nie_problem Posted October 15, 2011 Report Share Posted October 15, 2011 Będąc ostatnio w absurdalnie ogromnym centrum handlowym, uwagę mą zwrócił zachwyt kobiet przy jednym ze sklepów Jak się okazało, był to salon Coccinelle. Przede wszystkim torebki z przeróżnych skór, w tym lubianych na naszym forum strusich Ale w ofercie również obuwie damskie i akcesoria. O struś : Cóż to za marka? Opis firmy Cała historia ma swoje początki w 1978r., gdzie na małej prowincji Parmy Giacomo Mazzieri wraz z dwoma synami powołał do życia markę COCCINELLE. W początkowym okresie działalności włoska marka skupiona była na torbach kreujących nowoczesną kobietę - dynamiczną, elegancką i zawsze na czasie. Pod koniec lat ’90 Coccinelle rozpoczyna podbój nowych krajów, otwierane są nowe salony monobrand’owe oraz liczne salony franchisingowe Flagowe salony są już Mediolanie, Londynie, Warszawie a nawet w Tokio. Obecnie Coccinelle w swojej ofercie proponuje całe zestawy akcesoriów zaczynając od toreb przez obuwie, paski, portfele a nawet biżuterię. Wyjątkowe cech marki to jej niepowtarzalny styl oraz bardzo wysoka jakość produkcji, łączenie innowacji z tradycją i ciągłe poszukiwanie nowych wzorów, materiałów oraz technik produkcji. Intuicja i pasja Firma produkuje i sprzedaje ponad milion sztuk rocznie. Cenne skóry są wyprawiane ręcznie przez wykwalifikowanych garbarzy przy użyciu wyrafinowanych technik rzemieślniczych. Poszukiwanie jest strategicznym zagadnieniem umożliwiającym kreację nowego produktu w każdej kolekcji oraz przewidywanie nadchodzących trendów. Od idei poprzez szkic, prototyp, aż po sam przedmiot zainteresowania, każda rzecz powstaje z instynktownego wyczucia, intuicji i kreatywności. Misja Wywołanie emocji i satysfakcji u kobiet poprzez reprezentowanie różnorodnych stylów w liniach, które zawsze są modne, eleganckie a przede wszystkim użyteczne i praktyczne. Podstawowy celem jest rozwój firmy i umacnianie wizerunku marki na całym świecie. Symbol biedronki już niedługo będzie rozpoznawalny na całym międzynarodowym rynku. Swój ogromy sukces marka zawdzięcza ludziom, którzy pracują ze skromnością, uczciwością i w duchu współpracy po to by osiągać priorytetowe cele. Showroom Pełen blichtru showroom Coccinelle znajduje się w samym centrum włoskiej stolicy mody, Mediolanie. W oprawie splendoru XVIII-wiecznego Pałacu Valerio, na ulicy Borgonuovo 24. Prestiżowy pałac z widokiem na wspaniałe ogrody i otaczający go dziedziniec jest otwarty dla publiczności raz w roku dzięki Stowarzyszeniu Zabytków Budownictwa. Showroom Coccinelle został stworzony z typowo włoskim splendorem. źródło: http://www.zyciewluksusie.pl/firma/735/Coccinelle Projekt Domus: młodzi projektanci dla Coccinelle Linia toreb Domus to przewrotna gra z intymnością i prostotą. Soo Lee Min postanowiła umieścić kieszonki i skrytki na zewnątrz torby, fot. mat. prasowe Coccinelle Sama akademia Domus jest miejscem niezwykłym, powstała w 1982 roku w Mediolanie, za główne cele stawia sobie kształcenie i wzmacnianie estetycznej i technicznej świadomości młodych twórców. Akademia uzmysławia, że wyróżnikiem dobrego designu jest nie tylko jego znakomita forma i treść, ale także wysoka użytkowość. Domus to swoiste połączenie: kultury, ciekawego podejście do techniki, mody i zarządzania. Stworzona linia toreb to przewrotna gra z intymnością i prostotą. Większość z nas jest przekonana, że prywatność jest zawsze wewnątrz – mieszkania, czy chociażby torby. Soo Lee Min gra z naszymi nawykami postrzegania i myślenia. Ta gra to uzewnętrznienie intymności – dlatego też wszystkie schowki i akcesoria, które zwykle chowamy w torbie zostały uzewnętrznione na jej powierzchni. Sama gra nie byłaby tak ekspresyjna, gdyby nie znakomity mariaż pomiędzy wspomnianą prostotą a intelektualną zabawą. Same bryły toreb są bardzo geometryczne, klasycznie i czyste. Ten swoisty kontrast potęguje intrygujący charakter projektu. W skład linii wchodzą 4 modele, dominują te dzienne, pojawia się także koperta, która wyśmienicie gra z esencjonalną ideą tej kategorii toreb. Wspomniany wyżej kontrast form wzmacnia mocne zestawienie kolorów, w jakich dostępne są torby, jest to najczęściej zderzenie karmelowego, lub czekoladowego brązu z szafirowym granatem, który ma w sobie coś z kodu genetycznego odcieni elektro. Torba już od sierpnia będzie dostępna w autoryzowanych salonach Coccinelle. http://www.forbes.pl/styl-zycia/artykul/styl/projekt-domus--mlodzi-projektanci-dla-coccinelle,15951,1 Ciekawy wywiad: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wloska-marka-dla-franczyzobiorcy-jest-zacheta-sama-w-sobie-2106646.html Facebook: http://it-it.facebook.com/pages/Coccinelle/122813974410703?sk=wall http://www.facebook.com/pages/COCCINELLE/196611435801?sk=wall Oficjalna strona: http://www.coccinelle.com Cocinelle i inne marki w Polsce: http://fashiongroup.