Skocz do zawartości

Praca - szukam szewca


Rekomendowane odpowiedzi

Była tu jakiś czas temu pani, która robiła lalkowe buty. Nie będę zapeszał, ale czy znajdzie się jakiś "szewc" chętny robić buty dla lalek? 

Dzień dobry

Myślę że nie będzie tak źle , na innym portalu , zgłosiło się 12 panów szewców, więc jest nadzieja :-)

Serdecznie pozdrawiam

Dorota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się dowiedziałem : 12 złotych, jest ktoś chętny? Na alledrogo buciki w tym rozmiarze są po 35 zł i ludzie kupują.

Tak Panie Szymonie i na pewno idą jak woda. Jak wszystko teraz i oczywiście ludzie nie potrzebują ani pieniędzy ani pracy. Pana zachowanie jest żenujące. Życzę miłego wieczoru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym biznesmenem i nie wykorzystuje ludzi. Przez to zamawianie kontenerów w Chinach ludzie nie mają pracy u nas i to nie jest w porządku. Gdyby się wszyscy za przeproszeniem "wypieli" się na tą chińszczyznę to nie mielibyśmy kryzysu, żylibyśmy może skromnie ale stabilnie i proszę mi wierzyć, wielu by wolało takie życie niż ten świński pęd do pieniędzy i tą tandetę która nas zalała . Sama jestem rzemieślnikiem , sprzedaje swoje produkty i na pewno nie liczę pracy włożonej  w daną sztukę , bo nikt by tego nie kupił. Robię to bo kocham mój zawód. No tak łatwiej zamówić w Chinach kontener i się cieszyć że mam 1000% marży, ale proszę mi wierzyć są też tacy ludzie jak ja, którzy wolą harować i sprzedawać za niewielkie pieniądze, ale mieć satysfakcję że to nie kasa jest najważniejsza, tylko jakość i satysfakcja z tego jak zrobi się coś pięknego, coś się stworzy.  Każdy ma inne priorytety i wartości w życiu - i dobrze, ale proszę nigdy nie kpić i nie obrażać nikogo na podstawie własnych domyśleń , bo to często jest krzywdzące i zupełnie niepotrzebne.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ma Pani w pewnym stopniu rację, ale akurat te Pani priorytety i wartości w życiu to są tutaj w Polsce na drugim miejscu, proszę nie kpić z ludzi bo szewc to też człowiek i ma rodzinę na utrzymaniu, nie wiem czy Pani ma rodzinę na utrzymaniu, czy płaci zus  w Polsce czy we francji, Ktoś kto ma u nas jednoosobową firmę musi najpierw liczyć pieniądze ,a  później satysfakcje, bo bardzo łatwo pójść z torbami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ma Pani w pewnym stopniu rację, ale akurat te Pani priorytety i wartości w życiu to są tutaj w Polsce na drugim miejscu, proszę nie kpić z ludzi bo szewc to też człowiek i ma rodzinę na utrzymaniu, nie wiem czy Pani ma rodzinę na utrzymaniu, czy płaci zus  w Polsce czy we francji, Ktoś kto ma u nas jednoosobową firmę musi najpierw liczyć pieniądze ,a  później satysfakcje, bo bardzo łatwo pójść z torbami

 Panie Szymonie nigdy z nikogo nie kpię mam 4 dzieci i wiem jak to jest , nie jestem dorobkiewiczem który pracuje bo chce sobie kupić nowy samochód, żeby im dać jestem tu gdzie jestem, bynajmniej nie z przyjemności, ale realia są jakie są i niestety, nasz kraj i wspaniała polityka zmusza ludzi do pracy za granicą, a tu traktują nas jak "[beeep]" i często nie kryją niechęci. Fachowców tutaj mają takich ,że się płakać chce i to nie ważne czy to jest krawiec, szewc czy budowlaniec, cóż z tego że Polacy pracują lepiej i często w swym fachu są artystami , bo nikt mi nie powie że krawiec lub szewc nie jest artystą , jak ma być tanio... Marzenia , marzeniami a rzeczywistość rzeczywistością. To smutne ale prawdziwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli, tak jak Pani mówi, robi to bardziej dla satysfakcji niż pieniędzy i rzeczywiście ma Pani bardzo mało marży na tych bucikach to proszę to jakoś pokazać ,udowodnić za ile te buty Pani w swoim butiku wystawia to wtedy może znajdzie się ktoś z takim samym podejściem do życia i je zrobi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Szymonie jeszcze ich nie mam, bo nie chce Pan ich zrobić :-) a tak na poważnie nie jestem szewcem i nie robię bucików tylko szyję ubranka dla lalek i je sprzedaje, o bucikach pomyślałam że byłby to dobry pomysł bo klientki kupując sukienkę dla lalki często pytają czy nie ma bucików . 

