Skocz do zawartości

mrozek

Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana mrozek w dniu 27 Sierpnia 2016

Użytkownicy przyznają mrozek punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1 106 wyświetleń profilu

Osiągnięcia mrozek

Nowy użytkownik

Nowy użytkownik (1/6)

5

Reputacja

  1. nie_problem, dzięki za miłe słowo. Co do trwałości skarpet wełnianych, z czystej wełny szlachetnej, w szczególności Merino. Są one niestety dość wrażliwe na warunki prania, jak każda wełna. Jeżeli upierzesz zgodnie z przepisem prania, czyli ręcznie w wodzie o temp. 30st C, to powinny dłużej posłużyć. Zaś już 10 stopni więcej może, choć nie musi, wpływać na rozwarstwienia włókien w samej przędzy. Pod wpływem temperatury dzianina staje się wtedy super miła - pełna mikrowłosków na powierzchni i o doskonałym, wręcz śliskim i super miękkim chwycie. Niestety traci na trwałości, z racji faktu, że przędza wełniana superwash jest poddawana dość skomplikowanym procesom podnoszenia wytrzymałości (w tym rodzajowi woskowania). Jeżeli kupiłeś skarpety w takim stanie, to znaczy, że były one poddane tzw. obróbce mokrej i późniejszego suszenia w wielkiej suszarce bębnowej - to uproszczenie. Ten proces to tzw. tamblowanie od ang. "tumble", co znaczy suszenie) czyli uprane przed sprzedażą, zazwyczaj z dodatkami silikonów, które to jeszcze potęgują bardzo korzystne wrażenia w kontakcie. Słowem: kupiłeś już lekko moherowe - była osłabiona dzianina, ale jaka śliczna Wówczas można pomyśleć o zmianie dostawcy. Tu mała podpowiedź, jeżeli skarpeta miała dodatkowo apreturę Sanitized, to była na 100% prana To apretura, która nadaje się właśnie w procesie prania. Oczywiście wszystko, co powyższe to jedynie moje domysły i strzelanie po ewentualnych przyczynach. Podobnie jak nie da się jednoznacznie określić dlaczego rozkleiły mi się buty Przy okazji może słowo o APRETURACH: Najpopularniejsze w Polsce i Europie w ogóle to Sanitized - nanoszone na produkt gotowy (od biedy do wykonania nawet samodzielnie - trzeba mieć dużą pralkę franię, butlę z magicznym środkiem, btw masakrycznie drogim i niedostępnym na wolnym rynku, i trochę octu dla zakwaszenia środowiska). Trzyma się ponoć do 20-30 prań - czyli zazwyczaj żywotność produktu - i zapobiega rozwojowi baterii, grzybów.Purista - hiszpański specjał. Tutaj warstwę antybakteryjną podaje się w procesie uszlachetniania samej przędzy. Przędza jest przewijana z cewki na cewkę, a w międzyczasie sama przechodzi przez kąpiel w środku napawającym. Proces stabilniejszy dla produktu gotowego. Jony Srebra - Ag+. To w zasadzie nie apretura, a uszlachetnienie samej przędzy w procesie produkcji, w Polsce dostępne głównie w produktach z udziałem PP (polipropylenu) o nazwie Prolen, produkcji słowackiego Chemosvitu. Jony są wbudowane w samą strukturę włókna i ponoć wieczne. Przywieszki na produktach z czerwonym znakiem STOP Bacteria. zdrówko, mrozek
  2. Witajcie, Pierwszy wpis, więc wypadałoby się przywitać. Co z przyjemnością czynię niniejszym. Trafiłem do Was niejako przypadkiem, poszukując informacji o jednym z polskich producentów obuwia. Google skierował na Wasze forum i mocno mi się tu spodobało. Biorąc pod uwagę, że mam nikłe doświadczenia w zaprawianiu obuwia, jak i mocny skręt ideologiczny przeciwko butom z membraną na rzecz porządnej skóry - czuję się jak wśród swoich. To może kilka słów o mnie: produkuję skarpety ładnych parę lat - głównie dla brandów obcych. Na chwilę obecną możecie je zakupić w Polsce w ok. 400 salonach sprzedaży popularych marek sportowo-miejskich. Zrobiliśmy ich już miliony, w setkach wzorów, więc doświadczenie pozwala mi na podzielenie się wiedzą tajemną w temacie skarpet. Postanowiłem napisać Wam kilka informacji porządkujących temat, bo widzę, że sporo niedomówień - by nie rzecz przekłamań - pojawia się w kwestiach wyżej poruszanych w tym wątku. Postaram się nie przynudzać, a podać podstawowe info w przystępnej formie. 