Jethro Posted January 30, 2013 Report Share Posted January 30, 2013 Zdjęcia póki co "sklepowe", wersja z nubuku. Z racji sesji nie mam za bardzo czasu doprowadzić moich do stanu fotogenicznego Jak tylko znajdę chwilę, to wrzucę autorskie zdjęcia. Producent: Johnny Bulls, Hiszpania Kolor: Czarny (dostępne także brązowe) Cholewka: Skóra wołowa, licowa (wersja prawdopodobnie już niedostępna, obecnie wykonywane z nubuku) Podeszwa: Tworzywo Wyściółka materiałowa. Recenzja to trochę za mocne słowo. Będzie to bardziej opis butów, do których mam oromny sentyment. Zakupione w sklepie „Western” w Warszawie w grudniu 2007 roku były moimi pierwszymi kowbojkami. Przez sześć lat mocno użytkowane, tylko raz trafiły do szewca. Wymiana fleków, nic nadzwyczajnego. Gorzej z wyściółką, ale o tym za chwilę. Model 4829 Johnny'ego Bullsa to klasyczne, proste kowbojki z wysoką cholewką. Całe czarne, bez zdobień (model przeznaczony głównie dla motocyklistów). Wybrałem je z powodu ceny. To były jedyne kowbojki na studencką kieszeń. Buty są wykonane z solidnej, hiszpańskiej skóry wołowej. W wersji, którą kupiłem było to lico, jednak (z tego, co widzę w sklepach internetowych) obecnie można dostać jedynie nubukowe. Podejrzewam, że są jakościowo niegorsze, jednak (z powodów oczywistych) ja będę się odnosił do niedostępnej już prawdopodobnie w tym modelu skóry licowej. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ścięty czubek buta w porównaniu z klasycznymi kowbojkami. Jest to spowodowane faktem, że buty mają charakter zdecydowanie bardziej motocyklowy. Pozostałe elementy zachowują już klasyczny fason buta kowbojskiego, czyli skórzane pasy wzmacniające, charakterystyczny obcas oraz brak wszelkiego rodzaju zamków czy zapięć. Posiadany przeze mnie model nie sprawia problemów z konserwacją – co normalne w przypadku czarnego lica. Przynajmniej, jeśli chodzi o konserwację zewnętrzną. Gorzej z wnętrzem buta – właśnie z powodu klasycznego fasonu, który wymusza jednolitą, bez żadnych zamków, cholewkę. Wyściółka jest delikatna, przez co po pewnym czasie zaczyna się zwyczajnie rozdzierać (u mnie po około pół roku). I tu zaczyna się problem. Żeby to naprawić, trzeba pruć cholewkę. Uszkodzenie nie przeszkadza w użytkowaniu butów, a roboty przy naprawie sporo. Dlatego pojawia się pytanie, czy warto. Ja nie zdobyłem się na wymianę wyściółki, choć głównym powodem jest problem ze znalezieniem w Kielcach szewca, który by się tego podjął. Dlatego trzeba mieć tego pełną świadomość przed zakupem. Buty są wygodne. Trzeba się przyzwyczaić do wysokiego (jak na but męski) obcasa, ale później jest już tylko lepiej. Pomijając samo zakładanie i zdejmowanie oczywiście. Buty posiadają specjalne „uszy” ułatwiające ich założenie, jednak trzeba i tak poświęcić na to nieco więcej czasu i energii, niż w przypadku zwykłych butów. Sugeruję pierwszych nie kupować przez internet, ponieważ mają sporą rozmiarówkę i może się okazać, że but będzie za duży. Podsumowując: Wykonanie 4/5 (minus za wyściółkę) Wygoda 5/5 Materiały 4/5 (minus za podeszwę z tworzywa – urok butów produkowanych masowo) Konserwacja 5/5 (UWAGA! DOTYCZY SKÓRY LICOWEJ!) Buty warte polecenia. Trzeba tylko zaakceptować fakt, że wyściółka prędzej czy później będzie wymagać naprawy, która może okazać się bardzo kłopotliwa. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 30, 2013 Report Share Posted January 30, 2013 Tak się zastanawiał, czy któryś z naszych forumowych Szewców nie poradziłby sobie z tą naprawą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted January 31, 2013 Author Report Share Posted January 31, 2013 Rozdarcie "prezentuje" się mniej - więcej tak. Zdjęcie bardzo słabe, robione na szybko. I tak, nie ma wkładek. Stare wyrzucone, a nowych nie zakładałem, bo odkąd kupiłem krótkie kowbojki, to tych nie używałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swiety Posted February 1, 2013 Report Share Posted February 1, 2013 ja mam identyczne i ten sam problem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 1, 2013 Author Report Share Posted February 1, 2013 Cóż, widać taki urok tego modelu... :-/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Swiety Posted February 1, 2013 Report Share Posted February 1, 2013 ja próbowałem doklejać ale i tak to nic nie dało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
