Rafał Posted August 29, 2014 Report Share Posted August 29, 2014 SZOKUJĄCE ZDJĘCIA. DLA OSÓB O MOCNYCH NERWACH Wczoraj odebrałem glana od szewca trzymał go prawie miesiąc, no ale dobra ciężki przypadek oderwał się cały czub. Przy odbieraniu machnął mi nim tylko pokazując ten profil a zaraz potem schował do torby. Pomyślałem że nie jest tak jak się spodziewałem ale jakoś ujdzie... W domu gdy go wyjąłem zobaczyłem coś takiego: (to zdjęcie nie jest krzywe) Tutaj pokazuję o ile "pomylił się" "szewc" Ciężko mi było uchwycić nierówności skóry słabym aparatem, jest gorzej niż na zdjęciach... Jestem w stanie zrozumieć że coś mogło nie wyjść ale aż tak?? Jeśli nie był w stanie tego zrobić to dlaczego się tego podjął? Jakbym coś takiego miał oddać to spaliłbym się ze wstydu, nie wspomnę już że mnie za tą robotę skasował... Przychodziłem do niego 3 razy zanim odebrałem, muszę powiedzieć że dobrze że nie pokazał mi efektów pracy u niego... Skóra na nosku przyklejona nie równo, są miejsca bez kleju i są jego całe góry. Wnętrze jest gorsze niż to co zrobił ze skórą, pod paluchem jest wgłębienie chyba do samej pianki a pod palcami wkładka i coś jeszcze nie wiem co. Mam kilka pytań: da się to naprawić, czy się opłaca i jaki byłby koszt? A chciałem oddać do szewca żebym miał estetycznie i trwale zrobione.... to był ostatni szewc w promieniu 35 kilometrów ode mnie, żaden z nich nie był w stanie niczego zrobić... Liczę na waszą pomoc Mam nadzieję że jest tu jakiś ambitny szewc który się tego podejmie. Te buty są dla mnie symbolem, chodziły po polskich górach, plażach i mazurach. Nawet testowałem je w słonych wodach adriatyku, to tylko początek ich opowieści, mam też cichą nadzieję że nie jest to jej koniec... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makowiec Posted August 29, 2014 Report Share Posted August 29, 2014 Zmasakrował Ci tego buta. Uczył się? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
difer Posted August 29, 2014 Report Share Posted August 29, 2014 Skąinąd podziwiam takich ludzi, odwalą kaszane i jeszcze skasują, bez skrupułów. Dawaj biore je na warsztat. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SCHUSTER LESZNO Posted August 30, 2014 Report Share Posted August 30, 2014 Glany i HD to nie jest łatwy chleb szkoda że niema zdj z przed naprawy też miewałem kiedyś problemy brak prasy i dobrych klejów jednak najczęstszą ich usterką była pekająca skóra na zgięciu przerobiłem tego setki teraz coraz rzadziej trafiają śie do naprawy . Poprawić coś napewno można ciekawe tylko jakich klejów użył jak PU nie bedzie problemu jak cyjano bedżie trudno!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted August 30, 2014 Report Share Posted August 30, 2014 Liczę na waszą pomocMam nadzieję że jest tu jakiś ambitny szewc który się tego podejmie.Te buty są dla mnie symbolem, chodziły po polskich górach, plażach i mazurach. Nawet testowałem je w słonych wodach adriatyku, to tylko początek ich opowieści, mam też cichą nadzieję że nie jest to jej koniec... Jak widać znalazł się odważny, ale w zamian poprosimy o całą historię tych butów, bo streszczenie pozytywnie mnie wkręciło w fotel ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DRONCONI Posted August 30, 2014 Report Share Posted August 30, 2014 "Janek" da radę. Zdjęcia nie oddają problemu ale moja wyobraźnia działa. Jak coś służymy. Jak to mówią "kasa nie gra roli" 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makowiec Posted August 30, 2014 Report Share Posted August 30, 2014 Glany i HD to nie jest łatwy chleb szkoda że niema zdj z przed naprawy też miewałem kiedyś problemy brak prasy i dobrych klejów jednak najczęstszą ich usterką była pekająca skóra na zgięciu przerobiłem tego setki teraz coraz rzadziej trafiają śie do naprawy . Poprawić coś napewno można ciekawe tylko jakich klejów użył jak PU nie bedzie