1. Skład surowcowy i budowa skarpet Tu zdecydowanie najwięcej nieporozumień, a więc podstawy: 1.1. definicje => elastan (nie elastyna, bo to nazwa białka najczęsciej używanego w przemyśle kosmetycznym), często określane jako SPANDEX, LYCRA czy Dorlastan - to elastomer czyli cieniutka gumka, złączona zazwyczaj z włóknami ciągłymi, bardziej wytrzymałymi czyli poliamid, poliester, prolen. Połączenie ich to szczep lub oplot (coś jak "gumowe" linki holownicze - w środku guma, na zewnątrz poliester). Tworzą przędze umożliwiające ciągliwość dzianiny zarówno wzdłużną jak i poprzeczną. => bawełna - niby bawełna to bawełna. Otóż nie do końca: normalna, dobra bawełna to - bawełna czesana, rozpoznasz ją po tym, że na nowej dzianinie nie pozostawia grudek, farfocli (pille) itp. Wśród bawełny czesanej za surowiec najwyższej jakości uważa się bawełnę merceryzowaną, którą tworzą dłuższe włókna, a co za tym idzie jest trwalsza i daje zdecydowanie równiejszy wygląd dzianiny. Bawełna czesana powstaje poprzez przędzenie (na zasadzie kołowrotka, tylko, że w skali przemysłowej) puchu zebranego na polach Pakistanu, Kazachstanu, Indii, Chin, jak i Zachodnej Afryki czy obu Ameryk. - bawełna regenerowana, inaczej open-end. Taki "puch" można też uzyskać inaczej: pociąć śmieci w postaci odpadów włókienniczych o dużej bawełnistości, odbarwić i uprząść z tego przędzę bawełnianą i ubarwić ponownie. Powstaje wówczas bawełna regenerowana. A ponieważ nie bardzo się to udaje na bazie samych odpadów, "zbroi" się taką przędzę włóknami poliestrowymi. Zatem przędza regenerowana nie jest 100% bawełną i w produktach gotowych (zwłaszcza tańsze skarpety sportowe) daje niespokojną powierzchnię dzianiny. Surowiec tańszy o ok 50% względem bawełny czesanej => bambus, to w zasadzie wiskoza bambusowa powstająca w wyniku ścięcia traw bambusowych, wrzucenia tego do kadzi z wodą i czekania aż to się rozlezie, rozwarstwi i powzstanie celuloza, którą można uprząść. Tak się dzieje w przypadku bambusa organicznego, czyli w malutkim promilu przypadków. Żeby sam proces nie trwał miesiące traktuje się trawy ciężką chemią (głównie ługi) i zobojętnia poważnymi kwasami (głównie solny). Ale narysowana trawka na etykiecie działa na użytkownika i cieczy się jak bardzo "eko" ma produkt. Skarpety mniej trwałe, ale mają za to właściwości bakteriobójcze i antygrzybiczne. Bambus jest droższy o ok 30-50% od bawełny czesanej. => wełna - naturalna bo od zwierzątek. Najszlachetniejsza to kaszmir - z kóz; potem merino - z owieczek Merynosa co hasają w Nowej Zelandii czy też RPA, później cała reszta. Jeżeli chodzi o właściwości użytkowe - w mojej opinii nie wymyślono nic lepszego jako materiał na skarpety. Jest niestety droga: prawdziwe 100% merino kosztuje ok 8 razy więcej od bawełny czesanej. => włókna syntetyczne - tutaj postęp technologiczny pozwolił na produkcję zarówno mocnych włókien ciągłych jak i teksturowanych (na powierzchni włókna da się zrobić "wypustki" zwiększające powierzchnię wymiany). Dodatkowo w tej małej "niteczce" w przekroju można zrobić dziurkę - to widoczne tylko pod mikroskopem - która to dziurka powoduje zdecydowanie lepszą izolację cieplną. Jako ciekawostkę mogę podać, że istnieją także włókna o bardzo wyszukanych właściwościach - jak antyelektrostatyczność (w przekroju włókna jest trójkąt z rdzeniem węglowym) czy też niepalność. Ale uciekłem od tematu. W przypadku skarpet, od strony kupującego największy problem jest z poliestrem wykazanym na etykiecie w składzie surowcowym. Może być użyty jako przędza spodu w postaci włókna ciągłego za kilka złotych, tworząc swojego rodzaju folię na stopy (dalekowschodni szajs). Kopyta w tym "pieką" już po kilkunastu minutach. Albo też szlachetny, teksturowany (np coolmax, thermolite czy thermocool) jako główna wierzchnia przędza. 