Żuber
-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Żuber
-
-
Wolałbym, aby zostały jak są, czyli czarne . Różowe desanty to niech emo noszą.
-
Wyślij buciory tu:
multirenowacja.pl (Danbis s.c)
MAGAZYN i BIURO:
Ul. Piłsudskiego 64
pozdr
Adres, rozumiem, że w Stargardzie Szczecińskim?
Jak wyślę, dam znać (mam teraz sporo pracy, ale może w przyszłym tygodniu się uda).
Bałbym się wysyłać butelki pocztą, chyba pozostanę przy transferze biletów płatniczych za pomocą aury bezprzedowowej, parafrazując pewną reklamę.
-
Ok, wobec tego, ktoś jest w stanie podać przybliżony koszt wykonania takiej renowacji? I ew. czy ktoś podjąłby się czegoś takiego (sam nie mam możliwości)?
-
Witam.
Doszedłem do wniosku, że trzeba przeprosić się ze starymi desantami (tzw. trzewiki desantowca/opinacze), uzbierać grosza i kupić jakieś fest buciki.
Opinacze mam 3 lata, były ciorane podczas strzelanek ASG dosyć ostro, co będzie widać po zdjęciach (mam nadzieję). Konserwacja sprowadzała się do pastowania (bodajże Kiwi/Buwi/Coccine [tutaj zauważyłem poprawę stanu skóry]). Raz próbowałem sam coś robić- buty były malowane farbą coccine (na czubkach i przy prawej pięcie- miejsca największych zniszczeń, położona 1-2 warstwy).
Używanie doprowadziło do tego, że:
-lewy but:
- mocno starte lico z czubka (chyba nawet skóra jest wytarta),
- popękana skóra w miejscu zginania przy palcach
- drobne otarcia/pęknięcia lica w okolicach pięty
-prawy but:
-mocno starte lico z czubka (chyba nawet skóra jest wytarta),
- popękana skóra w miejscu zginania przy palcach
- drobne otarcia/pęknięcia lica w okolicach pięty
- przy pięcie, od wewnętrznej strony buta, głębokie uszkodzenia skóry, zniszczone lico, skóra nierówna (braki w powierzchni).
Generalnie stan jest opłakany, pacjent dogorywa.
Czy jest w ogóle sens bawić się w renowację? Po przeczytaniu paru tematów widzę, że nie będzie to tania zabawa (konieczność szpachlowania skóry, potem malowanie, impregnacja, tak sądzę).
Pozdrawiam
-
Co do wspomnianej opinii. Było to jakieś forum militarno-taktyczne (wiem, określenie dziwne), ale nie jestem w stanie doprecyzować, opinia była w zasadzie jednostkowa.
Kryteria zakupowe mam w zasadzie te same:
1. Użytek miejski (nie mam problemów z wysokimi butami, chodziłem trochę czasu w desantach po mieście i nie czułem specjalnego dyskomfortu) i terenowy, tzn. strzelanki ASG (las i budynki). Użytkowanie buta tylko w okresie jesień-wiosna (bo latem nawet jak jest mokro, to przynajmniej w miarę ciepło, choć ubiegłoroczne "lato" trochę pozmieniało teorie), na lato stare desanty, z czasem może coś bajeranckiego (jakiś Meindl, ew. Lowa [się zakochałem w tych butach, model Elite Desert, no piękne są ]), ale to przyszłość odległa.
2. Wygoda- w Piasecznie jest polski przedstawiciel Haixa oraz sklep, gdzie oferowane są Batesy- trzeba się przejechać i przymierzyć.
3/4. Jakość... Jak płacę za buty 500-600zł to raczej mogę się spodziewać solidnej roboty (chyba). Cena... Cóż,
biednych na oszczędzanie nie stać, jak mam kupić jedne buty na 3-5 lat (moje pseudo pantofle od Wojasa mam już bodajże 3,5 roku i dalej żyją, kosztowały ok. 150-160zł, choć podeszwa na piętach pęka [mój chód jest bardzo "na piętę", nie wiem czy to dobrze, czy źle]) to mogę tyle wydać.
Design... Jakbym zobaczył Haixy/Batesy w stylu modnych ostatnio męskich kozaków (takie coś co wygląda jak pantofel garniturowy, ale się tak nie świeci i ma wyższą cholewkę) to oznaczałoby, że Apokalipsa jest blisko.
A różowe Batesy... Albo na gay-parade, albo dla Panów z bardzo wysokim poczuciem męskości (taki 1000% czysty testosteron), którzy (podobno) mogą sobie pozwolić na noszenie różowych ciuszków.
Ew. są Szpakami.
-
Wyszedłem z głupiego w sumie założenia, że jak forum o butach to wszyscy wiedzą o modelach taktycznych, sorki.
Również skłaniam się ku Batesom, martwi mnie jedynie pewna opinia, że Vibram w tych butach szybko zetrze się podczas łażenia po mieście.