problemu jak cyjano bedżie trudno!!!!!!!!! Mam jedną albo nawet dwie pary "połówek" popękanych na zgięciach...no i podeszwy do wymiany, bo protektor zjechany już. Niestety szewc, któremu to zaniosłem stwierdził, że jego łaciarka nie weźmie takiej grubej skóry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DRONCONI Posted August 31, 2014 Report Share Posted August 31, 2014 Mam jedną albo nawet dwie pary "połówek" popękanych na zgięciach...no i podeszwy do wymiany, bo protektor zjechany już. Niestety szewc, któremu to zaniosłem stwierdził, że jego łaciarka nie weźmie takiej grubej skóry. Skóry może nie, bo rzeczywiście czasami jest problem ale spody można wymienić jak tylko znajdzie się odpowiedni ślad. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafał Posted August 31, 2014 Author Report Share Posted August 31, 2014 (edited) Dziękuję za odpowiedzi, to raczej nie cyjano przynajmniej nie wszędzie wydaje się elastyczny, Makowiec nie wiem jakiej grubości skórę masz na swoich ale u mnie to około 1,7mm, 1,5mm szyłem zwykłą maszyną do szycia, u mnie jeszcze się trzymają nieźle jak na pierwsze glany Jeśli chcesz spody to mogę polecić firmę od której ja brałem-gumplast. Sprzedają detalicznie i mają wiele wzorów, można też wybierać dodatkowe bonusy np. podwyższona odporność na ścieranie, temperaturę czy chemikalia, kontakt też mają dobry. Nie potrafię pięknie pisać gdy nie targają mną skrajne emocje ale postaram się opisać ich historię To są moje pierwsze glany mam je od 9 maja 2012 roku przez prawie 2 lata chodziłem w nich codziennie. Kupiłem je ze swoich oszczędności jeszcze w gimnazjum wbrew woli rodziców, przeszedłem straszną batalię o ich kupno. Gdy je dostałem właśnie byłem na próbie zespołu, zrobiły duże wrażenie nie tylko na mnie były bardzo wysokie ciężkie z głębokim bieżnikiem i zadartym noskiem to było coś czego szukałem. W prawdzie czytałem wcześniej że nowe glany mogą obcierać ale gdy je założyłem szybko o tym zapomniałem. Na pierwszy spacer zawiązałem je z całej siły żeby szybciej się dopasowały potem oddaliłem się od domu o 2 kilometry i okazało się że podgryzają mi pięty wyobrażenie o moim powrocie do domu pozostawiam waszej wyobraźni ludzie w mojej miejscowości okazali się bardzo nietolerancyjni... Na początku lipca pojechałem w góry Giewont i te sprawy nic niezwykłego, przed wyjazdem pokryłem je podwójną warstwą tłuszczu dubbin, zrobiło to z nich kalosze stopy nie oddychały w nocy nie schły śmierdziały okropnie ale już wtedy ocaliły moją prawą kostkę gdy kamień na którym stanąłem się osunął. Potem nadszedł czas na pierwszy letni festiwal, był to woodstock 2012 byłem tylko 2 dni ale polubiłem to bardzo. 2 krotnie w pogo wydawało mi się że zgubię stopy ale jednak glany przetrwały i skutecznie je chroniły. Przed festiwalem glaby były dosłownie lustrem po powrocie na noskach pokazała się szara włochata skóra. Gdzieś na forum wrzucałem zdjęcia chyba w temacie o lustrzanym połysku. Jesień zbiegła się w czasie z rozwojem mojej kolejnej pasji surwiwalem. Glany nie jednokrotnie grzęzły w błocie do połowy łydki ale bieżnik robił swoje, zima również nie była dla nich czasem odpoczynku tutaj jest zdjęcie na chwile przed tym jak wpadłem do zamarzniętego jeziorka, cienki lód Podczas moich wypraw ich długość była niewątpliwą zaletą, spodnie nie zamarzały od topiącego się śniegu: W ferie wyjechałem do włoch, Temperatura u nas - 23 stopnie na miejscy 22 i ciągle rosło a ja nadal trwałem w glanach, asfalt się topi a ja w glanach: Znalazłem też wartych zaufania kaletników w mojej okolicy, wymienili mi kilka oczek w miejscach gdzie cholewka najbardziej pracuje. Wygląda na to że nigdy nie wypadną, do tej pory zanoszę im skórę do np. nabicia nap. Mniej więcej w tym momencie trafiłem na to forum Kolejne wakacje to kolejny festiwal tym razem ursynalia, zabawa była świetna błoto