piankowy Opublikowano 27 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2020 Koledzy, Weźcie mi powiedzcie, o co tu chodzi... Dzisiaj większość butów ma lekkie, piankowe podeszwy. Ale przejdę kilometr po wilgotnym chodniku (nawet nie po kałużach!), to zaraz czuję w bucie wilgoć - skarpeta mokra. Kiedyś myślałem, że może stopy mi się pocą - to nie to. Pół biedy w lecie, ale jak robi się chłodno, to przez mokre nogi, jestem permanentnie przeziębiony. Czy te piankowe podeszwy, to zawsze są jak gąbka? Myślałem, że jak kupię coś droższego niż półbuty z Dajśmana, to będzie lepiej. Merrell za 350 zł - pije wodę. Timberland za 400 zł - pije wodę. Ecco za 350 zł (z Gore Texem, który nie ma prawa działać) - piją wodę. Jakieś polskie rzemieślnicze za 170 zł - piją wodę. Noż kur... Do końca wiosny chodziłem w wysokich trzewikach - tylko dlatego, że były na gumie. Czy ktokolwiek też ma takie problemy, czy tylko ja jestem nienormalny? Poważnie zastanawiam się nad kupowaniem butów... roboczych. Trochę toporniejsze, sporo tańsze, ale wyglądają na solidne. Ma ktoś doświadczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOD Opublikowano 28 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2020 Mało prawdopodobne, by wilgoć szła bezpośrednio od podeszwy. Może prędzej gdzieś przez łączenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piankowy Opublikowano 28 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2020 Właśnie raczej nie... Zdarzyło mi się uwziąć na Timberlandy. - Uszczelniłem wszelkie szwy przy podeszwie (nie wiem czy były ozdobne czy prawdziwe). Robiłem to klejem McNett FreeSole, wcześniej mażąc jakimś primerem. Zrobiłem jeszcze impregnację skóry (olej + tłuszcz + pasta woskowa - robiąc odpowiednie przerwy). Nie wiem czy lepsza jest tłuszczowa, czy chemiczna - ale mniejsza o to. Wszystkie te specyfiki kosztowały niemało... Buty niesamowicie wygodne... Ale i tak, spacerek po mokrym asfalcie i w środku wilgoć. Oczywiście nie przez pierwszy miesiąc - dopóki nie starła się pierwsza warstewka podeszwy, to wszystko jest w porządku. Drugi-trzeci miesiąc i w środku syf. Możliwe, że mam wszelkie platfusy i szpotawości, ale bez przesady - nie mówię tu o trepach z podeszwami startymi do zera, tylko o prawie nowych butach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.