bartus Posted November 10, 2014 Report Share Posted November 10, 2014 (edited) Moje Chiruki popękały po niespełna półtorej roku lekkiego łażenia (w starych chodziłem cztery lata bez żadnej konserwacji zanim zaczęły się rozpadać) Da się je podratować ? Edited November 10, 2014 by bartus Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tosa Posted November 11, 2014 Report Share Posted November 11, 2014 (edited) W przypadku nubuku to nie takie proste. Ponieważ wypełnienia wyglądają jak lico nie nubuk. Są specjalne wypełnienia i retusze ubytków do anilin , byc może tu można by to zastosować. Potem trzeba cały but malować. Te wypełnienia do anilin są drogie niestety. W przypadku lica można to zrobić. W nubuku jest jeszcze problem ze szlifem. Konserwować zawsze trzeba i to od nowości! Dotyczy nawet tapicerek skórzanych w luksusowych autach. Tym bardziej buty konserwujemy i czyścimy na bieżąco. Polecam Saphir. Edited November 11, 2014 by tosa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartus Posted November 15, 2014 Author Report Share Posted November 15, 2014 (edited) Wygląd jest mało ważny - to buty do roboty a nie do kościoła. Mają sobie dać radę przez parę godzin dziennie w lesie i raz na jakiś czas np. weekend w górach. Nie przeszkadzało by mi nawet gdybym te pęknięcia musiał zasmołować. Przykro by mi było, gdyby się rozpadły po dwóch sezonach - i musiał w firmie prosić o kolejną parę... Co do impregnacji tej pary - psikałem ją okazjonalnie crazy oilem. kiedy zauważyłem, że coś brzydkiego się dzieje na zgięciach przesmarowałem je tłuszczem do skóry coccine. Ostatni zmieniłem podejście - wymyłem dokładnie czuby mydełkiem i zapsikałem porządnie Oil Protectorem Tarrago. Jak zanosi się na deszcz/rosę pryskam muchozolem. Na tych zgięciach jednak dalej nasiąkają wiec zastanawiam się czy z tym tłuszczem to nie był taki głupi pomysł ? Edited November 15, 2014 by bartus Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tosa Posted November 15, 2014 Report Share Posted November 15, 2014 Wygląd jest mało ważny - to buty do roboty a nie do kościoła. Mają sobie dać radę przez parę godzin dziennie w lesie i raz na jakiś czas np. weekend w górach. Nie przeszkadzało by mi nawet gdybym te pęknięcia musiał zasmołować. Przykro by mi było, gdyby się rozpadły po dwóch sezonach - i musiał w firmie prosić o kolejną parę... Co do impregnacji tej pary - psikałem ją okazjonalnie crazy oilem. kiedy zauważyłem, że coś brzydkiego się dzieje na zgięciach przesmarowałem je tłuszczem do skóry coccine. Ostatni zmieniłem podejście - wymyłem dokładnie czuby mydełkiem i zapsikałem porządnie Oil Protectorem Tarrago. Jak zanosi się na deszcz/rosę pryskam muchozolem. Na tych zgięciach jednak dalej nasiąkają wiec zastanawiam się czy z tym tłuszczem to nie był taki głupi pomysł ? Crazy Oil to coccine dystrybuowany przez Dakome. Akurat Coccine to mało udana marka ,żeby nie rzec zła. Mają np. Girbę, wyśmienita i potężna ilość chemii. Na pęknięcia olej i tłuszcz niestety nie pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.