Skocz do zawartości

KM90

Forumowicz
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KM90

  1. Poza wydaną kasą problemu nie ma - po wyschnięciu i wypolerowaniu Renovating okazał się niezbyt trudny do usunięcia. No ja wiem, rolę takiej właśnie próby na skrawku pełniły te czuby opinaczy.
  2. No i plan by nie kupować nadmiaru środków chyba już upadł, ciekawe ile jeszcze prób będzie zanim trafię z tym kolorem. Nalepka na pudełku i tubce zdaje się być ok, tymczasem efekt na opinaczach jest średni, na jumpach chyba nie będę próbował...
  3. No czyściłem wściekle inną parę prawie tego samego modelu i zero niepokojących efektów, toteż nie pomyślałem żeby osobno na następnej testować. Sama skóra jest ok, wykończenie najwyraźniej lipne. Dobra, to czekam aż dostanę krem i na razie tyle.
  4. Jarzę jarzę, w ogóle jest podejrzenie, że sklep gdzie brałem buty ściąga gorszy sort, na testowanie mydła na skrawku nie wpadłem, tym bardziej, że na drugiej parze tej samej firmy nic takiego się nie stało. Nie oczekuję szczegółowego rozpoznania na odległość, pytam o ogólnie o rodzaj efektu jakiego należy się w większości wypadków spodziewać, jeśli Renovatinga da się cienko rozsmarować i nie tworzy on szczelnej skorupy, no to chyba będzie git.
  5. Chęć mordu mnie ogarnia. W drodze jest Renovating nr 37, w międzyczasie kupiłem dostępne od ręki mydło Saphira, żeby mieć pewność, że buty będą właściwie przygotowane. Przeczyściłem gąbką i prawie dostałem zawału - tam gdzie było mydło (niekoniecznie tam, gdzie było przecierane), tam buty chyba częściowo straciły fabryczne lico, skóra jest matowa i ma jaśniejszy kolor. Czy zamówiony Renovating, którego planowałem użyć punktowo, nadaje się przy nałożeniu minimalnej ilości do trwalszego odnowienia gładkiego lica (takiego niebędącego rezultatem polerowania pasty/innego nietrwałego środka)? Czy wspominane już ograniczenie właściwości skóry (kwestia oddychalności/podatności na konserwację - tłuszcz/wosk itd.) będzie wyższe niż mogło to mieć miejsce przy fabrycznej powłoce buta? Trudno mi się sugerować postem wyżej w kwestii działania takiego Juvacuira- na zdjęciach widać, że przed renowacją stan lica jest generalnie spoko, coś tam odbija, no i na koniec poszły inne środki. A ponieważ jest on rzadki, to tak na chłopski rozum daje radę z kolorem, ale czy zmieniłby fakturę powierzchni? Zresztą, chciałbym już w miarę możliwości uniknąć następnych zakupów.
  6. Odtłuściłem. Przed chwilą zrobiłem test na skrawku zupełnie surowej (więc chyba nie ma tematu, że coś nie chłonie) skóry i wypolerowałem, choć (biorąc pod uwagę że jest bardzo jasna) złapało trochę lepiej, to też nie powala, chyba jednak za jasny kolor. Albo kupię ciemniejszego Pommadiera, albo może Renovating - na czubie i tak są dwie warstwy skóry, więc wiele na oddychalności nie stracę, zresztą, fabryczna powłoka, którą niechcący usunąłem z czubów pewnie też ją w jakimś stopniu ogranicza.
  7. Pommadier 36. Coś tam złapało, ale jest wyraźny ślad, bardziej niż na zdjęciu. I zagwozdka - kupić jeszcze ciemniejszy, np. 37, czy spróbować innego środka.
  8. Co to oznacza, jak to ocenić, że skóra wymaga mniejszej czy większej ilości pigmentu? Jeśli powierzchnia jest czysta/odtłuszczona i powinna chłonąć, Pommadier załatwi sprawę wyraźnie startego czuba?
