-
Postów
246 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
54
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez veer-singh
-
-
zaczynam zgłębiać tajniki pracy w skórze troszkę z innej strony, kaletnictwo a leatherworking jednak się trochę od siebie różnią i nigdy nie jest za późno żeby zacząć się dokształcać w zaciszu własnej pracowni
postanowiłem zrobić dopasowane etui, tudzież pokrowiec na aparat fot., z racji tego, że aparatem tym robiłem zdjęcia, więc musicie mi wierzyć na słowo, że pasuje jak ulał i jest bardzo wygodny bardzo prosze fachowców o opinie, bo dopiero się wdrażam i nie zawsze wiem co robię od d*** strony no to jedziemy....
napierw namoczoną ciepłą wodą skórkę 2mm potraktowałem modelatorem i kostką rymarską, celem jej zaokrąglenia w paru miejscach...
na zdjęciu jest efekt trzeciej próby... poprzednie dwie nie kwalifikują się absolutnie do pokazywania jej gdziekolwiek i komukolwiek w obawie przed nieoczekiwanymi reakcjami fizjologicznymi ...
teraz bym to zrobił inaczej, no ale cóż, na błędach się człowiek uczy... odciąłem żądany kawałek, pociągnąłem 2 razy apretto mild bezbarwnym dla lekiego połysku i przygotowałem do szycia, nić 1mm slam... niestety nie użyłem ani wing dividera ani creasera do zaznaczenia linii cięcia i trochę nie wyszło równo... ale poprawiłem to później...
napka do zamykania, i zszywamy zapięcie
dwie dziurki po bokach, metrowy rzemyk i można se takowy pokrowiec zawiesić gdzieś... na drzewie czy coś na przykład...
malujemy krawędzie orly jasnobrązową
i gotowe
dziękuję za uwagę
już niedługo relacja z szycia listonoszki z zamówienia
c.d.n...
- 1
-
no słuchaj, moja żona też stwierdziła, że ten czerwony ją, czekaj, czekaj... sCASUALował (słowotwórstwo mojej kobiety jest zdumiewające czasami;) )
ale cóż, klientce się podoba, takie było zyczenie i taki wyrób dostała ja tam lubię niecodzienne zamówienia, bo jak ktoś wie czego chce to aż się człowiekowi chce to robić, prosze mi uszyc tak i tak, z takiej skóry w takie wzorki - proszę bardzo! oby częściej takich klientek
-
acha, bo ja dopiero 3 miesiące tu jestem i nie znam się na zboczeniach moderatorów
-
zatem jedziemy dalej, druga i ostatnia część The Zebra Project
dno zszyte w całości
znowu mnie melanż porwał i zapomniałem zrobić zdjęć z robienia uszu... ale tak wyglądają gotowe
nastepnym czerwonym akcentem miało być wszycie czerwonej lamówki na górze, zatem po przygotowaniu wszystkiego przystąpiłem do dopasowania jej. oczywiście wziąłem pod uwagę mniejszy obwód wewnętrzny. stwierdziłem, że nie będe bezpośrednio wszywał suwaka do lamówki, ale zrobię suwak troszkę wpuszczony w środek, to zwiekszy estetykę i troszke powiększy ładowność torby, chociaż z założenia i tak jest duża, ale kobitkom to miejsca nigdy nie za mało
przyłozyłem jedno do drugiego - pasi
kolejnym etapem było zrobienie podszewki, oczywiście wigofil, uzywam tego od zawsze, świetny, bardzo mocny materiał na podszewki. stwierdziłem, ze skoro klientka nie miała żadnych wymagań co do niej, to zrobię jedną duża kieszeń na suwak i 3 uchwyty na długopisy.
później do podszewki przyszyłem jeszcze moje logo
i torba gotowa! jutro idzie w świat
a ja poproszę o dwa słowa podsumowania jak Wam się podobało. dziękuję za uwagę i zapraszam ponownie
-
czemu przemytnik?