śmierdziało ściekami: Tutaj wprawdzie nie ja ale na chwilę przed Potem czas na obóz harcerski glany służyły jaki podstawka dla łomu przy wyciąganiu gwoździ, jak się okazało nie jedno wytrzymują... Zimy u mnie są ciężkie to jest moja droga, miejsce które muszę przebyć żeby złapać kontakt z cywilizacją: Kolejne miesiące to podróże, czechy chyba również w tym roku austria słowacja i niedawno jeszcze horwacja, Robiłem im test na wodoodporność w adriatyku, były pokryte tłuszczem saphir i zwykłą pastą nie zostały nawet ślady soli 100% wodoodporność(oczywiście w rozsądnym przedziale czasowym) W tym roku woodstock i jak widać nawet ważki są tam Twoimi przyjaciółmi Prawy się rozpadł choć przed wyjazdem przyklejałem go, chodziłem z wbitym gwoździem żeby noska nie zgubić. Dziękuję ludziom którzy pożyczyli mi siekiery żebym mógł go wbić Jeśli ktoś rozpoznał mnie z tego roku to piszcie śmiało niestety nie wziąłem Twojego numeru. Ależ się rozpisałem, pominąłem tyle rzeczy a tego wciąż tak dużo O.o To są ważniejsze punkty opowieści o nich która jest również częścią mnie. Glany są firmy shark, usunąłem wszystkie oznaczenia tej firmy z wyjątkiem tłoczeń na oczkach i na obłożnie. Edited August 31, 2014 by Rafał 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted August 31, 2014 Report Share Posted August 31, 2014 Oż w modrę ... też bym ratował Dzięki za opowieść i powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
difer Posted September 5, 2014 Report Share Posted September 5, 2014 Butki są u mnie. Oto parę zajawek. Źle Fatalnie Masakra , a jednak cyjanoakryl Podpodeszwa , ciekawy sposób regeneracji Kto widział takie glany? Dobra borę się do roboty CDN. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted September 5, 2014 Report Share Posted September 5, 2014 Ale jazda Coś czuję, że jak uda się je wyciągnąć, będziesz sławny Z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy fotorelacji ... to lepsze niż nowe amerykańskie seriale Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
difer Posted September 5, 2014 Report Share Posted September 5, 2014 Uśmiałem się do łez Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makowiec Posted September 5, 2014 Report Share Posted September 5, 2014 O kur zapiał.... Marny Dratewka, który miał te buty w swoich rękach po prostu dokonał masakry... Czy ja dobrze widzę gwoździe na pierwszym zdjęciu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Popular Post difer Posted September 6, 2014 Popular Post Report Share Posted September 6, 2014 Czas na WIELKI FINAŁ ! Koniec demolki teraz składamy. Uzupełniona uszkodzona podpodeszwa, wstawimy kawałek przetartej podszewki Przeszywamy łaciarką Przyklejamy podszewkę oczywiście na kopycie Teraz nosek I właściwie wszystko Jako że na butach nie znalazłem śladu środków konserwujących ( poza jakimś czernidłem po wcześniejszej naprawie ) pozostawiam je w naturalnej patynie. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted September 6, 2014 Report Share Posted September 6, 2014 No, no, no @Rafał, zgłoś się do mnie na priv, a podeślę Ci małą paczkę do odtworzenia lica i odświeżenia cholewki. Później liczymy na ładne fotki buciorów robione na zewnątrz, by wspólnie móc nacieszyć się ich zmartwychwstaniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makowiec Posted September 6, 2014 Report Share Posted September 6, 2014 To doskonałe określenie @nie_problem....zmartwychwstanie. @difer mówiłeś do nich: wstańcie i idźcie? Liczyłem na naprawę, ale to co kolega zrobił...no...no..no... Brawo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DRONCONI Posted September 8, 2014 Report Share Posted September 8, 2014 Widać że stara szkoła rzemiosła. To jest w właśnie to co podziwiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafał Posted September 11, 2014 Author Report Share Posted September 11, 