Witam posiadam buty całe ze skóry licowej i tak rozmyślam trochę w tym temacie.
Zaimpregnowałem je latem używając balsamu na bazie wosku. I nakładam tylko pastę na nie w obecnej chwili.
Chciałbym zrobić teraz to samo z łączeniami na obuwiu, tzw. szycia.
Mikstura opisuje wosk oraz terpentynę balsamiczną jako świetną impregnację szwów.
Moje pytanie brzmi czy można roztopić sam wosk i pokryć szwy?
Druga sprawa czy mógłbym użyć do tego samej żywicy?
Jeśli nie to jak wpływa terpentyna na wosk/żywicę na szycie.
Trzecia taka sprawa to fakt samej impregnacji, zastanawiałem się nad zaletami i wadami impregnacji.
Ponieważ latem używając butów zaimpregnowanych stopa pociła się mocno, ale skóra ładnie wzorowo oddawała pot na zewnątrz.
Jednak nie dawała rady, ponieważ zrobiły mi się pęcherze w końcu.
Więc czy nie lepiej nie impregnować butów? Przecież skóra licowa w jakimś stopniu zatrzyma deszcz, do jakiegoś stopnia obuwie nie przemoknie, a dzięki temu mamy super oddychalność. Mikropory będą jeszcze lepiej pracować oddając wszystko na zewnątrz.
Po co robić but-kalosz?, inaczej ujmując. Jeśli chodzi na zimę to odrazu mówię że nie ma sensu ponieważ śnieg musiałby stopnieć na bucie i być wcierany aby mocno przemoczyć dobrą skórę to raz.
Impregnować obuwie na deszcz? Tak, ale impregnować tylko i wyłącznie na deszcz? A co z inną pogodą, gdy deszczu nie ma?
Następnie, dobra postanowiliśmy nie impregnować obuwia, cel-oddychalność, ale czy w te mikropory nie zostaną wtargnięte kawałki błota? Czy użytkując but nie impregnowany i tak naprawdę go zaimpregnujemy błotem, brudem? I w związku z tym nie lepiej odrazu użyć jakiegoś wosku aby powiedzieć sobię że jeśli rzeczywiście brud ma wejść w skórę to już lepiej porządnie położyć wosk?
I jak wydajna jest oddychalność buta po impregnacji balsamem na bazie wosku , czy but mocno traci na oddychalności?
Kolejna sprawa to jak głęboko impregnuje zwykła pasta np. bufallo ? Czy dobrym pomysłem byłoby zrezygnowanie z średniej impregnacji na bazie wosków, tłuszczów zwierzęcych typu balsamy a użycie samej pasty która lekko but i tak w jakimś stopniu zaimpregnuje a napewno noga lepiej będzie oddychać.
Kolejną sprawą jest to że nie impregnując wogóle obuwia tak naprawdę nie bedziemy dbali o skórę ponieważ z czasem robi się twarda i trzeba nadać jej jakieś właściwości lepsze, aby odżyła więc tak czy inaczej musimy jakaś substancję wetrzeć aby sama skóra odżyła, czy to tłuszcz z dodatkami czy pastę z dodatkami odżywiamy skórę ale także impregnujemy więc tak czy inaczej logicznie myśląc chcąc dbać o skórę musimy je impregnować. Bo czym innym przetrzeć ją aby dodać wkłaściwości konserwujących a nie impregnujących heh.
Wiadomo że są środki mniej jak i więcej impregnujące ale jaki jest złoty środek na buty ze skóry licowej aby użytkować je cały rok.
Preparat który użyłem to pasta do pielęgnacji skóry naturalnej z woskiem pszczelim.
Opis:
Specjalny preparat do pielęgnacji skóry naturalnej, zawierający prawdziwy wosk pszczeli i inne składniki naturalne, zapewniające utrzymanie jakości skóry i jej zalet użytkowych. Czyści powierzchnię skóry, wnika głęboko, trwale ją impregnując i przyczyniając się do znacznego przedłużenia trwałości wyrobu.[...]
Oraz Pasta Bufalo classic shoe Polish , Nourishes, Shines and Protects ze znaczkiem BEESWAX.
Ewentualnie można byłoby robić tak że impregnujemy lekko buty na okre jesień/zima, zbliża się lato to myjemy mydłem do skór i wcieramy jakiś preparat odżywczy ale tylko odżywczy skórę żeby oddychała...