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted October 15, 2011 Report Share Posted October 15, 2011 Uwaga: struś jest "drukowany" ... niestety Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted October 15, 2011 Author Report Share Posted October 15, 2011 Kurczę, spojrzałem i myślę: o struś jak fajnie, chłopaki na forum się ucieszą, patrząc na damskie torebki A tu niestety ... Ciekawe dlaczego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted October 15, 2011 Report Share Posted October 15, 2011 totalny zbieg okoliczności ale właśnie na tę firmę trafiłem ze 2 dni temu w necie. obejrzałem zdjęcie i poniższe zwróciło moją uwagę: akurat ten portfel jest to przykład wyjątkowo nieudanej podróbki ... strusia. Miejsca wypustek po piórach są nazwijmy to "wytłoczone" i pomalowane farbą na brąz. Gdyby nie to że farba pokolorowała "rejony" obok, ze zdjęcia (w szczególności tej jakości) nie można byłoby powziąć poważnych wątpliwości. Sprawdziłem brytyjski sklep tej marki w poszukiwaniu cen i największa torba strusiowa kosztowła 300+ funtów co wydało mi się ceną podejrzanie za niską jak na końcową w detalu. Sprawdziłem w jednym z warszawskich sklepów ceny 1700-1800 pln. Sprzedawczyni potwierdziła, że to faktura imitująca strusia) BTW - w dziale skór załaożę wątek strusia i zamieszczę zdjęcia skóry w zbliżeniu aby pokazać charakterystyczne cechy. BTW 2 - w Łodzi w jednym z największych sklepów z galanterią skórzaną i futrami (na Piotrkowskiej) nagrabiłęm sobie u sprzedawczyni która uparła się, że pasek męski oferowany za 250 pln jest ze strusia - podczas gdy też jest podróbką ... inna sprawa, ze ze 2-3 lata temu kupiłem w tym sklepie ze 100% ufnością układki na prawo jazdy i dowód, któe też miały być ze strusia. A to że nie są odkryłem dopiero jak u Kielmana zakupiłem swój pierwszy egzotyczny portfel pozdr d Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted October 15, 2011 Author Report Share Posted October 15, 2011 No to kac Czasem lepiej żyć w nieświadomości Ale uczymy się każdego dnia i grunt to wyciągać wnioski. Cenna wiedza. Jestem przekonany, że sprzedawcy w wielu przypadkach również nieświadomie wprowadzają klientów w błąd. Jednak BRAVO dla Pani, która potwierdziła, że to imitacja - raz, że wiedziała, dwa, że nie oszukiwała. Czekamy z niecierpliwością na "strusiowy wątek". Więcej się nie natniemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
purse Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 miałam przyjemność tylko raz oglądać oryginalną skórę ze strusia i produkty z niej wykonane (torebki kosztowały od 2000 do 3000zł) Metr skóry ma w cenie trzy zera na co nie mogę sobie pozwolić jak również moje klientki dlatego pracuję na skórze bydlęcej tłoczonej imitującej strusia. Nic jej nie brakuje, kolory są ciekawe i jest ładnie wykonana I powiem Wam szczerze, żadna z dużych, renomowanych firm nie pracuje na "oryginale", a kobiety to wiedzą i nie trzeba ich uświadamiać, że torebka z prawdziwego strusia NIE kosztuje 500zł (chyba, że jakaś ułomna więc nie rozumiem oburzenia.. Tu jest JEDYNY producent, który pracuje na prawdziwym krokodylu czy aligatorze (rzucie okiem na ceny) http://www.crocodesign.pl/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted October 28, 2011 Author Report Share Posted October 28, 2011 Ja tam nie jestem oburzony. Pochwalam nawet Panią, która po pierwsze wiedziała, po drugie nie owijała w bawełnę. Crocodesign znam Metr skóry ma w cenie trzy zera na co nie mogę sobie pozwolić jak również moje klientki dlatego pracuję na skórze bydlęcej tłoczonej imitującej strusia. Nic