2014 Dysk twardy mi wysiadł dopiero mam kontakt ze światem. Widząc czym on mi to naprawił nie wiedziałem czy płakać czy się śmiać teraz wiem że śmiało mogę się śmiać, Tak tam są powbijane gwoździe kiedyś miałem mało kleju i podeszwy mi się rozklejały więc je tak wzmocniłem jak widać trzymają Czernidło to jak Pan wcześniej zauważył zasługa "szewca" po festiwalu tylko je umyłem żeby nie zanieczyszczać skóry, mam wrażenie że tak łatwiej jest je skleić. To jest po prostu niesamowite. Wygląda na nowy nigdy bym się nie spodziewał że można go uratować i to w tak wielkim stylu. I TO JEST PRAWDZIWY SZEWC, GRATULUJĘ PANU I BARDZO DZIĘKUJĘ. NIE TYLKO JA JESTEM POD OGROMNYM WRAŻENIEM, AŻ TRUDNO WIERZYĆ ŻE TO TEN SAM BUT. Przepraszam że tak chaotycznie choć butów jeszcze u mnie nie ma to, to co zobaczyłem mnie rozwaliło. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafał Posted September 17, 2014 Author Report Share Posted September 17, 2014 Buty doszły w poniedziałek, nosek jest lepiej zaciągnięty niż w momencie gdy je kupiłem Dzisiaj doszła paczka, dziękuję @nie_problem W weekend ciąg dalszy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafał Posted October 3, 2014 Author Report Share Posted October 3, 2014 (edited) Do odnowy glanów użyłem widocznych poniżej rzeczy. Wszystko kupione od multirenowacji (dziękuję nie_problem za wsparcie ) Jako pierwsze poszło mydło i od razu zaskoczenie. Wcześniej były solidnie myte medłem do rąk . Mydło do skór okazało się lepsze stary brud którego się już nie spodziewałem i nawet część czernidła zostały usunięte. Skóra była na prawdę mocno pościerana. Znalazłem też dwa głębokie nacięcia, w rzeczywistości były głębsze niż można tutaj zauważyć, zdjęcie trochę je spłaszczyło. tutaj można porównać kolor noska po umyciu z tym na poprzednich zdjęciach Potem w rękę wpadł mi juvacuir dość gęsty ale bardzo skuteczny, kolor powrócił w niemalże magiczny sposób. Pracuje się z nim bardzo przyjemnie Teraz czas na renovating cream najpierw rozcięcia na piętach. Jeśli on i juvacuir trzymają się tak samo mocna skóry na butach co dłoni to gwarantuję łatwo nie schodzą Prawa przyszwa była dość znacznie popękana, trochę obawiałem się tutaj coś robić ale jak się okazało niepotrzebnie. Nie jestem zbyt dobrym fotografem ale Przyszwy nie mają już ani jednego pęknięcia, wyrównałem też otwory po zbyt dalekim szyciu, pozostały tylko zmarszczki. Dajel czarny dubbin, po 3 cienkich warstwach glany przestały trzeszczeć przy zginaniu a skóra odzyskała elastyczność i obłożna(boki) lekko się wyrównały, zmarszczki częściowo się wchłonęły i skóra wyprostowała. Noski, po odnowieniu koloru, zostały potraktowane pate de luxe. Bardzo fajnie się świecą Biorąc pod uwagę jak bardzo były starte i że nigdy nie bawiłem się tą pastą myślę że efekt jest więcej niż zadowalający. Na sam koniec poszedł nano protector aby wszystko jak najdłużej trzymało się w takim stanie. Nie da się odróżnić który z nich był niedawno naprawiany, ciągle jestem pod wielkim wrażeniem Szczerze mówiąc myślałem... w zasadzie byłem przekonany że wszystkie regeneracje które można znaleźć w sieci nie są do końca autentyczne. Efekty proc niektórych ludzi były po prostu zbyt dobre aby były prawdziwe. Gdy sam spróbowałem, pomimo braku jakiegokolwiek doświadczenia, okazało się że to jednak jest możliwe i nie jest takie trudne na jakie wygląda. Od jutra znowu śmigam Edited October 3, 2014 by Rafał 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted October 3, 2014 Report Share Posted October 3, 2014 Mission Complete Jak na pierwszą renowację, to dałeś radę Kiedyś było tu ściernisko ... Teraz mamy San Francisco ... Fajnie, że możesz cieszyć się swoimi butami, do których masz tak wielki sentyment. Szacun dla Majstra, który stanął na wysokości zadania! Niech się noszą! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.