-
a no teraz rozumiem... ciekawy pomysł, winszuję wrzucaj więcej takich projektów, bo mało tu na forum porządnych ręcznych robót leatherworkerskich
-
obraziłbym Cie, jakbym napisał, że wyglądają, jak sklepowe... ale są bardzo dopracowane i wyglądają naprawdę zacnie chyba nie ma żadnego butoroba, który brałby się na tym forum za robienie tego typu obuwia... ja szczerze powiem, wolałbym ślęczeć miesiąc nad kopiowaniem kształtu torby Jane August 57th Street niż brać się za takie trampki, tym bardziej, że pewnie kopyta też musiałeś dostosowac inaczej, niż do robienia oxfordów na ten przykład...
fajnie fajnie, a spróbuj zrobić kiedyś wersję HIGH, coś jak to mnie kręcą takie buty bardzo, chociaż nie chodze w takich, bo nie mój przedział wiekowy trochę
-
na gabce? chyba z moja wyobraxnia coś nie tak bardziej łopatologicznie prosze
-
no nieśle, nieźle... fajne te tłoki, powiedz mi, jak wyprofilowałeś kształt tego siodła? miałes jakąś formę, czy stelaż? jak to zrobiłes?
-
bucik wyglada KLASYCZNIE i bardzo RASOWO, co jest najważniejsze chyba! jeśli właściciel mówi, że jest dobrze, to lepszej opini już nie potrzebujesz sam zrobiłem kiedyś buty dla kumpla i miałem co do nich różne wątpliwości... on w nich chodzi juz z pół roku i dalej je wynosi pod niebiosa, a ja dalej mam waty o pare rzeczy że mi nie wyszły... i co? i mogę se pogadać, jemu i tak pasują a wiem że nie ściemnia, bo ciagle go w nich widuję i to jest najważniejsze co do skóry pasowej, pytałes w KALSKÓRZE w Kaliszu, http://www.kalskor.pl? oni tam mają niezły asortyment, może i to będa mieć...
-
no kolego, powiem Ci że najbardziej podoba mi się wykończenie! elegancko to zrobiłeś, te brzegi są genialne, gładkie i ładnie zaoblone, mnie się to zawsze bardzo podobało w tego typu pracach ręcznie wykonywanych. i fajne te przeszycia takie zagmatwane przy karabińczykach. sam dążę do takiego levelu w moich pracach sza po ba!
no ta cena na stronie troszkę jednak może odstraszać... a można wiedziec na ile Ty ją wyceniłeś?
-
masakra ile to pracy trzeba włożyć...... nie wiem czy ja dałbym radę, no ale skończ waść, bo jestem ciekaw jak to wyjdzie
-
bardzo Wam dziękuję, na pewno uprzedzę panią przed naprawą jakie moga być efekty... ale nie poddam się bez walki
-
Ja jechałbym:
Czyszczenie - Renomat / Mydło Avel
Wyciągnięcie soli ze skóry - Hiver Winter / De Salter
Rekoloryzacja - Juvacuir w kolorze
Wykończenie - Pommadier w kolorze
Pommadiera masz. Conditioner jest moim zdaniem za mocny. Ściągniesz oryginalne wykończenie z buta i trzeba będzie malować na nowo lub wykańczać Juvacuirem
no i czekałem na Teoja wypowiedź
wiedziałem, że jak szef się odezwie to wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane
ok, ale te zgrubienia są naprawdę srogie i czuć je pod palcami, czy można je potraktować np papierem ściernym o małej gramaturze, czy renomat wystarczy żeby je zlikwidować?
a kolor i tak muszę na nowo odnowić, bo pierwotnie były te buty beżowe tylko sobie klientka pastą jakąś przemalowała i są tak sztywne i szorstkie te przyszwy że coś okropnego... dotykając te buty mam takie odczucia, jakbym nożem i widelcem po pustym talerzu jeździł.....................