difer Posted February 1, 2013 Report Share Posted February 1, 2013 Ja nie wiem poco te lamenty?, buty do szewca niech robi przecież od tego jest. W ubiegłym roku wiosną miałem takie, robiłem całą futrówkę sztywnik napiętka, brakowało połowy pod podeszwy. W tym przypadku futrówka jest tylko częściowo uszkodzona, zapiętek powinien w takich butach jak w oficerkach być połączony na sztywno z cholewką i wyższy ze względu na specyficzne dla takiego obuwia wkładanie. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 1, 2013 Author Report Share Posted February 1, 2013 Problem w tym, że pytałem u bodajże czterech szewców w Kielcach i za każdym razem słyszałem "nie da się, nie ma się tam jak dostać". To forum jest pierwszym miejscem, gdzie dowiedziałem się, że jednak się da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwinto Posted February 1, 2013 Report Share Posted February 1, 2013 jak kolega powiedział normalny szewc nie powinien miec problemu z naprawą tego, wyślij buty do kolegi i nadal cieszysz się butami poza tematem naprawy, jak się mylę to mnie poprawcie, pijar to jest? czy jeszcze nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted February 1, 2013 Report Share Posted February 1, 2013 Nie, raczej solidna recenzja ze wskazaniem zarówno zalet jak i wad buta Już gdzieś debatowałem z Kolegą na temat tego problemu - dobrze, że go tu wyłuszczył, bo jak widać problemem nie jest sama usterka, lecz solidny fachowiec w zasięgu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 5, 2013 Author Report Share Posted February 5, 2013 W kwestii wad zapomniałem dodać o jeszcze jednej. Dotyczy to w gruncie rzeczy prawie wszystkich kowbojek. Mianowicie - skórzane pasy wzmacniające (widoczne najlepiej na ostatnim zdjęciu pierwszego postu). Ponieważ są integralną częścią buta, więc wyczyszczenie i konserwacja skóry znajdującej się pod pasami stanowi pewien problem. Nie twierdzę, że się nie da, jednak jest to w jakimś stopniu utrudnienie i wymaga pewnej gimnastyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted February 5, 2013 Report Share Posted February 5, 2013 Faktycznie - kompletnie nie zwróciłem na to uwagi Zawsze tak właśnie jest? Nie ma wersji z odpinanymi pasami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 6, 2013 Author Report Share Posted February 6, 2013 Widziałem kiedyś wersje odpinane, ale generalnie klasyczne kowbojki powinny mieć wzmocnienia wszywane na stałe. Kowbojki "odpinane" wyglądają mniej - więcej tak: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaonashi Posted February 16, 2013 Report Share Posted February 16, 2013 To pierwszy post na forum, więc witam wszystkich. Pozwolę sobie pociągnąć temat i zadać pytanie. Jestem na kupnie kowbojek. Najbardziej skłaniam się ku Johnny Bulls 4709. Chciałym się dowiedzieć czy te buty są warte kupna. Głównie chodzi mi o obcas - czy nie schodzi farba i czy nie ściera się zbyt szybko. Z tańszych kowbojek sa jeszcze dostęne na Allegro kowbojki El Passo (podobno robione w Polsce) oraz Trucks Boots - tutaj podeszwa jest skórzana A może od razu zainwestować w Sendra, choć tu cena jest 2x wyższa Proszę o poradę. Może ktoś miał do czynienia z tymi butami. Dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 17, 2013 Author Report Share Posted February 17, 2013 Jeśli chodzi o obcas, to fleki wymiłem w Bullsach dopiero gdzieś po dwóch latach - a należę do osób, które zdzierają je bardzo szybko, więc mogę śmiało założyć, że są solidne. A jak będziesz na czas wymieniać fleki, to o obcas bądź spokojny. Jeśli chodzi o moje, to farba trzyma dobrze. Mam je od 2007 roku i jest ok. Te, co pokazałeś to krótka wersja 4829, dodatkowo z tradycyjnie dłuższym czubem. Nad moimi mają tę przewagę, że z racji braku wyściółki nie zacznie się ona pruć Pamiętam, że zastanawiałem się między nimi a 4829. Padło ostatecznie na te drugie, czego na dziś dzień trochę żałuje, choć generalnie nie są to złe buty - tylko kłopotliwe Z polskich kowbojek mam krótkie Karelusy z allegro. I też mogę je polecić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaonashi Posted February 17, 2013 Report Share Posted February 17, 2013 (edited) Dzięki za odpowiedź. Czy możesz jeszcze zerknąć czy rozmiarówka podana przez sprzedawcę Johnny Bulls'ów się zgadza. Czy Twojej długości stopy rzeczywiście odpowiada podany rozmiar. 