Skocz do zawartości

Itiya

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Itiya

  1. dziękuję!!! Az mam łezkę w oku. Dziękuję!!!! ... bo to slowo otuchy/aprobaty ma wieksze znaczenie niż jakakolwiek skorka!
  2. Witam Panstwa. W temacie tworzenia butów jestem swiezaczkiem marze o tym by przekonac sie ze jednak potrafie... wychodze z zalozenia ze juz tysiace lat temu robiono obuwie... ze w dzikich zakatkach globu ludy same je sobie tworza z tego co maja, przekonuje siebie ze nie zwariowalam. Wiem, ze moje nie beda tak elegancko wygladajace jak tworzone przez wiekszosc z Was zapewne, jednakze nie zniecheca mnie to. Pierwszy raz w 2013 poznalam kolezanke mojego kolegi z pracy, ktora na spotkanie przyszla w samodzielnie zrobionej odziezy, ozdobach i BUTACH i to mnie oczarowalo. Jednak musialam dojrzeć by postanowić cos zadziałać. I tak juz rok temu postanowilam sprobowac poniewaz marzyłam o całkowicie naturalnym obuwiu. Jednak wciaz brak gotowki na jakieś narzędzia i materialy. Pragne zrobic sobie buty calkowicie naturalne bez gumy i z niewiadomych składników klejów. Takze mojemu mlodszemu dziecku jesli bedzie chcial. Moze nie beda wygladaly jak z pantofle z czerwonego dywanu ale wazne by mi sie podobaly i by byly dla moich stop wygodne i zdrowe... bo mam problem ze stopami. A buty ze sklepów w ogóle mi sie nie podobaja i cała idea masowej produkcji. Na szewca tym bardziej mnie nie stac lecz nie o pieniadze tu chodzi. Spotkalam sklep w internecie sprzedajacy sandaly z Kenii, trampki z peru... jednak to nie jest to czego pragne... a kosztowne jest. Przez lata utwierdzilam sie w tym, ze czlowiek powinien przynajmniej probowac byc jak najbarsziej samowystarczalnym. Ze jesli sie czegos nie sprobuje to sie nie dowie czy potrafi czy tez nie. A buty to nie to co inna czesc garderoby czy inne rekodzielo. One sa jak wyzwanie... wydaja sie byc trudne jak nic innego a niosa przeciez nasza osobe przez zycie i swiat. Sa poniekad najwazniejsze. Musza byc nie tylko wygodne ale i solidnie wykonane. Marze by sprobowac tym bardziej ze nie mam zadnych butow na lato (lol potrzeba matka wynalazkow a i motorem rynku) a nie kupie nic w sklepie bo czuje ze to nie to juz tak bardzo. I tak trwam w starych trampkach... lol Sezon sprzyja by sie odwazyc, zauwazalnie obuwie letnie jest latwiejsze w wykonaniu niz pełna cholewka aczkolwiek i do tego sie przymierzalabym. Na chwile obecna planuje bazowac na podeszwie glownie drewnianej. Mam narzędzia do obrobki drewna. Mam stopy zamiast kopyt na przymiarke wystarcza. Mam nici i jedno szydlo od dziadka. Z gwozdkow i drewnianej raczki planuje zrobic taki sprzet do robienia rownych odstepow dziurek. Mlotek jest. Mam stara solidna maszyne do szycia... troche czasu. I mnostwo checi i marzen i otwartosci by sie uczyc i poznawac swiat. Marzylam o jakis skorkach by zaczac a trafilam tu szukając informacji o recznym tworzeniu bucikow. I xobaczylam post ku mojemu zdziwieniu aktualny, jak jakiś znak . Zapoznalam sie z systemem przekazywania skorek i jesli jeszcze na choć pare skrawkow moja skromna niedoswiadczona i rozmarzona osoba sie zalapie bede bardzo wdzieczna! Mam tez nadzieje, ze jesli uda mi sie zrobic dobre i ladne buty mnie czy memu dziecku to moze w przyszlosci buciki wg. mej "filozofii" spodobaja sie komus jeszcze i komus posluza takowe. Moze odkryje w tym moc. Mam 34 lata juz prawie wszystko robilam lecz jeszcze nie obuwie. No chyba tylko jako dziecko kapcie z papieru lol juz wtedy mnie kręciło ...Kierunkowo dekorator wnetrz, lecz w zyciu glownie samodzielna mama na 3 etaty. I bywa nie lekko. Potrzebuje pracy ale pracy ktora da mi nie tyle zarobek co pasje by wracac do zajecia z przyjemnoscia i niechec do odchodzenia od niej... i ktora wykonam w domu przy dzieciach. Wiem brzmie szalenie ale prosze nie sprowadzajcie mnie na ziemie. Wiem, ze wśród forumoeiczow umiejetnosciami siegam pewnie poziomu przedszkolaczka i bezczelnie tu z jakas wkasna filozofia obuwia przychodze. Przepraszam za smialosc lecz prosze nie gancie mnie. Budze sie i wracam do zycia i pokladam w tym temacie resztki nadzieji bo ... to juz inna historia. A do tego juz nspisalam za duzo, ze nikt przez to nie przeczyta ze prosze o kawalek skorki przepraszam ze sie tak rozpisalam... rozmarzylam sie prosze jesli moge prosic o dopisanie do listy to baaardzo dziekuje. Jesli na nic sie juz nie zalapie to trudno. Moze kiedys. Nie obrazam sie i bede kombinowac z materiału moze jekies stare lniane zaslony ale kawslek skorki marzenie jak wlasny klapek/ssndalek LOL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.