-
panowie, jak w temacie, potrzebna mi jest naprawdę pilna pomoc, bo nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić... kobitka dzisiaj przyszła z butami i problem polega na tym, że na całej przyszwie na podbiciu skóra jest spuchnięta, wydaje mi się, że od soli jakieś stare zacieki, które klientka pokryła pastą dość zgrabnie, że nie było to widoczne... ale teraz znów to wyszło i naprawdę trzeba coś na to zaradzić a ja nie bardzo wiem co... mam pommadiera w tym kolorze i tarrago conditionera, czy z ich pomocą coś tu zdziałam?
a tu są zdjęcia tej masakry...
-
już niedługo ciąg dalszy, niestety dzisiaj nie miałem czasu, za dużo innej pracy... ale Purple poczekają i jutro się za nią biorę na pewno
dziekuję za opinie koledzy
-
Niech te Purple huczą tam jutro na maxa i dawaj resztę
gitara to moje drugie imie szkoda tylko że ostatnio nie mam na nią czasu................
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
witam po długiej przerwie
dzisiaj pierwsza część foto relacji z nowego zamówienia, shopperka z motywem zebry. niestety tak byłem zaaferowany, że mi szablon wyszedł za pierwszym razem i nie musiałem nic poprawiać, że zapomniałem zdjęć porobić, ajj.... a to w sumie najciekawsze było, no ale trudno następną razą się nie zapomnę zamiar ogólnie był taki, aby czerń i biel przełamać jakimś akcentem intensywnym, więc doszliśmy z klientką do wniosku, że najlepszy byłby kolor czerwony i że można to zrobic na 3 sposoby: czerwone, grube dno, czerwony cienki (2cm) pasek kilka cm od dołu, lub czerwona biza na górze. wybraliśmy dół i bizę, nie będe bardzo rzucać się w oczy, ale dadzą trochę życia.
skóra użyta do produkcji to:
czarna - bydlęca 1,2mm
zebra - końska z włosem 1mm
czerwony spód - bydlęca naturalna, 2,5mm, dość sztywna
zaczynamy więc od momentu gdy dwa największe elementy torby były już zszyte razem maszynowo, przód w zebrę i czarny tył. podkleiłem obydwa elementy wigofilem 80tką, bo ta zebra troszke przy wiotka była, to znacznie poprawiło sytuację. no to jadziem
spód był tylko lekko podklejony żeby sprawdzić czy obwód góry się ładnie na nim układa.
pierwotnym zamierzeniem nie było żadne szycie ręczne tutaj... ale, jak dostałem tą skórę z hurtowni, to stwierdziłem, że jest zbyt piekna, żeby tak po prostu ochycholić ją łaciarką. wziąłęm więc bevelera, groovera, slickera, dwie igły, szydło szablowe, czerwony slam 1mm, wykończyłem ten spód i stwierdziłem, że se przyszyję go ręcznie, będzie ładniejszy efekt
pierwszy raz używałem rękawicy do szycia, przydatna rzecz, zwłaszcza jak trzeba czasem na oślep igłą namacać dziurkę
tak więc szyłem...
i szyłem...
i jeszcze szyłem...
aż żonka moja zadzwoniła koło 19 że skończyła pracę i stwierdziłem po 3 godzinach szycia, że i ja skończę na dzisiaj. nie duzo zostało, a z rana sobie nową muzyczkę do pracy przyniosę jutro i dokończę... przy Budgie i Purplach zawsze mi się dobrze pracuje
teraz już niewiele zostało, ale to w następnym odcinku
c.d.n...