40 - 26 cm 41 - 26,5 cm 42 - 27 cm 43 - 28 cm 44 - 28,5 Edited February 17, 2013 by Kaonashi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 18, 2013 Author Report Share Posted February 18, 2013 (edited) Mam stopę około 27 cm i rozmiar 42 pasuje, więc by się zgadzało. Btw. Jeszcze w tym tygodniu powinienem doprowadzić buty do stanu użyteczności, więc można się spodziewać zdjęć Edited February 18, 2013 by Jethro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buciki Posted February 25, 2013 Report Share Posted February 25, 2013 no to czekamy na zdjęcia , chętnie pomożemy wybrać odpowiednie kupuj roztropnie i zawsze o jeden rozmiar większy , ponieważ kowbojki są ciasne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 25, 2013 Author Report Share Posted February 25, 2013 Ja zawsze kupowałem kowbojki w rozmiarze, w jakim mam pozostałe buty, czyli 42. I zawsze pasowały. Zazwyczaj producenci mają od razu zawyżone numeracje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaonashi Posted February 26, 2013 Report Share Posted February 26, 2013 Najczęściej noszę 41, ale również mam buty 40 i 42 i wszystkie mają jednakową długość, więc nie ma co patrzeć na rozmiar tylko na długość stopy. Dotarły do mnie w końcu kowboje. Na długość są odpowiednie - nie czuję luzu, a to bardzo ważne, gdy buty nie są sznurowane. Tylko ja się w nich niedługo zabiję, są cholernie śliskie. Do tego ten flek głośno stuka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted February 26, 2013 Author Report Share Posted February 26, 2013 (edited) Stukające obcasy to cecha kowbojek. Ot, taki ich urok :-) no i zdecydowanie nie są to dobre buty na zimę. Chyba każdy model się niemiłosiernie slizga. Edited March 1, 2013 by nie_problem -literówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted March 1, 2013 Author Report Share Posted March 1, 2013 (edited) W poprzednim poście miało być "stukający", ale niezastąpiony T9 przerobił na "szukający" za późno zauważyłem i już nie mogłem edytować :/ Obiecane zdjęcia moich kowbojek: http://www.wbutach.p...cow/#entry14087 Mam nadzieję, że kolega Kaonashi też pochwali się swoim nabytkiem Edited March 1, 2013 by Jethro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted March 1, 2013 Author Report Share Posted March 1, 2013 Wziąłem się dzisiaj za renowację drugiego buta. Dlatego bonusowo mała fotorelacja Część 1, czyli obcas i czyszczenie. Teraz mała przerwa. Dzisiaj dam już butom spokój, a jutro nie wiem, czy znajdę czas, więc prawdopodobnie pozostały etap renowacji zaprezentuję gdzieś na początku przyszłego tygodnia. 1. Obcas i flek przed rozpoczęciem prac 2. Po zerwaniu starego fleka... 3. ...i po założeniu nowego 4. Flek docięty, blaszka zamontowana, obcas pomalowany. Czas zabrać się za cholewkę. 5. But wyczyszczony. Odkładamy do wyschnięcia (muszę dołożyć gazet, żeby choć trochę odzyskał dawny kształt) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted March 1, 2013 Report Share Posted March 1, 2013 Czad Jak Ci się podoba zapach Renomatu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jethro Posted March 1, 2013 Author Report Share Posted March 1, 2013 Zapach Renomatu jest, rzekłbym, wielce czarujący Ach, bym zapomniał. Jeśli komuś kapnie kiedyś trochę tego cudownego specyfiku na spodnie, to po przyjacielsku radzę je jak najszybciej zdjąć to ustrojstwo bardzo szybko zaczęło "dogłębnie czyścić" skórę stanowiącą integralną część mojej nogi Btw. Jak łatwo się po stylu tego wpisu zorientować - do czyszczenia potrzebowałem naprawdę sporo preparatu i - co za tym idzie - trochę się go nawdychałem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.