Skocz do zawartości

Jethro

Forumowicz
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana Jethro w dniu 1 Marca 2013

Użytkownicy przyznają Jethro punkty reputacji!

O Jethro

  • Urodziny 07.05.1987

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Kielce

Ostatnie wizyty

3 290 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Jethro

Użytkownik

Użytkownik (2/6)

14

Reputacja

  1. JB mają podeszwę z tworzywa, niestety.
  2. Jethro

    Sancho 5049C

    Ech... klasyk Piękne buty, a luźna stopa - tak, jak napisali, to normalna rzecz i z czasem może nie tyle zniknie, co się do tego człowiek przyzwyczai Zaręczam (czy może bardziej... zanożam? ), że to nijak nie przeszkadza Nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować zakupu
  3. Kiedy w siodle spędzało się nawet kilkanaście godzin dziennie, to boki butów były narażone na ciągłe ocieranie się o elementy uprzęży i koński bok, poprzez co bardzo szybko się zużywały. Aby przedłużyć ich żywotność zaczęto doszywać specjalne pasy łączone na bokach metalowym kółkiem. Mocowanie ostróg to zupełnie inna sprawa. Tym bardziej, że ostrogi nigdy nie były mocowane na stałe, ale ze względów praktycznych były zdejmowane. Generalnie - buty z pasami nawiązują do tradycyjnych kowbojek jeździeckich. Bez pasów są najczęściej wersje dla niezdecydowanych (niby kowbojki, ale zawsze możne ich "kowbojkowość" zmniejszyć) albo wersje bardziej ozdobne, pełne wszelkiego rodzaju zdobień.
  4. Zapach Renomatu jest, rzekłbym, wielce czarujący Ach, bym zapomniał. Jeśli komuś kapnie kiedyś trochę tego cudownego specyfiku na spodnie, to po przyjacielsku radzę je jak najszybciej zdjąć to ustrojstwo bardzo szybko zaczęło "dogłębnie czyścić" skórę stanowiącą integralną część mojej nogi Btw. Jak łatwo się po stylu tego wpisu zorientować - do czyszczenia potrzebowałem naprawdę sporo preparatu i - co za tym idzie - trochę się go nawdychałem
  5. Trochę boli mnie, że po pewnym czasie (jak znam silniki tego typu for, to pewnie od czasu, aż pierwsza osoba post przeczyta) znika możliwość edycji własnych postów. Nie lubię zamieszczać kilku wpisów z rzędu w jednym temacie, a bez możliwości edycji starych czasem nie ma innego wyjścia :/
  6. Wziąłem się dzisiaj za renowację drugiego buta. Dlatego bonusowo mała fotorelacja Część 1, czyli obcas i czyszczenie. Teraz mała przerwa. Dzisiaj dam już butom spokój, a jutro nie wiem, czy znajdę czas, więc prawdopodobnie pozostały etap renowacji zaprezentuję gdzieś na początku przyszłego tygodnia. 1. Obcas i flek przed rozpoczęciem prac 2. Po zerwaniu starego fleka... 3. ...i po założeniu nowego 4. Flek docięty, blaszka zamontowana, obcas pomalowany. Czas zabrać się za cholewkę. 5. But wyczyszczony. Odkładamy do wyschnięcia (muszę dołożyć gazet, żeby choć trochę odzyskał dawny kształt)
  7. W poprzednim poście miało być "stukający", ale niezastąpiony T9 przerobił na "szukający" za późno zauważyłem i już nie mogłem edytować :/ Obiecane zdjęcia moich kowbojek: http://www.wbutach.p...cow/#entry14087 Mam nadzieję, że kolega Kaonashi też pochwali się swoim nabytkiem
  8. Stukające obcasy to cecha kowbojek. Ot, taki ich urok :-) no i zdecydowanie nie są to dobre buty na zimę. Chyba każdy model się niemiłosiernie slizga.
  9. Oby, bo przy pierwszych próbach ręką już mi odpadła, a efektów ciągle nie było widać :-P
  10. Ja zawsze kupowałem kowbojki w rozmiarze, w jakim mam pozostałe buty, czyli 42. I zawsze pasowały. Zazwyczaj producenci mają od razu zawyżone numeracje.
  11. O, przepraszam, natłuściłem po tym, jak przeczytałem, że skóra może być zbyt chłonna - no to postarałem się, żeby nie była a dubbin wydał mi się do tego najlepszy (i mam go najwięcej )
  12. W ogóle, to zacznę od tego, że zacząłem prace nad butami przed przeczytaniem posta, że trudno nabłyszczać natłuszczoną skórę... i potraktowałem buty solidną dawką dubbinu (jakieś pół godziny przed przeczytaniem wpisu) jednak zdecydowałem się kontynuować i zobaczyć, co z tego wyjdzie - w końcu zawsze mogę zmyć wszystko i zacząć od nowa. Buty zostawiłem na dwa - trzy dni, żeby dobrze wchłonęły tłuszcz. Potem poszła solidna warstwa pasty (czy raczej kilkanaście(dziesiąt?) cienkich warstewek). Poszedł wysoki połysk i zacząłem. Dzisiaj zająłem się tylko czubem jednego buta. Po pół godzinie efekt nie najgorszy, ale jeszcze nie skończyłem. W każdym razie "czarna dziura" raczej to nie była
  13. Póki co prace nad butami zaczęły nabierać kolorów. Mam nadzieję, że wkrótce i blasku nabiorą będę informował o postępach
  14. Hehe przypomina mi się sytuacja, kiedy graliśmy na koncercie charytatywnym w szkole u znajomych. Przed samym występem postanowiłem jeszcze na wszelki wypadek przetrzeć na sucho buty szmatką. Przechodziło akurat dwóch nauczycieli i jednemu na widok moich butów wyrwało się "o cholera, a ja choćby wypastować rano zapomniałem"
  15. Będę pamiętał Jeśli o same buty chodzi - raz kupiłem (nagła potrzeba przy pustym portfelu ) półbuty z tzw. skóry ekologicznej. Owszem, kosztowały około 60 zł. Tylko, że po niecałym pół roku się rozpadły. Dosłownie. A normalnie buty żyją u mnie około 2-3 lata (z wyjątkiem trekkingów - ale one służą mi tylko w góry, więc siłą rzeczy są eksploatowane intensywnie, ale sporadycznie). Dlatego postanowiłem zainwestować, jednak do pełnego zestawu jeszcze mi trochę brakuje, a zanim to się stanie, to butami i tak trzeba się będzie zajmować. Dlatego chodzi mi o dobór optymalnych środków dostępnych powszechnie Samonabłyszczacze... kiedyś byłem ich fanem (szybko, łatwo, przyjemnie i z ładnym efektem - czego chcieć więcej?). Dopóki nie zobaczyłem, jak tragicznie skracają żywotność butów. Obecnie trzymam się z daleka i przestrzegam innych. Heh... chwilami ludzie biorą mnie za jakiegoś fetyszystę obuwia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.