radnek

Prostota tego buta mi się spodobała. Zrobiony z dużego kawałka skóry, brak zbędnych szwów. Sprawia wrażenie solidnego i odpornego na przepuszczanie wody. Buty kupiłem w sklepie stacjonarnym w promocji za 200zł, więc nie miałem okazji wybrzydzać i przebierać w podeszwach. Poza tym jakoś nie przekonuje mnie kupownie butów wysyłkowo. Wolę wcześniej sprawdzić buty "na żywo", szczególnie, gdy nie miałem okazji chodzić wcześniej w butach tego producenta. Zatem aktualnie czekają mnie kolejne wycieczki z moimi Hanzelami, a w tym czasie skompletuję akcesoria. Po kilku dłuższych spacerach buty jeszcze się nie ubrudziły ani nie miały okazji bardziej się zamoczyć. Jeszcze je oszczędzam. Pojawiły się tylko drobne zmarszczki na skórze.

Zakupiłem ostatnio buty Hanzel model 006, takie jak tu. Będę w nich chodził głównie po lesie, bezdrożach i mieście. To miłość od pierwszego włożenia , oczywiście moich stóp do ów butów. Wygodne i ciepłe. Pięknem nie grzeszą (dlatego to nie miłość od pierwszego wejrzenia ), ale nie to jest w nich najważniejsze. Wadą jest dla mnie podeszwa, która jest dość śliska na ubitym śniegu. Przechodzę już do sedna sprawy. Konserwacja. Priorytetem jest dla mnie odporność na zamoczenie i trwałość. Chociaż podczas dłuższych przechadzek po mieście oraz w cieplejsze dni przydałoby się, aby "oddychały". Tutorial napisany przez AXE316 wydaje się pasować do moich potrzeb. Chciałbym jednak się upewnić. Nurtuje mnie pytanie czy skóra, moich butów opisywana przez producenta jako Pełnoziarnista wodoodporna skóra nie wymaga jakichś specjalnych zabiegów lub środków? Widziałem na forum użytkowników obuwia Hanzel z taką skórą, więc prośba również o Wasze opinie i spostrzeżenia.

Witam na forum! Jeśli dobrze pamiętam to trafiłem tu z google'a, wpisując frazę związaną z konserwacją skórzanego obuwia. Od pewnego czasu zakochałem się w butach ze skór. Używam o każdej porze roku i w każdych warunkach, z wyjątkiem piankowych klapek z bazarku (są prawie niezniszczalne ). Jestem jednak laikiem w sprawach konserwacji obuwia i zdążyłem już zniszczyć niejedną parę zarówno brakiem dbałości jak również złym podejściem do pielęgnacji obuwia. Ostatnio zniszczyłem zimową parę susząc buty na grzejniku i przy ognisku . Po tym zajściu postanowiłem z tym skończyć i wziąć się porządnie za sprawę. Zacząłem od szukania informacji i chyba zatrzymam się dłużej na tym forum.