Żadnego z modeli w realu nie widziałem, ale Haixy wydają mi się jakoś bardziej wytrzymałe, za to Batesy są milsze oku .
Taka dygresja mi się nasunęła.
Stereotypowy facet kupuje ciuchy/buty na zasadzie: "pasuje? mam tyle kasy?- biorę". A facet szukający ciuchów/butów pod konkretną robotę: "eee, to ma kiepski materiał, to jest dziwnie pomyślane, to wygląda jak ****, te rozwiązania są do luftu". Prawie jak kobieta (panie będą bardziej wybrzydzać: "to jest niemodne, takie ma Asia/Kasia/Zosia, kolor mi się nie podoba, fason zły, nie pasują do spodni/torebki/makijażu/stylu/etc.")...
-
Po przymiarkach okazało się, że niestety, ale Protektory nie trzymają mi pięty (przemieszcza się podczas chodzenia, a nie chcę złapać jakichś otarć).
Powoli dochodzę do wniosku, że w cenie do 200-250 zł nic się ciekawego nie znajdzie. Chyba trzeba będzie kupić jakieś "zwykłe" skórzane, odłożyć ciut grosza i wtedy kupić coś co nawet w gorszy teren (ale nie w góry) się nada, więc niejako przy okazji zapytam: jakie są Wasze zdania nt. butów typu Haix P6, Bates M-9 CTS, czyli takie typowo "taktyczne", ale z gore, i ociepleniem (Bates)?
-
Jako, że do orania terenowego mam jeszcze stare desanty, raczej zdecyduję się na Terrexy. Dzięki wszystkim za pomoc.
-
Jak zima nadal będzie jaka jest to AXE316 tych swoich "sandaletów" na tenisówki nawet nie zamieni
I na taką zimę, a nawet całkiem białą, ale w warunkach miejskich to Terrexy przynajmniej dla mnie są idealne.
O podeszwę raczej nie ma co się martwić - wcale nie tak łatwo ją zedrzeć.
Jeżeli zaś chodzi o warunki terenowe - na pewno Commando sprawdzi się lepiej.
Zatem tak naprawdę to kwestia sprecyzowania przeznaczenia - bardziej teren, czy bardziej miasto.
W zasadzie wychodzi, że 80% miasto (uczelnia, czasem jakiś wypad), teren jeśli już to b. lekki, jakiś lasek, etc. .
-
Witam!
Nadszedł czas na zakup nowych butów na zimę.
Byłem już zdecydowany na zakup bucików Commando firmy Protektor <link>, ale niedawno znalazłem b. ciekawe trekkingi (albo pseudo trekkigi) Adidasa, model Terrex Hike M <link>.
Szukałem info w sieci, o Commando znalazłem co nieco, ale o Adidasach tylko jedna (pozytywna) opinia.
Czy ktoś jest w stanie w miarę jednoznacznie stwierdzić, z którymi butami warto wejść w bliższą znajomość, zakładając używanie w okresie późna jesień-wczesna wiosna (czyli na zimno i mokro)?
Zrobiłem takie małe podsumowanie, efekty poniżej.
Zalety Commando:
-skóra licowa, czyli łatwa pielęgnacja
-wygodne
-przyczepna podeszwa
-podobają mi się.
Wady Commando:
-membrana niepewna (jakość wątpliwa, może to być coś dobrego lub cerata, choć opinie raczej pozytywne)
-problemy z właściwym trzymaniem kostki u osób szczupłych (czyli ja)
Zalety Adidasa:
-Gore Tex
-b. wygodne
-przyczepna podeszwa
-też mi się podobają
Wady Adidasa:
-wykonane w większości z tekstyliów- więcej zachodu z pielęgnacją, jedyny sposób impregnacji to nano- preparaty w spray'u (żaden nikwax, coś dobrego, Tarrago/Palc)
-podeszwa może się szybko zetrzeć (jest miękka).
Za wszelką pomoc serdeczne dzięki.
Lowa elite mountain GTX.
w Obuwie trekkingowe, robocze i glany
Opublikowano
Witam.
Chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś miał styczność z w/w butami? Sprawa jest o tyle ciekawa, że nie znalazłem ich na stronie producenta. Google milczy, na NGT nic ciekawego, anglojęzyczne fora również bez informacji. Na stronie przedstawiciela w Polsce widnieją już trochę czasu http://butywojskowe.pl/product_info.php?products_id=66
Generalnie but jest podobny do modelu Desert Elite, te same materiały- skóra welurowa i cordura, dodatkowo posiada Gore. http://butywojskowe.pl/product_info.php?cPath=24&products_id=45 -link do Desertów.
Na innym forum polecono mi w tej kwocie Meindle Island Pro, buty o uznanej marce, ale mi się zwyczajnie nie widzą.