Skocz do zawartości

baba

Forumowicz
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi opublikowane przez baba

  1. Jak Wam się nudzi to zapodam ilustrowany poradnik jak w kilku krokach spaprać najprostsze etui  :rofl:

    Co zrobić jeżeli szwagier ma za dwa dni urodziny? No, można na przykład etui.

     

    Na początek idziemy pogrzebać w rupieciarence i cieszymy się, że lubimy czasami różne śmiećki magazynować - wyciągamy deseczkopodobne płyty, które Ikea czasami wtyka jako wypełnienie opakowania z meblami. Idealne do wystrugania atrapy telefonu  :lol: Sprawdzamy DOKŁADNIE wymiary. Najlepiej zrobić dłuższe celem łatwiejszego wyciągania.

    post-2332-0-65189500-1457529403_thumb.jpg

    Taśmujemy i unieruchamiamy

    post-2332-0-53747000-1457529454_thumb.jpg

    Ciachamy skórę. Ja tu miałam świńską licowaną garbowaną roślinnie. W tym miejscu miałam dylemat bo nie wiedziałam ile trzeba dodać na szerokości. Nie wiedziałam też na ile skóra nadda się przy formowaniu na mokro. Dlatego jedno zrobiłam za szerokie, drugie wyszło już dopasowane. 

    post-2332-0-40725900-1457529505_thumb.jpg

    Następnie wykonałam wysokospecjalistyczny szablon do wycięcia otworów chwytno-wypychowych i wydziabujemy. Przy tak profesjonalnej robocie oczywiście brak idealnej symetrii jest wysoce wskazany  :rofl:

    post-2332-0-87962800-1457529549_thumb.jpgpost-2332-0-11060900-1457529602_thumb.jpg

    Na tym etapie trochę wykończyłam wycięte krawędzie. Było wygodniej na płasko.

    post-2332-0-64970200-1457529656_thumb.jpg

    Kolejne miejsce gdzie można skopać - klejenie. Hojne obsmarowanie brzegów klejem gwarantuje piękny glut wyłażący przy szlifowaniu brzegów  :lol: W trakcie schnięcia zrobiłam wątpliwej urody inicjał przyszłego właściciela - Ł.

    post-2332-0-85659700-1457529700_thumb.jpg

    Po wyschnięciu można zabrać się za wycinanie rowków pod szwy - może nie mam dużego doświadczenia ale jeszcze nigdy nie wyszło mi równo  :good: Następnie młotek, widelec i deska.

    post-2332-0-88772300-1457529752_thumb.jpgpost-2332-0-20307600-1457529805_thumb.jpg

    Będąc wielką profesjonalistką  :rofl:  do szycia używałam "nici jedwabnych" bo mi się podobają  :lol: Trochę zaokrągliłam też narożniki.

    post-2332-0-71743200-1457530267_thumb.jpgpost-2332-0-51630600-1457530313_thumb.jpg

    Gotowy etuj szybkim ruchem zmoczyłam wodą i nałożyłam do formowania. Powalczyłam też z brzegami (tylko szlifowanie drewnem). Nie jest to cud ale na bank są to najlepiej wykończone przeze mnie krawędzie.

    post-2332-0-24405200-1457530365_thumb.jpg

    W tym momencie występują usterki techniczne ponieważ do wykończenia wybrałam jedynie widoczny na zdjęciu balsam a jak się za niego zabrałam to brakło mi rąk. Całkiem mi się podoba jego wykończenie tylko że smarując trzeba się trochę przyłożyć i robić to równomiernie. U mnie niestety po przesmarowaniu nagle pokazały się jakieś ryski (?) w górnej części które balsam podkreślił ale zostawiłam to.

    post-2332-0-79988800-1457530408_thumb.jpg

    I pewnie tu osoby spostrzegawcze zaczynają się zastanawiać gdzie się podziało "Ł" zastąpione wybitnie artystycznym... tfu... ornamentem?  :rofl:

    No, kiedy wszystko jest prawie gotowe to należy jeszcze raz sprawdzić wymiary telefonu i zajarzyć, że spisało się nie te, które trzeba...  :nea:  :wallbash:  :wallbash:  :wallbash: Na szerokość nawet miało by szanse ale na długość brakowałoby ok. 1 cm! Masakra, nawet tego nie komentuję. Zaćmienie totalne. A że nie dysponowałam nikim na Ł komu mógłby pasować (no, chyba że jakaś Łajza  :rofl: ) to musiałam przerobić i zostawić sobie...