- 3
-
but nie jest szyty na pewno, bynajmniej nie ten model, wydaje mi się, że szew jest tylko dla picu na otoku... ja mam na to dwie metody, oderwać piętę całą, potraktować ją Halogenem, celem jej odtłuszczenia i dobrze skleić na gorąco, a nastepnie:
1. albo zszyć ręcznie piętę do otoku
2. bardziej drastyczne, ale często lepsze rozwiązanie, skręcić piętę z brandzlem śrubami jak najbliżej brzegu, tylko trzeba to zrobić z wyczuciem, żeby ich nie przekręcić, bo będzie du.pa ...
ja częściej wybieram drugie rozwiązanie i wszystko jest cacy, a pięta dodatkowo jest bardziej ustabilizowana...
pozdrawiam
-
diesel najcudowniejszych butów nie robi, ale jak chcesz mieć je na długo, to lepiej zakupic środki za te trzydzieści pare zeta i mieć je zawsze pod reką w razie jakichś nieprzewidzianych zabrudzeń itp
- 1
-
witam i przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, ale mi się firma otwarła w zeszłym tygodniu i kupe roboty miałem z ogarnieciem wszystkiego (niedługo pierwsze efekty działalności będę na forum )
Z jakich skór głównie korzystasz? Zresztą
Skalpel, szczerze powiem że nie za bardzo znam się jeszcze na rodzajach skór, ale te torby jestem pewien że robiłem z bydlęcych skórek. Jeszcze nie miałem wtedy swojej działalności, więc między pracą dłubałem coś w zakładzie szewskim ojca gdzie pracowałem, on ma sporo kolegów którzy skądś biorą skóry i sprzedają póżniej gdzieśtam... czasem mu więc jakieś prezenty przynosili "za flaszkę". a to metr a to dwa, a to cztery............................. no i leżało to czasem u nas po pare miesięcy nie używane, to co sie miało marnować... a po kilku torbach to, może i to tupet mój był, stwierdziłem, że zaczne wystawiac na allegro, więc już kupowałem skóry w hurtowniach w Radomiu (tak, wihm że to dziadostwo jest i strasznie drogo mają, ale się nie znałem na cenach jeszcze) nowe i z tych sobie dziergałem... a teraz się zaopatruje w Łodzi u państwa Kunce w hurtowni SKÓKAR i tam chyba zostanę juz po wsze czasy, tam juz jest wszystko, bydlęce, owcze, kozie, końskie z włosiem, świnki, futerka różne, i chyba strusia tez mają zawsze w kilku odmianach, spory wybór i fajne ceny, więc teraz już ze wszystkiego bede robił co mi sie spodoba
aktualnie jestem w trakcie shopperki ze wstawkami z zebry ale mało zdjęć mam jeszcze to se jeszcze chwile poczekacie na efekt
-
super pomysł, ja tez jestem za własnie czasem co poniektóre te kopyta leżą i się nie przydają właścicielowi, a można by pożyczyć komuś i zobaczyć efekty tutaj... super, ja w to wchodzę! można by porobić zdjęcia i wpisać wymiary i będzie cacy. jak się ogarne z moją nową pracownią, to się dołącze
-
no to ja się nie odzywam chyba już, bo gówniarz jestem ............
-
o juz nie róbcie z siebie dziadków
mała naprawa...
w Szewstwo, ręczne szycie butów i reklamacje obuwia
Opublikowano · Edytowane przez veer-singh
kumpel chciał buty wyrzucić, bo się jak on to zgrabnie ujął "rozdu.pcyły"... sprawa wyglądała tak, że jak to zwykle bywa z dobrymi "orginalnymi najaczkami", są one fenomenalnej wprost jakości i zrobione są z najwyższej jakości sztucznych badziewi jakie tylko świat widział i po paru miesiącach jest płacz i zgrzytanie zębów... kumpel mówi, że się nie da naprawić chyba, a ja mam takie powiedzenie, że "nie da, to się obcasa na czubku przykręcić"...
(sorry, mam polot na pisanie dzisiaj )
a było to tak...
dziury były po bokach, rozdarty materiał wierzchni i przetarcie podszewki... wyciąłem dwie łatki na oba buty, dopasowałem do spodu zachodzącego na cholewkę. rozdartą część lekko wzmocniłem taśmą nierozciągliwą, żeby mi się na maszynie nie rozjeżdżało no i jakoś to wygląda
niby prosta rzecz, ale trzeba pamiętać, że czasem niewiele wystarczy, żeby but był jeszcze "do latania"