Skocz do zawartości

mrozek

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez mrozek

  1. nie_problem, dzięki za miłe słowo. 

    Co do trwałości skarpet wełnianych, z czystej wełny szlachetnej, w szczególności Merino. Są one niestety dość wrażliwe na warunki prania, jak każda wełna. Jeżeli upierzesz zgodnie z przepisem prania, czyli ręcznie w wodzie o temp. 30st C, to powinny dłużej posłużyć.

    Zaś już 10 stopni więcej może, choć nie musi, wpływać na rozwarstwienia włókien w samej przędzy. Pod wpływem temperatury dzianina staje się wtedy super miła - pełna mikrowłosków  na powierzchni i o doskonałym, wręcz śliskim i super miękkim chwycie. Niestety traci na trwałości, z racji faktu, że przędza wełniana superwash jest poddawana dość skomplikowanym procesom podnoszenia wytrzymałości (w tym rodzajowi woskowania). Jeżeli kupiłeś skarpety w takim stanie, to znaczy, że były one poddane tzw. obróbce mokrej i późniejszego suszenia w wielkiej suszarce bębnowej - to uproszczenie. Ten proces to tzw. tamblowanie od ang. "tumble", co znaczy suszenie) czyli uprane przed sprzedażą, zazwyczaj z dodatkami silikonów, które to jeszcze potęgują bardzo korzystne wrażenia w kontakcie.

    Słowem: kupiłeś już lekko moherowe - była osłabiona dzianina, ale jaka śliczna :) Wówczas można pomyśleć o zmianie dostawcy.

    Tu mała podpowiedź, jeżeli skarpeta miała dodatkowo apreturę Sanitized, to była na 100% prana :) To apretura, która nadaje się właśnie w procesie prania.

    Oczywiście wszystko, co powyższe to jedynie moje domysły i strzelanie po ewentualnych przyczynach. Podobnie jak nie da się jednoznacznie określić dlaczego rozkleiły mi się buty :)

    Przy okazji może słowo o APRETURACH:

    • Najpopularniejsze w Polsce i Europie w ogóle to Sanitized - nanoszone na produkt gotowy (od biedy do wykonania nawet samodzielnie - trzeba mieć dużą pralkę franię, butlę z magicznym środkiem, btw masakrycznie drogim i niedostępnym na wolnym rynku, i trochę octu dla zakwaszenia środowiska). Trzyma się ponoć do 20-30 prań - czyli zazwyczaj żywotność produktu - i zapobiega rozwojowi baterii, grzybów.
    • Purista - hiszpański specjał. Tutaj warstwę antybakteryjną podaje się w procesie uszlachetniania samej przędzy. Przędza jest przewijana z cewki na cewkę, a w międzyczasie sama przechodzi przez kąpiel w środku napawającym. Proces stabilniejszy dla produktu gotowego. 
    • Jony Srebra - Ag+. To w zasadzie nie apretura, a uszlachetnienie samej przędzy w procesie produkcji, w Polsce dostępne głównie w produktach z udziałem PP (polipropylenu) o nazwie Prolen, produkcji słowackiego Chemosvitu. Jony są wbudowane w samą strukturę włókna i ponoć wieczne. Przywieszki na produktach z czerwonym znakiem STOP Bacteria.

     

    zdrówko,

    mrozek

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.