    Efekt bojów i nerwów wygląda tak. Miałam dylemat jak się w takim przypadku (i kiedy) wykańcza widoczny przez wycięcie środek? Przesmarowałam trochę balsamem i tyle.

    post-2332-0-36928600-1457530456_thumb.jpgpost-2332-0-48794100-1457530499_thumb.jpgpost-2332-0-10858600-1457530543_thumb.jpg

     

    Szwagier musi zadowolić się dostępnym w szybkiej sprzedaży prezentem płynnym :wine: A ja dorobiłam się chwilowej niechęci do skóry. Pewnie szybko mi minie ale nerw musi się zneutralizować  :smoke:

    Możecie mnie uświadamiać co jeszcze po drodze powinnam robić inaczej  :cheers:

    • Like 1
  2. Coś tam zrobiłam. Ostatecznie zdecydowałam się tylko na lekkie przeczyszczenie i przesmarowanie brązowym Onguentem bez dodatkowej farby. Kolor trochę się wyrównał ale został nie do końca równomierny i chyba tak miało być. Co prawda jak zrobiłam próbę to mąż stękał, że 1) za ciemna, 2) za "gładka" ale po skończeniu całości już mu odpowiadało. Szkoda że przy takim byle jakim odświeżeniu z kształtem się nic nie zrobi - są zleżałe zagięcia ale może w noszeniu trochę się jeszcze pozmienia. Przydało by się wymienić te fifki, na których są mocowane klamry i rączka bo są wybitnie nędzne, pasek też... Może kiedyś, kiedyś dorosnę do gruntownego odnawiania takich rzeczy, z pruciem całości, czyszczeniem i szyciem od nowa. Ale jeszcze nie teraz  :lol:

     

    Dzięki serdeczne za pomoc  :good:

     

    post-2332-0-10210500-1457077628_thumb.jpgpost-2332-0-06375700-1457077642_thumb.jpgpost-2332-0-40954100-1457077656_thumb.jpgpost-2332-0-71327900-1457077611_thumb.jpg

    • Like 1
  3. To Wam tu trochę pomarudzę  :p

     

    Dotychczas nabywałam drogą kupna dwa rodzaje skór - na znanym wszystkim portalu - trochę cieńszą i trochę grubszą ale obie miękkie, barwione (czarna i czerwona w moich dłubankach) i "skórę świńską typ 2" garbowaną roślinnie gr 1,5-2 mm. 

    Tyle znam z autopsji .

    A poradźcie mi. bo zastanawiam się nad uszyciem małej torebki dla bratanicy na prezent ale kompletnie nie wiem czego szukać. Dla przykładu wrzucam taki link poglądowy  http://www.eltallerdefer.com/catalogo/detalle/bolso-curvo-pequeno/ albo http://www.artesanum.com/artesania-bolso_de_cuero_hecho_a_mano_ref_975-124503.html

    Chyba nie są to skóry "jak na byku" (jak to mówi moja mama  :lol: ) ale chyba też nie całkiem miękkie? Chciałabym, żeby torebka trzymała fason. Ta z drugiego linku jest chyba szyta rzemieniem to tym bardziej chyba musi być trochę masywniejsza? No i nie ukrywam, że nie chciałabym inwestować jakiejś ogromnej kasy bo nie mam przekonania co do jakości mojego wyrobu  :rofl:

    Czy szukać takich roślinnie garbowanych tylko cieńszych (np. 0,5 mm), czy może zamszowa dwoina bydlęca (wiem, ze to inne wykończenie) i samemu farbować (co mnie przeraża bo efekt całkowicie nie do przewidzenia). Jakie w/g Was gatunki / grubości by się nadawały do tego typu niedużej torebki (nie musi udźwignąć 5 kg ziemniaków ale żeby też się nie odkształacała czy nadrywała po roku).

  4. Bynajmniej nie uważam, że mam się czym chwalić (no, chyba że samym dotrwaniem do końca np. przy szyciu torby ;) ) ale wrzucę parę fotek bardziej, żeby mnie fachowcy obiektywnie i konstruktywnie pokrytykowali i może czego nauczyli na moich błędach ;)

     

    Szyję od bardzo dawna ale raczej dotychczas głównie z "normalnych" materiałów, na "normalnej" maszynie, bardzo między innymi torby, torebki i inne rzeczy (najczęściej z ekozamszu). Ale oczywiście naszło mnie w końcu na skórę. Najpierw kupiłam jakieś licowe miękkie, potem sztywną. Wyposażyłam się w parę podstawowych narzędzi i kombinuję.

    Czerwony portfel nosiłam kilka miesięcy, nawet go lubiłam ale trochę się zbrzydził więc oczywiście koooniecznie potrzebowałam nowy więc uszyłam drugi. Możecie spokojnie po nim pojeździć - wiem, że brzegi ma monstrualne  :lol:  ale jakoś nie miałam jeszcze odwagi do pocieniania brzegów pod szycie. Ale gdyby poprawić parę drobiazgów to byłabym już całkiem zadowolona z niego.