Widocznie byłam zbytnią optymistką , ale na pewno nie szukałam "jelenia" jak Pan to określił . Wkurzyło mnie to :-) 

Miło się z Panem gawędziło, choć na początku był Pan niesympatyczny.

Życzę miłego wieczoru, uciekam już, jutro o 6h pobudka do pracy

Szczęśliwego Nowego roku wszystkim "zakręconym" rzemieślnikom i oby w następnym roku "chińszczyznę" szlag trafił, a nam niepoprawnym idealistą żyło się lepiej i abyśmy robili to co kochamy z miłością ale i za godne pieniądze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


...ale proszę mi wierzyć są też tacy ludzie jak ja, którzy wolą harować i sprzedawać za niewielkie pieniądze, ale mieć satysfakcję że to nie kasa jest najważniejsza, tylko jakość i satysfakcja z tego jak zrobi się coś pięknego, coś się stworzy.

 

Piękna idea, tylko kłóci się z tym, że zamiast samej tworzyć, sprzedawać i mieć z tego satysfakcję, szukasz podwykonawców za głodowe stawki.

 

Skoro szyjesz ubranka dla lalek, to poradzisz sobie również z uszyciem bucików z skóry - bez udziału kleju. Na pewno będą bardziej ekologiczne i zdrowe, niż te śmierdzące, trujące chińskie cacuszka.

30 lat temu ubraliśmy w skórzane ciuchy (i buty) całą lalkę dla córki do przedszkola (w latach osiemdziesiątych przedszkola były bidne, więc dzieci dostawały do domu gołe lalki z prośbą, by rodzice je ubrali). Moja żona kroiła, ja zszywałem. Wyszło tak rewelacyjnie, że przedszkolanki nie chciały tej lalki dawać dzieciom do zabawy.

 

Zatem życzę owocnej pracy i jeszcze więcej satysfakcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pax między rzemieślniki... Czy to było o tych...no...chrześcijanach?

 

Nie dajmy się zwariować. Nie każdy musi umieć wszystko zwyczajnie dlatego, że niewielu jest omnibusów na tym świecie, a w zdecydowanej większości, Ci którzy nimi są ...są nimi tylko według siebie.

 

Nie mniej jednak koleżanka (tak sobie pozwolę zwracać) @Arianne mogłaby sprecyzować pewne ramy tej oferty, co mogłoby dać pewien jej obraz.

 

Rada do wszystkich. Emocji Ci u nas w kraju dostatek. Po cóż podnosić ciśnienie, jeśli można zadbać o jego spadek? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pax między rzemieślniki... Czy to było o tych...no...chrześcijanach?

 

Nie dajmy się zwariować. Nie każdy musi umieć wszystko zwyczajnie dlatego, że niewielu jest omnibusów na tym świecie, a w zdecydowanej większości, Ci którzy nimi są ...są nimi tylko według siebie.

 

Nie mniej jednak koleżanka (tak sobie pozwolę zwracać) @Arianne mogłaby sprecyzować pewne ramy tej oferty, co mogłoby dać pewien jej obraz.

 

Rada do wszystkich. Emocji Ci u nas w kraju dostatek. Po cóż podnosić ciśnienie, jeśli można zadbać o jego spadek? 

Bardzo dziękuje za wsparcie , bo niedługo mnie tu zjedzą  :)

Lubię fachową pracę dlatego perfekcyjnie szyje, ale nie kładę płytek, nie szyję butów, nie robię paneli nie zapładniam krów tylko dla tego że mam duże zdolności manualne :)  , niech każdy robi to do czego jest stworzony, pseudo fachowców jest pełno, którym się wydaje że coś umieją, problem w tym że im się tylko wydaje , a skutki tego są opłakane. Czczym gadaniem jeszcze nikt nie nakarmił swoich dzieci i dobrze, bo biorąc pod uwagę ilu jest filozofów to te nasze biedne dzieci byłyby bardzo otyłe  :)

Zmykam już szanowni Panowie, miłej zabawy w tą Sylwestrową Noc 

Duża buźka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucałem powyższego posta, by podnosić ciśnienie lub kogoś zjeść.

 

W krótkich zdaniach postaram się wyłożyć moją opinię na temat próby znalezienia szewców do produkcji takich bucików jak na powyższych zdjęciach.

 

Szewc, który potrafi wykonać parę normalnego obuwia, poradzi sobie również z taką (co by nie powiedzieć, to jednak dość prymitywną) parą obuwia dla lalki. Jednak tym bardziej poradzi sobie z wymianą fleków, podzelowaniem butów i innymi rodzajami napraw obuwia.