jej nie brakuje, kolory są ciekawe i jest ładnie wykonana purse, zdradź proszę, czym się konkretnie zajmujesz - ciekawość mnie zżera pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted October 29, 2011 Report Share Posted October 29, 2011 miałam przyjemność tylko raz oglądać oryginalną skórę ze strusia i produkty z niej wykonane (torebki kosztowały od 2000 do 3000zł) Metr skóry ma w cenie trzy zera na co nie mogę sobie pozwolić jak również moje klientki dlatego pracuję na skórze bydlęcej tłoczonej imitującej strusia. Nic jej nie brakuje, kolory są ciekawe i jest ładnie wykonana I powiem Wam szczerze, żadna z dużych, renomowanych firm nie pracuje na "oryginale", a kobiety to wiedzą i nie trzeba ich uświadamiać, że torebka z prawdziwego strusia NIE kosztuje 500zł (chyba, że jakaś ułomna więc nie rozumiem oburzenia.. Tu jest JEDYNY producent, który pracuje na prawdziwym krokodylu czy aligatorze (rzucie okiem na ceny) http://www.crocodesign.pl/ witaj! Co do imitacji to się nie zgodzę - to jest to taki "prawie jak Żywiec" Secundo - nie wiem jakie duże renomowane firmy masz na myśli bo IMO w Polsce takich nie ma, stad nie pracują na "oryginale" A Crocodesign nie jest jedynym producentem pracującym na prawdziwym aligatorze .. pozdrawiam d Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
purse Posted October 30, 2011 Report Share Posted October 30, 2011 damiance skoro nie uznajesz substytutów musi być Ci ciężko w dzisiejszych czasach... na każdym kroku są rzeczy "prawie". Ja osobiście unikam wszystkiego made in china, reszta jest dla mnie interesująca i godna zakupu. nie_problem dokładnie to rękodziełem (po za tym lubię czytać i słuchać z ludźmi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted October 30, 2011 Author Report Share Posted October 30, 2011 Widzę, że unikasz konkretów, zatem nie naciskam, ale gdybyś kiedyś zechciała zaprezentować swoje prace w stosownym dziale to śmiało A jeżeli to rękodzieło z obuwiem i skórą nie związane to zawsze w off-top jest miejsca Może znajdziesz tu kilku klientów na swoje wyroby, bo rękodzieło jest tu szczególnie mile widziane Unikanie "made in china" to postawa godna naśladowania, ale obawiam się, że kompletne wyzbycie się produktów sygnowanych tym napisem graniczy z cudem pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted November 5, 2011 Report Share Posted November 5, 2011 damiance skoro nie uznajesz substytutów musi być Ci ciężko w dzisiejszych czasach... na każdym kroku są rzeczy "prawie". Ja osobiście unikam wszystkiego made in china, reszta jest dla mnie interesująca i godna zakupu. nie_problem dokładnie to rękodziełem (po za tym lubię czytać i słuchać z ludźmi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia) Jeden duży problem jaki widzę przy imitacjach to oferowanie ich przez sprzedawców bez informacji, że to nie jest prawdziwa skóra z danego zwierzęcia, lub wręcz błędne informowanie i twierdzenie że to nie imitacja. Uważam, że miejsce na imitacje jest na rynku, ale pod warunkiem uczciwej informacji. Imitacja jest substytutem - i bardzo dobrze, że istnieje. Jest raczej błogosławieństwem niż przekleństwem. Tak samo jak buty fabrycznie klejone. Lepiej chodzić w butach klejonych niż na bosaka. Z empirycznego, naukowego punktu widzenia nie zgadzam się, że na każdym kroku są rzeczy "prawie". W dzisiejszych czasach, jak nigdy wcześniej, dostępność produktów jest nieskończona. W różnych gatunkach, klasach, jakości. Wszystko tylko zależy od budżetu który konsument chce przeznaczyć na dany towar. Co do Chin - Chińczycy są w stanie wyprodukować zegarek za 5 USD ale również za 10.000 USD. Azjaci są o wiele bardziej konkurencyjni i elastyczni w dostarczaniu towarów niż europejczycy. Już teraz garbarnie azjatyckie depczą po piętach włoskim - i jest duża szansa, że wiele europejskich garbarni skończy jak szwajcarscy producenci zegarków bezsilni wobec konkurencji produktów Seiko czy Citizen. pozdrawiam Damiance Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest 3BUTY Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Nie ma się co dziwic. Doskonałe wykończenia. Świetne wzory. Bardzo dobrze skomponowane rodzaje skór. Gratuluję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.