Po przeczytaniu setek postów oraz zaopatrzeniu się w niezbędne środki postanowiłem zmierzyć się z moimi zapomnianymi 5-letnimi Clarksami.
Buty po wstępnej inspekcji prezentowały się tak:
Brudne, popękane, wysuszone...ale nie takie rzeczy na shoeshinecoach widziałem, więc zabrałem się do pracy. Zestaw roboczy obejmował:
- universal cleaner,
- dubbin,
- renovating cream,
- pommadier,
- pasta
Po kilkukrotnym umyciu butów mydłem, cleanerem oraz użyciu tłuszczu buty prezentowały się tak:
Skóra odzyskała miękkość, odżyła także można było się zabrać do usuwania rys.
Na pierwszy ogień poszedł papier ścierny o gradacji 220, potem 600 i na końcu 1200. Dalej czyszczenie oraz nakładanie za pomocą pędzelka renovating cream'u.
Skończyło się na dwóch warstwach, potem pommadier i na koniec pasta. Gotowa całość prezentuje się tak:
Jestem zadowolony z przebiegu prac, większość niedoskonałości udało się usunąć, buty wyraźnie odżyły, skóa stała się przyjemna w dotyku. Mogę tylko żałować, że wcześniej nie trafiłem na to forum
Jedna rzecz, której nie udało się przeskoczyć to pęknięcie na jedym z butów:
Jakieś sugestie?
pozdrawiam