Skoro oferowana cena za te buciki (choć prymitywne, ale jednak pracochłonne) równa się cenie za wymianę 1 lub ½  pary fleczków damskich (w zależności od regionu Polski) to nikt z szewców nie podejmie takiej produkcji, bo na wymianie fleczków zarobi, bez wątpienia, więcej. Zatem pozostaną nie-szewcy, jacyś biedni desperaci, itp., ale czarno widzę efekty ich działania.

 

Dlatego, gdy przeczytałem, że koleżanka Arianne sama szyje ubranka dla lalek, to napisałem, by sama szyła buciki – można je szyć z cieniutkich skór, syntetyków, elastycznego stretchu lub lycry. Spody również nie muszą być gumowe, wszak lale chodzić raczej nie będą, zatem można wykroić je również z miękkiego materiału (cienka skórka, syntetyk, itp.) i doszyć je do choleweczek, a na koniec całość wywrócić na prawą stronę. Stąd moje zdanie, że kleje są tu zbędne, a to jest IMO kluczowa sprawa - mam na myśli dobro dziecka, które będzie się tymi lalkami bawiło.

 

Zatem życzę Arianne puszczania wodzy fantazji przy samodzielnym szyciu bucików i wzmożonej satysfakcji w Nowym Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucałem powyższego posta, by podnosić ciśnienie lub kogoś zjeść.

 

W krótkich zdaniach postaram się wyłożyć moją opinię na temat próby znalezienia szewców do produkcji takich bucików jak na powyższych zdjęciach.

 

Szewc, który potrafi wykonać parę normalnego obuwia, poradzi sobie również z taką (co by nie powiedzieć, to jednak dość prymitywną) parą obuwia dla lalki. Jednak tym bardziej poradzi sobie z wymianą fleków, podzelowaniem butów i innymi rodzajami napraw obuwia.

Skoro oferowana cena za te buciki (choć prymitywne, ale jednak pracochłonne) równa się cenie za wymianę 1 lub ½  pary fleczków damskich (w zależności od regionu Polski) to nikt z szewców nie podejmie takiej produkcji, bo na wymianie fleczków zarobi, bez wątpienia, więcej. Zatem pozostaną nie-szewcy, jacyś biedni desperaci, itp., ale czarno widzę efekty ich działania.

 

Dlatego, gdy przeczytałem, że koleżanka Arianne sama szyje ubranka dla lalek, to napisałem, by sama szyła buciki – można je szyć z cieniutkich skór, syntetyków, elastycznego stretchu lub lycry. Spody również nie muszą być gumowe, wszak lale chodzić raczej nie będą, zatem można wykroić je również z miękkiego materiału (cienka skórka, syntetyk, itp.) i doszyć je do choleweczek, a na koniec całość wywrócić na prawą stronę. Stąd moje zdanie, że kleje są tu zbędne, a to jest IMO kluczowa sprawa - mam na myśli dobro dziecka, które będzie się tymi lalkami bawiło.

 

Zatem życzę Arianne puszczania wodzy fantazji przy samodzielnym szyciu bucików i wzmożonej satysfakcji w Nowym Roku.

Dzień Dobry

Dziękuję za precyzyjną odpowiedź, cieszę się że wreszcie ktoś wyłożył kawę na ladę. Jeżeli cena wymiany fleczków jest równowartością zrobienia butów dla lalek , to jest logiczne ze każdy szewc , który nie cierpi na brak prac i zastoju w zamówieniach nie podejmie się tego , bo nie będzie mu się to opłacało, to jasne i klarowne, trzeba było tak od razu :-)

Po pierwsze chciałabym kolejny raz powtórzyć że nie szukałam "jelenia" choć co poniektórzy takie odnieśli wrażenie, co jest poniekąd logiczne w tych zasra....ych czasach jak większość patrzy tylko żeby drugiego zrobić w konia wykorzystać lub mu nie zapłacić. Szczerze nie było to moim zamiarem, może byłam zbytnią optymistką, to mój błąd ale na pewno nie działałam z wyżej wymienionych pobudek  - szczerze.

 

Niech mi Pan powie, jeżeli może , ponieważ nie znam waszego środowiska szewców, zasad i tak dalej , to normalne , nie można wiedzieć wszystkiego.