  9. Aha. Czyli należy uważać Renovatinga ze generalnie trwalszego? W razie gdyby trzeba było pokryć większą powierzchnię - jak on się ma wobec tego, że cięższego buta czasem trzeba potraktować tłuszczem czy woskiem - nie utrudni wchłaniania, albo nie będzie przez niego osłabiony?
  10. Ok, dzięki, czyli skłaniam się ku zakupowi kremu Renovatig, chociaż priorytet mają jumpy, gdzie nie ma rys do wypełniania, chcę kupić jeden środek, który im pomoże, a przy okazji opinaczom - ale ich rys wypełniać specjalnie nie musi, byle miały w miarę jeden kolor. Czy dla jumpów (po oczyszczeniu startych trochę bardziej niż na zdjęciu, ale dalej na równą powierzchnię, bez większych rys) lepszy może być Pommadier, czy Renovating, są jakieś różnice we wchłanianiu się i potem trwałości? Typ w sklepie twierdził, że Pommadierowi jest bliżej do zwykłej pasty do butów, tylko lepszej.
  11. Ja wiem, że to jest teoria i zależy w dużej mierze od konkretnego buta i skóry. To pytanie postawię tak - czy te środki, ogólnie biorąc, odnawiają kolor wchłaniając się też w skórę, czy, jak mi powiedziano we wskazanym mailem sklepie, tworzą tylko warstwę koloru NA skórze? Wydaje mi się to istotne z punktu widzenia wytrzymałości, żeby nie było tak, że przejdę przez mokrą trawę i znowu będę miał prawie białe czuby. A może się mylę i ten Renovating nawet jeśli pozostaje tylko na wierzchu jest na tyle wytrzymały, że da radę, ale no wolę dopytać i trafić, niż potem kupować kilka środków jeden za drugim, które potem będą stały w większości niezużyte.
  12. Poszedłem do wskazanego mi sklepu, jest Renovating Cream, którego użycie mi zasugerowano. I tu mam zagwozdkę dotyczącą jumpów, gdzie NIE ma jakiś widocznych rys, zadrapań do wypełnienia - lico jest równo zeszlifowane. Moje rozumowanie jest takie: kupić coś do użycia jednorazowego, ewentualnie powtarzanego co dłuższy czas (przy czyszczeniu, konserwacji i td) co się wchłonie w skórę i w miarę trwale zabarwi odsłoniętą warstwę i potem na co dzień na tym pastować. Gość w sklepie mówi, że tak się nie da, że w grę wchodzą tylko środki koloryzujące skórę NA jej powierzchni. Jak jest?
  13. Podrapane są opinacze, ale te nie muszą być piękne, na kolorze Corcoranów mi bardziej zależy, Pommadier Cream chyba spróbuję - może to być do dostania gdzieś we Wrocławiu?
  14. Czołem, taka sytuacja: mam dwie pary brązowych butów wymagających poprawy wierzchniej powłoki/koloru. Opinacze z 1988 roku, które są po prostu poodzierane. Długo nie zwracałem na to uwagi i po prostu pastowałem, jednak ostatnio zapragnąłem pozbyć się śladów czarnej pasty którą je kiedyś potraktowałem, a która wpiła się w otartych miejscach i wyczyściłem je dokładniej. Być może wystarczy dalej pastować, bo skóra wydaje się głęboko barwiona, ale załatwiłbym to solidniej przy okazji drugiej pary, gdzie pasta nie daje rady: Jumpy Corcorana (takie ze sklepu, więc niestety nowa produkcja), wygląda na to, że dużo płyciej barwione (skóra wewnątrz jasna) no i usuwając w sposób zbyt energiczny, jak mi się wydawało, delikatną papierową chusteczką nadmiar tłuszczu po konserwacji po prostu wytarłem czuby. Nie jest odrapane - po prostu równo przytarte. Oprócz tego jeden przytarł się na zgięciu za czubem, ale to mniejszy problem. Zwykła brązowa pasta do codziennej konserwacji nie pomaga - jasne wytarte miejsca prześwitują. Czym to potraktować, żeby nie zeszło to potem przy czyszczeniu/konserwacji i żeby nie przepłacać/nie kupować zbędnego zapasu środków?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.