Skocz do zawartości

Czyszczenie i pielęgnacja butów ze skóry licowej


nie_problem

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za odpowiedź.

 

Odnośnie "po pierwsze", to faktycznie problemem może być kondensacja powierzchniowa pary wodnej na plastikowym stabilizatorze (który w zimie jest najzimniejszą częścią buta na skutek tego, że styka się z podeszwą i zaciąga od niej chłód). Chociaż z drugiej strony może to być też i plus, bo "ściąga" wilgoć z otoczenia, m.in. ze stopy umożliwiając jej szybsze schnięcie. Tylko co z tym później robić...

 

Teraz, aby zmniejszyć ilość wilgoci w bucie można poprawić jego "oddychanie", albo zmniejszyć potliwość stopy (poprzez zastosowanie specyfiku z "po trzecie")...chociaż wolałbym to traktować jako ostateczność.

 

Co do skarpetek, to one raczej nie rozwiązują problemu, bo używam typowo trekkingowych z coolmax`em, z merino wool i ze zwykłej wełny, a że stopy raczej mi marzną, to muszę zakładać nieco więcej, niż mniej. W zimie jest tym gorzej, bo im więcej wilgoci w bucie, tym robi się zimniej i robi się błędne koło.

 

Wiem, że środek który zastosowałem (na trekkingowych) zmniejsza dość wyraźnie "oddychalność" - bo użyłem go też w innych butach (cieniutka skóra licowa + gore-tex), których używałem przed i po impregnacji tym środkiem. Dlatego zastanawiam się nad jego usunięciem. Tylko czy zaprawianie/impregnacja czymś innym raz, że może nie polepszyć sytuacji, a dwa jeszcze zaszkodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopa potrafi wygenerować naprawdę spore ilości wody i niema tu żadnej przesady .

Przy ujemnych temperaturach ...Zapytam gdzie ma ta ilość wody uchodzić ? - odzywa się fizyka .

Chwyt reklamowy z membraną polega na odchudzeniu buta poprzez zminimalizowanie grubości skóry - membrana działa ale 1,5 - 2mm skóry przestaje .

Efekt jest błyskawiczny i dochodzi do zdarzenia krytycznego ,bo noga zaczyna marznąć ,but jest mokry i ogólnie [beeep]a robi się blada .

Zwróć uwagę jaka firma i gdzie posiada siedzibę robiąc buta z membraną ?

Często jest tak naprawdę ,że zima stulecia to taka gdzie -15st C przez kilka dni to zima stulecia i faktu nie zmienimy .

Porządny but jak samochód albo waży albo kosztuje i cena dobrego buciora naprawdę przekracza kwotę 200€ obecnie.

No jak ma nie dochodzić do kondensacji pary wodnej przy wysiłku w bucie który ma 1,5 -2mm skóry max i membranę ?

Membrana ma działać jednokierunkowo i tak działa - a dobry but musi mieć wtedy system wewnętrznej wentylacji (na co mało kiedy ktoś zwraca uwagę przy zakupie ) .

Nie mam pojęcia skąd to zachłystywanie się przywieszką i zapominanie o zmianie skarpet na trasie - CUDÓW NIEMA ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moich powyższych postach opisywałem 2 pary butów: pierwsze - trekkingowe ze skóry licowej ok. 2,5 mm bez membrany i drugie z cieniutką skórą licową na ok 1 mm z membraną.

Drugie przywołałem w celu przedstawienia wyraźnego zmniejszenia oddychalności po użyciu środka impregnującego Zamberlan Hydrobloc, który zastosowałem też na trekkingowych (od nowości). Dlatego domyślam się, że "oddychalność" trekkingowych była lepsza przed zastosowaniem kremu.

 

W związku z tym zapytałem czy usunięcie i nałożenie na nowo impregnacji typu tłuszcz, olej dałoby lepsze rezultaty w zakresie "oddychalności". Często przedstawiane są przykłady tego typu impregnacji (tłuszcz, olej, pasta, krem itp.) pod kątem wodoodporności, ale nikt nie pisze jak wygląda "oddychalność" buta po takim zabiegu. Pytanie dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że takie zjawisko to pewien mit ?

Zrozum zwyczajnie fizykę - przykład typowy to wyciągnięta i tylko lekko schłodzona butelka napoju - tu zjawisko się tylko odwraca w drugą stronę - ciepło z parą wodną chciało by uciekać ale w skutek schłodzenia pozostaje ta wilgoć w środku i nie zmienisz tego .

Drugi przykład to ściana betonowego bloku mieszkaniowego (nieocieplonego) wilgoć potrafi się spokojnie pokazać wewnątrz pomimo grzania ale braku wentylacji .