1.2 Budowa skarpety ougólniając nieco: klasyczna skarpeta składa się z dwóch zasadniczych warstw: tworzonej przez przędzę podstawową (np. bawełna) oraz przez przędzę spodu (najczęściej szczep poliamidu oraz elastanu). Oczywiście zamiast bawełny może tu być i przędza bambusowa, wełna, jedwab jak i przędze z włokien syntetycznych (coolmax). Natomiast spód zasadniczo pozostaje bez zmian. => Po co jest warstwa poliamid/elastan? By nadać skarpetce elastyczność oraz wytrzymałość. Skarpeta bez "zbrojenia" z poliamidu pokazuje piękne dziury, zwłaszcza w przypadku dłuższych paznokci u stóp maksymalnie po kilku założeniach. Jeżeli zamiast poliamidu mamy poliester, wówczas prawdopodobieństwo, że noga użytkownika będzie się w tym gotować jest zdecydowanie większe => 100% skarpetka to nie mit (sam takie robiłem swego czasu), ale wartość użytkowa jest licha. Rozpada się w moment, brak elastyczności powoduje opadanie i brak przylegania do stopy. Przydałyby się podwiązki do skarpet => na co jeszcze warto zwracać uwagę przy zakupie skarpet? - w przypadku skarpet technicznych, sportowych, frotte: poci się stopa, nie kostki czy łydka niby wszyscy wiedzą, ale producenci starają się wciskać rozwiązania zupełnie nielogiczne. Najlepszy materiał powinien być w podeszwie stopy: od pięt do palców. Jeżeli do trekkingu, sportów gdzie noga się sporo rusza, to lepiej frotte od spodu (niekoniecznie na wierzchu). Dobrze wybierać zarówno wełniane jak i dobre poliestry (to te z przywieszkami ) w zależności od przeznaczenia. Powyżej stopy jest w zasadzie bez znaczenia. Piszę w zasadzie, bo tutaj dużo zależy od indywidualnych upodobań. - ogólnoświatowe brandy sportowe nike, puma, adidas czy też umbro, lotto, fila od kilku lat oprócz porządnej jakości skarpet robią zwykłe śmieciuchy o jakości porównywalnej z naszych bazarów w cenie 5PLN/3pak. W tym segmencie marki zrezygnowały z marży należnej marce na rzecz argumentu zakupowego. Wielokrotnie również biorąc jedynie profity licencyjne pozbawiają się kontroli nad procesem produkcji. - w przypadku skarpet garniturowych czy też casual/streetwear zazwyczaj nie rozróznia się stref funkcyjnych skarpet ze względu na oczekiwanie 'jednolitego' wyglądu. W najwyższym segmencie będą się znajdowały skarpety z mieszanek kaszmiru jedwabiu czy wełny superwash z bawełną, a surowce przędzy spodu mogą stanowić przędze typu core-spun (czyli wzmacniający poliamid jest "owinięty" naturalnym włóknem, np. bawełną. Skarpety klasa, noszą się wyśmienicie, niestety są wielokrotnie droższe niż zwykłe, porządne bawełniane. Jeżeli chodzi o wstęp surowcowy, to chyba wystarczy... 2. Wzronictwo i kolorystyka Pierwsza i istotna uwaga: koszty produkcji, promocji i sprzedaży skarpet kolorowych, wzorzystych, pojechanych oraz zwykłych czarnych są mniej więcej porównywalne. W naszych warunkach zasada jest taka: każdy chce mieć kolorowe wzory, odważne, wyróżniające się, ale żyje ze sprzedaży gładkich i spokojnych. Kolor przyciąga do półki i znajduje nawet chętnych, ale to jest zdecydowanie mniej niż 20% wolumenu sprzedaży. W przypadku garniturówek prym wiedzie czarny, szarości, granaty i grafity, beże i brązy już słabiej, a eksperymenty czerwono - bordowe licho. Z setek wzorów, które wyprodukowaliśmy te wyróżniające się odwagą notowały naprawdę słabe wyniki. To nie jest branża, którą stać na potężne wydatki na badania rynku. Dlatego też rynek rozpoznaje się głównie walką. Wrzucasz model - idzie? powtórka produkcji; nie idzie - wrzucasz następny. I dlatego konsument dostaje głównie te modele, na które jest zapotrzebowanie masowe. Jeżeli poszukujecie odważnych skarpet, wówczas warto zwrócić się na producentów skandynawskich. Happy Socks - oni mają już kilka sklepów patronackich w Polsce; Topeco - naprawdę ciekawostki. Mam świadomość, że dotknąłem jedynie tematu, ale to nie miejsce na książki Jakby co, to pytajcie. Postaram się podpowiedzieć, pomóc. zdrówko, mrozek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.