je rysuje. Jaką wartość ma taka książka, gdzie zaczyna się rozumieć jej ttreść dopiero po odbytym kursie z atorem książki. Męczyłem się z tymi rysunkami co nie miara. Kleiłem, wycinałem, przycinałem i coś mi wreszcie wyszło. Jutro zaczynam wykrawać skórę i ją zszywać. To by było na tyle w telegraficznym skrócie, co robiłem, jak mnie nie było na Forum. P.s. Pamiętam, ze przed dwoma laty było kilku śmiałków na tym forum, co to chcieli się nauczyć szyć buty. I czy mi się dobrze wydaje, że na chęciach się skończyło? Pozdrawiam moich ulubionych adminów a
  15. Do rurov Stosuję wosk pszczeli. Nakładam go ręcznie. Wypalanie brzegów podeszwy ma za zadanie utwardzenie skóry i nadanie jej gładkości powierzchni. Żeby ambus ślizgał się po skórze w czasie wypalania dodaje się wosku. Rerutkiewicz w książce pisze, że można też posmarować brzeg skórką od słoniny. Dodanie wosku czy też tłuszczu powoduje, że brzeg bardziej się błyszczy. Jeżeli na nową podeszwę nałożyłeś zelówkę gumową to zobacz jak guma reaguje na rozgrzany ambus. Z prób powinno ci wyjść, czy będziesz wypalał oddzielnie brzeg podeszwy skórzanej czy też możesz to zrobić razem. pozdrawiam
  16. Zapewne jakieś kompedium wiedzy na temat szycia butów. Jestem nią bardzo zaciekawiony. Czy mógłbyś wyłuskać z tej książki trochę więcej informacji Pozdrawiam a
  17. To są zdjęcia po mojej walce acetonem (decaptanem) z plamą. Nie ma się co oszukiwać, tego się nie da zrobić dobrze (piszę o wywabieniu plamy). Wchodzą dwa rozwiązania. Albo pierdyknę takiego samego kleksa po drugiej stronie obłożyny i bedę udawał, ze to pawie oczka, albo zrobię tak jak nie_problem. Jestem skłonny zrobić to jak admin. But będzie ciekawiej wyglądał. Tylko nie chciałbym zmieniać całej kolorystyki buta a zrobić to tylko w okolicach plamy (czubka). Ta cholewka nie jest jeszcze wykończona. Zamierzałem jeszcze wnętrze ozdobnych dziurek pomalować ciemnobrązową farbą, tak jak dziurki przy oczkach od sznurowadeł. nie-problem jak byś to widział te kolorystyczne rozplanowanie ? a
  18. nie_problem mam problem. Na nowo robionych butach koloru brązowo - wiśniowego (barwionego kolorami Saphire) zrobił mi się kleks koloru czarnego z tuszu do pieczatek. Dekaptanem nie idzie tego ruszyć. Zdarłem farbę naokoło kleksa, a on dalej tkwi. Masz pomysł jak go zlikwidować? a
  19. nie_problem, w poście z 10 lipca 2013 (w tym temacie) jest zdjęcie białych butów. Przy nich stoją dwie farbki biała i ciemna. Mnie interesuje ta biała. Czy to jest Saphir? Interesuje mnie bo ostatnio zrobiłem białe buty i zapaćkałem wierzch czarną farbą, którą zaraz zmyłem acetonem. A przy okazji zmyłem białą farbę. I na gwałt potrzebuje poprawić to miejsce bielą. pozdrawiam a
  20. A może rozważ możliwość nauczenia się zawodu poprzez samonaukę? Jest tutaj na forum kilka osób, które są samoukami i potrafią już uszyć buty. Pozdrawiam a
  21. Witam ponownie i przedstawiam zakończenie prac z przeróbką kopyta. Nigdy więcej takich przeróbek nie będę robił. Pie....łem się z nimi 3 tygodnie. Wartość kopyt (licząc moją robociznę) zrobiła się większa od tego buta co go jeszcze nie zrobiłem. Sprawdzałem aktualne ceny kopyt. Para męskich kosztuje 60 zł. Zamawiam w firmie kopyta, które będą ciut mniejsze ( węższe) niż obrys stopy. Późniejsza przeróbka będzie się sprowadzała do doklejeniu kilku plasterków korka i sprawę będzie załatwiona, a nie jak w powyższym przykładzie kupa dodatkowych godzin roboty. Robię na wzorcowym kopycie szablon ściółki. Ten szablon przenoszę na kopyta przerabiane. Chodzi o zachowanie (odwzorowanie) proporcji między szerokością strony zewnętrznej i wewnętrznej. To są kopyta już po nałożeniu korka na boki i wiernym odwzorowaniu ściółki kopyta wzorcowego. Dodatkowo zrobiłem idealnie spasowane (szlifowane papierem ściernym) szablony