Pozostaje każdemu prewencja w postaci zmian skarpet które tą wilgoć zbierają najmocniej - tego faktu też nijak się zmienić nie da ( poparte praktyką wielu łazików ).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z "fizyką" jest sprawa jasna. Tylko ja w dalszym ciągu piszę o swoim doświadczeniu (odczuciu) w postaci użytkowania butów przed i po impregnacji kremem, po którego zastosowaniu "oddychalność" wyraźnie spadła. Prawa, które "oddzialywały" w bucie (pisząc bardzo kolokwialnie) się nie zmieniły. Zmieniła się natomiast wymiana ciepła/pary wodnej (na niekorzyść), w związku z tym jest jej więcej i kondensacja na wewnętrznych ściankach buta jest większa (bo ma co się skraplać). Stąd problem, który staram się rozwiązać i pytam o poradę czy usunięcie nałożonej warstwy jest możliwe (w stopniu przywracającym pierwotną "oddychalność") i nałożenie nowej, która zabezpieczy but - m.in. nawilży skórę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus :)

 

Jak nie spróbujesz, nie przekonasz się. Nie znam charakterystyki tych środków, które nakładałeś, ale domyślam się, że stworzyły swoisty film na powierzchni skóry.

  1. Usunąłbym to środkiem: Mydło Avel lub Renomat Saphir
  2. I potraktował na przykład tłuszczem Tucan Tarrago w celach porównawczych

Ewentualnie zastosował dwufazową impregnację tłuszczową, gdyby sam Tucan nie był na Twoje potrzeby wystarczający.

Chętnie zapoznam się z wnioskami.

 

Co do skarpet - zgadzam się w całej rozciągłości z AXE316. Skarpety to jedna z kluczowych spraw i warto mieć to na uwadze.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja w dalszym ciągu piszę o swoim doświadczeniu (odczuciu) w postaci użytkowania butów przed i po impregnacji kremem, po którego zastosowaniu "oddychalność" wyraźnie spadła.

 

W jakich warunkach pogodowych ?

Takie same temperatury ?

Podkładam teraz głowę i idę o zakład że zmieni się tylko dystans jaki pokonasz i "trafi" całą oddychalność przy -5 st C .

Rzekoma oddychalność to w sumie zdolność chłonna danego materiału i zdolność odparowania powierzchniowego .

Co byś nie zastosował praktycznie chcąc mieć trwałą powłokę impregnacyjną legnie .

Kolejna prawda to sama konstrukcja buta - wielu producentów mających pojęcie o takiej wypadkowej czyni już cuda z wymianą (cyrkulacją optymalną )powietrza w bucie .

Niestety - dobre lub lepsze mocno kosztują .

Próbowałeś wełny merynosów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie spróbujesz, nie przekonasz się. Nie znam charakterystyki tych środków, które nakładałeś, ale domyślam się, że stworzyły swoisty film na powierzchni skóry

Też nie znam, na tubce/opakowaniu nie ma żadnego opisu składu, ale odnośnie samej impregnacji to poczekam jak się zima skończy i nie będę już potrzebował takiej ochrony przed wodą i będzie można założyć już inne, lżejsze buty, a na tamtych eksperymentować.

 

W jakich warunkach pogodowych ?

Takie same temperatury ?

Podkładam teraz głowę i idę o zakład że zmieni się tylko dystans jaki pokonasz i "trafi" całą oddychalność przy -5 st C .

Rzekoma oddychalność to w sumie zdolność chłonna danego materiału i zdolność odparowania powierzchniowego .

Co byś nie zastosował praktycznie chcąc mieć trwałą powłokę impregnacyjną legnie .

Kolejna prawda to sama konstrukcja buta - wielu producentów mających pojęcie o takiej wypadkowej czyni już cuda z wymianą (cyrkulacją optymalną )powietrza w bucie .

Niestety - dobre lub lepsze mocno kosztują .

Próbowałeś wełny merynosów ?

W okresie od jesieni do wiosny, buty na co dzień (Chiruca Edimburgo GTX), więc używam ich głównie do/w/i z pracy. Także tutaj warunki praktycznie identyczne i odczuwam wyraźną różnicę w komforcie (przed i po zastosowaniu środka) po 8 godzinach pracy przy komputerze.

 

Butów trekkingowych (ASOLO TPS 535 LTH V) używam przez cały rok (4 sezonowe). Niestety zaimpregnowałem je tym samym środkiem "od nowości", za poradą, więc tutaj nie mam odniesienia. Jednak widząc wpływ jaki wywarł środek na te codzienne to "oddychalność" trekkingowych musiałabyć znacznie wyższa przed nałożeniem impregnatu.

 

Odnośnie skarpet, to do trekkingowych używałem różnych: "merynos", "zwykła" wełna i coolmax. Zimą ze względu na komfort cieplny najczęściej używam kombinacji "zwykłej" wełny o grubej włóczce (takich można powiedzieć "góralskich", 80% wełny) + 2 skarpeta coolmax (80%).

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ScotchgardTM3M – specjalny proces impregnacji, dzięki któremu skóra użyta do produkcji butów Chiruca staje się odporna na wodę, jednocześnie nie tracąc przy tym naturalnych właściwości oddychających skóry.