    Czarną torebkę spokojnie szyłam moją Janomką ale fakt, że skorka była mięciutka. Za to szycie ręczne tej dużej to była dla mnie ciężka praca fizyczna. Po jakimś czasie musiałam poprawić uchwyty - te były z gotowych pasów trochę innej skóry i za bardzo rzucało mi się to w oczy. Teraz mam z dokładnie tej samej co torba. Noszę ją praktycznie cały czas od lipca 2015 i niestety trochę jest już przyświechtana. Dodatkowo kroiłam ją tak, żeby dół był z grubszej a góra z cieńszej skóry i ta góra na dzień dzisiejszy trochę się... "kładzie" już. Zabezpieczałam ją tylko tłuszczem do skór bo chciałam naturalne wykończenie. Teraz jednak zaczynam się zastanawiać czy nie odświeżyć jej i przy okazji przyciemnić czymś - jednak przy częstym użytkowaniu chyba przydało by się inne rozwiązanie.

    Najmniej zastrzeżeń mam chyba do ostatnio zrobionego etuja na telefon, ale fakt, że w tym przypadku nie było zbyt dużo rzeczy do popsucia  :lol:

     

    Tyle tytułem wstępu - można już krytykować :rofl:

     

    post-2332-0-97849900-1456917031_thumb.jpgpost-2332-0-55646100-1456917028_thumb.jpgpost-2332-0-22358400-1456917034_thumb.jpgpost-2332-0-88944900-1456917036_thumb.jpgpost-2332-0-11036400-1456917062_thumb.jpgpost-2332-0-93208700-1456917064_thumb.jpgpost-2332-0-68023300-1456917059_thumb.jpgpost-2332-0-94531800-1456917091_thumb.jpgpost-2332-0-40759500-1456917094_thumb.jpgpost-2332-0-79345400-1456917088_thumb.jpgpost-2332-0-40034600-1456917097_thumb.jpgpost-2332-0-76929300-1456917099_thumb.jpgpost-2332-0-03250500-1456917103_thumb.jpgpost-2332-0-17040900-1456917118_thumb.jpgpost-2332-0-48592200-1456917115_thumb.jpg  

    • Like 2
  5. O, dzięki za jakiś pomysł. 

    Planuję ja trochę przeszlifować to zobaczę jak kolor będzie wyglądał i czy pan właściciel zażyczy sobie jego poprawienia ;) Tylko jak czytałam o tych farbach to rzuciło mi się w oczy takie coś: "UWAGA: Odtłuszczanie nie dotyczy skór zamszowych i nubukowych - te czyścimy tylko szczotką." i teraz pytanie z cyklu inteligentnych - czy taka potargana, niegładka skóra łapie się w razie czego w takie gatunki czy można ją "normalnie" czyścić? Bo wiem, że tak dosłownie to zamsz ani nubuk to nie jest...

  6. Jak nie trudno się domyślić, skoro pojawia się nowy forumowicz to najczęściej z problemem  ;)

     

    Chcę odnowić mężowi jego starą torbę, która przeleżała w szafie pewnie kilkanaście lat ;) Psychicznie nastawiam się na ciężką fizyczną pracę i dlatego chciałabym zrobić to sensownie i niczego nie spaprać. Domyślam się, że odtłuszczanie, szlifowanie, zabezpieczenie... Ale co byście proponowali konkretnie w przypadku takiej skóry (lekko mechatej, matowej) bez większego angażowania funduszy? Trochę sobie czasami dłubię ze skórą (mam na koncie torbę, etujki, portfel) ale zazwyczaj idę po najmniejszej linii oporu bo lubię naturalne wykończenie. Dlatego za bardzo się w chemię nie wyposażałam. Z grubsza używałam dotychczas mydło glicerynowe i tłuszcz taki jak na fotce poniżej - tylko nie wiem czy do tego się nada.

    Najbardziej mnie drażni to, że miejscami jest trochę popruta i nie wiem czy uda mi się dokupić takie same nici. Najbardziej zmęczony jest pasek. Miał podszytą i podklejoną warstwę nie-wiem-czego, z wyglądu coś jak skaj (bo nie wyglądało to jak skóra) ale było to całkiem pokruszone więc usunęłam. Nie jest za gruby ale myślę że jeszcze trochę wytrzyma. I zastanawiam się, czy mogę zostawić środek bez ruszania (oczywiście poza zwykłym przeczyszczeniem)?

    Powiedzcie co proponujecie. Wykończenie oczywiście ma zostać takie "matowe", bez glancu  :lol:

     

     

    post-2332-0-14805000-1456309324_thumb.jpgpost-2332-0-20961200-1456309339_thumb.jpgpost-2332-0-89822000-1456309353_thumb.jpgpost-2332-0-23490800-1456309370_thumb.jpgpost-2332-0-91818900-1456309383_thumb.jpgpost-2332-0-15105600-1456309399_thumb.jpgpost-2332-0-15232300-1456309414_thumb.jpgpost-2332-0-34556000-1456309309_thumb.jpg

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.