Skocz do zawartości

Usuwanie przykrych zapachów z wyściółki buta.


Rekomendowane odpowiedzi

Roczny odkop, ale problem można drążyć.


Kupiłem używane buty, jednak sprzedawca nie raczył poinformować, że cuchną stęchlizną na kilometr. Cena była wprawdzie śmieszna (czego się spodziewałem :)?), dlatego postanowiłem powalczyć samodzielnie i odpuścić reklamacje.
Zapach stęchlizny. Z robótek domowych jestem słaby, z biologii już lepszy i jak wyobrażam sobie te strzępki grzybów wnikające między komórki skóry i wlókna wyściółki to szlag mnie trafia. Nogi też tam nie włożę.
Z tego co wiem optymalną temperaturą dla grzybów jest 15-30 stopni - myślicie, że wsadzenie butów do zamrażarki w sterylnym worku coś da?
Szłyszałem rady o zalaniu wodą z octem a nawet o traktowaniu wnętrza domestosem. Potem oczywiście trzeba pozbyć się tych środków i zmienić zapach, ale to już raczej łatwiejsze. Tylko jak zareaguje na to skóra traktowana od zewnątrz?

Przychodzą Wam do głowy inne domowe sposoby?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu próbuję sobie wyrobić coś na kształt zmysłu DIY, a Ty do mnie tak brzydko :) Choć pewnie tak zrobię/wyrzucę je na śmietnik, jeśli nic nie zdziałam.

Zastanawiam się też nad wyrwaniem całej materiałowej wyściółki, tylko czy da się samemu potem zrobić nową?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A walcz, nawet fotorelację zrób, a ja będę kibicował :) Tylko tak sobie patrzę, że te nasze zakłady coraz lepiej wyposażone i jakieś mikrofalówki tam nawet wstawiają, które podobno nawet spełniają swoją funkcję :) Podpytaj kwinto czy ma to rację bytu, nie tylko przy telefonach komórkowych :p

http://www.wbutach.pl/topic/1592-o-wszystkim-i-niczym-spamowisko/?p=20035

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety/na szczęście efektów zapachowych nagrać mi się nie uda i pewnie nawet zdjęcia wiele nie pokażą. No, ale walczyć będę - o porażce/zwycięstwie dam znać.

Ciekawe czy w obszarach Torunia i Płocka znajdę kogoś z ozonatorem?

BTW To przypomnina mi się jedno z praw Murphiego, które mówi, parafrazując, o efektach tanich inwestycji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszę efekty zmagań:
Ocet, jak można było się spodziewać, nie zadziałał. Następnie w sterylnym worku mroziłem but w zamrażarce. Kiedy to nie zdało egzaminu spisałem buta na straty i wyprałem go w 90 stopniach. Smród nadal pozostał. Jak widać mamy kolejną sytuację, gdzie półśrodki są stratą czasu. Jeśli będę miał kiedyś okazję, zobaczę jakie efekty daje ozonowanie.
Móglbym w jeszcze pobawić się z Domestosem, ale wyczytałem, że nie zabija on zarodników i problem powraca.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja także coś dorzucę do siebie.

Absolutnie nie neguję używania powyższych środków.

Jednakże ja bym rozpoczął walkę od systematycznej wymiany wyściółek wraz z np.pianką latexową lub innym materiałem.

W obuwiu nie tylko przemoczonym / a to w szczególności / pot ,wilgoć itd silnie penetrują skórę wyściółki oraz materiały pod nią które zapewniają komfort.

Używanie środków - nadających zapach itd tylko tuszują faktyczny powód.Dodatkowo należy systematycznie wymieniać wkładki gdyż właśnie w ich wnętrzu rozwijają się bakterie ,grzyby i td.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu? Ja neguję. Jak widać, nie działają.
Przypadek tych butów był, jak się okazało, trudniejszy i wymiana wyściółki też niewiele by dała - smród, czyli grzyb, wniknął w zewnętrzne warstwy skóry. Taki problem nie dotyka często naszych butów, syf zbiera się wewnątrz, ale te były najwyraźniej przechowywane w naganny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, cały czas były trzymane z dala od jakichkolwiek podatnych rzeczy. Boję się tylko, że pleśń mogła przegryźć się przez grubą folię, choć zadbałem o jak największą higienę pracy. Buty idą bezwzględnie na śmietnik. Miałem nadzieję je uratować i mieć dobrą parę prawie za free, ale jak widać stęchlizna to nie jest łatwy problem. Niektórzy radzą od razu wyprowadzać się z zatęchłych mieszkań - grzyba często nie da się pozbyć.

nie_problem, miałeś okazję używać ozonatora? Prawdę mówiąc straciłem wiarę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.