 

Więc po co je mazałeś ?

A fakt taki , że "tylko się siedzi 8h" nie zmienia faktu takiego iż mógł się zmienić twój metabolizm . Nikt z nas nie mierzy czy potliwość nóg się zmienia czy nie .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie chciałem zabezpieczyć je przed szkodliwym działaniem soli i nieco uelastycznić, a w opisie kremu, który zastosowałem jest informacja, że nie tylko impregnuje, ale także nawilża i konserwuje.

A co do "zmiany metabolizmu", to ona nie następuje z dnia na dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt nie z dnia na dzień - słuszna uwaga .

 

Ale... W całości nie pojmuję sprawy w takim razie zakupu Chiruca Edimburgo GTX i stosowania jakiejkolwiek innej impregnacji bez wcześniejszego gruntownego oczyszczenia skóry .

Generalnie można doszukiwać się standardowego błędu - mażniemy czymś i będzie dobrze .Chiruca ma jak widać spreparowaną już skórę ,a tymczasem jak każdy użytkownik buta chciałeś mieć chyba lepiej niż zakładał producent - tylko taki wniosek mi się nasuwa .

Ok wykluczamy nadmierną potliwość skóry w skutek zmiany metabolizmu i zakładamy winę kremu .

Oczyść gruntownie skórę - zastosuj kompleksowo inny środek ,bo na razie brak innego punktu odniesienia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak...ale co zrobić, człowiek uczy się na błędach. Do oczyszczenia użyję mydła do skór i/lub renomat`a (wystarczy jedno czy oba?). Tylko ze środkiem do zabezpieczenia mam problem - taki, który zabezpieczy skórę przed wysychaniem i pękaniem, a nie zablokuje porów skóry lub zrobi to w minimalny sposób (nie musi zapewniać ochrony przed wodą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Ja po oczyszczeniu butów Renomatem na początku potraktował buty olejem do skór i ze swojego doświadczenia wiem,że olej nie zatyka porów skóry gdyż posiada parafinę.

Miej więcej wygląda to tak.

1.oczyszczasz buty renomatem

2.po 15 min. pędzelkiem nakładasz olej i po 24 godz.nakładasz powtórnie

3.po wchłonięciu oleju nakładasz najlepiej palcami hp oil

4.pasta saphir de lux

 

Wszystko zakupisz tutaj http://www.sklep.saphir.pl/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po oczyszczeniu butów Renomatem na początku potraktował buty olejem do skór i ze swojego doświadczenia wiem,że olej nie zatyka porów skóry gdyż posiada parafinę.

O jakim oleju mówisz ?

Parafina i skóra to nie najlepsza kombinacja jednak.

HP Oil jakby w takiej kolejności położony nie wchłonie się jednak należycie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa dyskusja :)

 

Nie zatyka porów skóry, gdyż zawiera niewielką ilość parafiny.

 

To tłumaczenie może być trochę niefortunnie odebrane :)

 

Chodzi o to (jak wskazuje producent), iż olej ten zawiera minimalną ilość parafiny, dlatego oddychalność skóry po jego zastosowaniu jest lepsza niż po zastosowaniu olejów gorszej jakości, gdzie tej parafiny jest więcej :) Trzeba ten opis lekko edytować, bo faktycznie odbiór może być taki, że dzięki parafinie olej ma takie właściwości, a jest dokładnie odwrotnie :)

 

Ale to czcze gadanie ... praktyka weryfikuje wszystko, a sposobów na dobrą impregnację jest wiele.

Dla mnie, jeżeli jest zadowolenie w trakcie eksploatacji, a skóra obuwia pozostaje w dobrej kondycji jest OKey.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ETALON NOIR 200ml SAPHIR- olej do skór / płynny tłuszcz do skór

 

 

Tradycyjny produkt na bazie naturalnego, zagęszczonego do 60% płynnego oleju, przeznaczony do zmiękczania przesuszonej skóry. Nie zatyka porów skóry, gdyż zawiera niewielką ilość parafiny.

 

Przeznaczony do wyrobów skórzanych, głównie do wyrobów rymarskich, typu: siodła, uprzęże, uzdy. obuwia czy galanterii skórzanej.

 

Jak cytować to z głową nie ? ;)

Buty jeździeckie też troszkę się różnią ,a sam produkt w sumie nadaje się do stajni czyniąc go uniwersalnym tym samym .

Ale jak się ma koni sześć to stać i na porządne buty ,lub ich wymianę na nowe :)

Ale na litość ...nie samą parafiną .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oleju lnianego już przed laty używano nie tylko do impregnacji obuwia, ale i odzieży :)

Samego wosku pszczelego - wojska Napoleońskie do impregnacji namiotów .

Olej lniany niestety bardzo szybko się utlenia i twardnieje tym samym - wspaniały w diecie - do skór nie bardzo .

Ludzie no co wy ...?

Cała gama produktów selekcjonowana latami pod kątem użycia - a was na średniowiecze bierze :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.