czubka z kopyt wzorcowych. Odwzorowanie kształtu ze ściółki było nie zbyt precyzyjne. Zdjęcie przedstawia czubki już po obróbce. Po zrobieniu Kopyta wg wzornika ściółki podeszwy zabrałem się za wyprowadzanie wszelki zaokrągleń z boku kopyta. Na zdjęciu wzorniki ściągnięte z kopyta wzorcowego. Bananetti w swoim temacie "Jak zrobić kopyta szewskie" zamieścił 2 filmiki, przedstawiające jakiegoś Japńczyka strugającego kopyta. Nie zauważyłem, żeby się posługiwał jakimiś wzornikami. Ale jak się zrobiło z 1000 kopyt to się w rękach i w oku czuje. Ja jeszcze nie czuję i muszę przykładać wzorniki, do wyprowadzania krzywych. I tak się jeszcze później zdarzało (już po zakończeniu tej przeróbki), że patrzyłem na kopyto pod różnymi kątami, przy różnym oświetleniu i jeszcze poprawiałem. Można powiedzieć, że na tym etapie wykonałem kopyta idealnie jak te wzorcowe Teraz robię przymiarkę kopyta do rysunku odwzorowanej stopy. Tam gdzie z boku brakuje tam nadkładam korek, tam gdzie jest za dużo ujmuje. I w tym miejscu znalazłbym się gdybym zamówił kopyta nowe w firmie – musiałbym dokonać tylko niewielkich korekt. Zaoszczędzenie 40 złotych (tak miało teoretycznie wyglądać) przełożyło się na Wielę godzin pracy i dołożeniu do interesu. Ale przeróbka ta miała i dobre strony. Wielu rzeczy się nauczyłem, lepiej czuję kopyto, no i powstał ten materiał, ku przestrodze dla innych. Pomalowałem czubki na czarno bo różna faktura korka nałożona na czubek, nakładki korka różnie zorientowane nie pozwoliły mi ocenić, czy czubki w dwóch kopytach są równe. Niestety te dwa czubki się różniły między sobą i dość długo nie mogłem dojść gdzie jest różnica. Efekt mojej pracy. Te białe zaszpachlowania to też efekt różnych prób doboru odpowiedniego materiału do zalepiania różnych dziurek, wgłębień, wyrwań, które powstają przy użyciu tak dużej ilości korka i jego obróbki. Wpierw zrobiłem próbę z poksipolem. Dobrze się obrabia, ale zatyka tarniki i papier ścierny. Potem z klajstrem. Jak się za dużo nałoży klajstru to w procesie schnięcia, zapada się i pęka. I trzeba znowu drugi raz poprawiać. Najlepiej łata się dziury i nierówności klajstrem zmieszany z drobnym korkiem (odpad po szlifowaniu). Szybko schnie, dobrze się przykleja i bardzo dobrze się obrabia. Czas to pieniądz. Pozdrawiam a
  22. Mam tą skórę, o której pisałeś. Kupiłem taki krupon skóry podpodeszwowej w Kaliszu w tamtym roku, o grubości 3,5 - 4 mm. Jest to skóra twarda, zbita. Na stronie mizdrowej jest powleczona czymś jakby woskowym, ale wodę chłonie, choć dość opornie. Kidyś zrobiłem z niej podpodeszwę. Myślałem, że dostanę pier ...lca kiedy przekłuwałem otwory do przyszycia pasa. Ta skóra na podpodeszwę w bucie robionym metodą pasową nie nadaje się. Jest za twarda. Ale także mam skórę podeszwową jescze z dawnej garbarni Alka, która jest jeszcze twardsza. Gdybym nie miał skóry podeszwowej, to pewnie dałbym na podeszwę skórę podpodeszwową z boku bydlęcia. Zapewne dziura zrobiłaby się po 2 miesiącach ale przez 2 miesiące dałoby się w butach chodzić. Podeszwa zrobiona z kruponu podpodeszwowej będzie znacznie trwalsza niż z boku podpodeszwowej. Ale ten krupon jest nazywany w Kaliszu podpodeszwowy. Czemu w ofercie nie napisali, że to na podeszwy. Coś musi być znaczącego, że tak nie zrobili. A to znaczy, że są krupony skóry podeszwowej, które będą znacznie trwalsze od tego kruponu podpodeszwowego z Kalisza. Podsumowując, przez porównanie. Rerutkiewicz napisał, że na pas należy dawać skórę pasową, ale przy jej braku można dać skórę blankową. Zapewne z tym kruponem podpodeszwowej jest tak samo. Pozdrawiam a
  23. Nie możliwe. Kalisz nie robi skór podeszwowych. Nikt w Polsce nie robi skór podeszwowych. To w takim razie co ty kupiłeś w Kaliszu? a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.