 

Moje założenia były takie, można się z nimi zgodzić , albo nie to zależy od punktu widzenia:

 

1. Zapotrzebowanie na buciki jest - ale nikt za nie nie zapłaci nie wiadomo ile kasy ani w Polsce, ani na zachodzie

2. Jest jedna osoba która sprzedaje takie buciki za 9,5 euro , ale ponieważ ma 2-3 sprzedane na miesiąc to logiczne jest to że cena jest za wysoka, za tą cenę można kupić buty dla dziecka, wiadomo robione w Chinach, jednak mentalność ludzka jest jaka jest, czyli reasumując koszt bucika z robocizną , materiałem i wysyłką i marżą nie powinien przekraczać 5-6 euro , żeby się sprzedawały i była płynność , a nie leżały na półce i tylko cmokali na nimi że piękne, po czym wychodzili i mruczeli pod nosem że ta baba chyba zwariowała, tyle kasy za buty dla lalek  :)

3. Górale robią pantofle już z komponentami za 10 zł, a jest w tym materiał i robocizna to dlaczego nie da się zrobić bucików ( samej robocizny) za 12 zł. Czy jest to nierealne? Robiąc jeden pojedynczy model zejdzie długo, ale mając powiedzmy 20 identycznych par i robiąc je etapami , czas przeliczony na jedną parę będzie dużo krótszy.

4. Czy w takie sytuacji uważacie że to nierealne żeby ktoś kto powiedzmy ma zakład w mniejszej miejscowości i nie zawsze ma pracę nie chciał sobie w wolnych chwilach jak nie ma co robić, dorobić na takiej abstrakcji ? Czy jednak taka osoba nawet jak nie ma pracy to woli siedzieć niż zająć się czymś takim? Panowie jakie jest wasze zdanie ?

 

Jeżeli uważacie że to jednak nierealne i moje założenia są zbyt optymistyczne, to czy w tej sytuacji pomożecie mi zrobić takie buciki ? Z takimi szytymi nie ma problemu, potrafię je zrobić bez problemu, ale ja bym chciała żeby te buciki były miniaturką ładnych butków jak dla dzieci, a do tego potrzebuje waszej wiedzy, technik i etapów w jakiej tworzy się takie buty. 

Dziękuję za ewentualne wskazówki i proszę tylko już nie pisać nic w stylu "szuka głupich itd..." bo mnie szlag trafi  :)  :)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 


Jeżeli cena wymiany fleczków jest równowartością zrobienia butów dla lalek

W małych miasteczkach i na ścianie wschodniej, inaczej musisz to przemnożyć razy dwa.

 

 

 


Jest jedna osoba która sprzedaje takie buciki za 9,5 euro , ale ponieważ ma 2-3 sprzedane na miesiąc to logiczne jest to że cena jest za wysoka,.....reasumując koszt bucika z robocizną , materiałem i wysyłką i marżą nie powinien przekraczać 5-6 euro , żeby się sprzedawały i była płynność , a nie leżały na półce

Tego nie możesz być pewna. Gdybym był rodzicem lub dziadkiem i chciałbym kupić takie buciki, to różnica 4 euro by mnie nie powstrzymała (to 2 małe piwa w knajpce).

By być pewną, musiałabyś sama wystawić (nie w sąsiedztwie) ze 20 par takich bucików po 6 euro i sprawdzić, czy masz rację.

A może przeceniasz popyt?

 

 


Górale robią pantofle już z komponentami za 10 zł, a jest w tym materiał i robocizna to dlaczego nie da się zrobić bucików ( samej robocizny) za 12 zł.

Góralskie kapcie robione są najprymitywniejszą technologią, jaką można sobie wyobrazić. Skóry z prawie przydomowych garbarni, najtańsza guma na spodach i podsuwkach, jeśli podpodeszwa jest owinięta jakimś materiałem, który ma służyć jako nieco bardziej miła wyściółka, to zrobiona jest z jakiegoś słabego kartonika. Mając siekarkę, wykrojniki i sprawną przemysłową maszynę do szycia, 3 osoby mogą wykonać nawet ze 200 par takich kapci dziennie. Przy nabraniu wprawy np. przyszycie 1 pary wierzchu (kapci typu wsuwki poranne :)  ) do podsuwek zajmuje góra 1 minutę. Doklejenie do tego spodu i fleczka niewiele więcej, plus nieco czasu na posmarowanie tego wszystkiego klejem i nagrzanie.

Twoich bucików taka ekipa zrobi kilka razy mniej - Twoje 3 pierwsze modele wykonane są metodą ćwiekowania na mini-kopytkach - więc są bardzo pracochłonne. Trzy kolejne nie wymagały takiego ćwiekowania, są tylko szyte i doklejane są spody, ale wszystkie modele choleweczek są pracochłonne lub bardzo pracochłonne w odróżnieniu od cholewek góralskich kapci, które cholewkarza nie wymagają wcale.

 

 


Czy w takie sytuacji uważacie że to nierealne żeby ktoś kto powiedzmy ma zakład w mniejszej miejscowości i nie zawsze ma pracę nie chciał sobie w wolnych chwilach jak nie ma co robić, dorobić na takiej abstrakcji ? Czy jednak taka osoba nawet jak nie ma pracy to woli siedzieć niż zająć się czymś takim? Panowie jakie jest wasze zdanie

Moim zdaniem jesteś skazana na Azję. Jednak gdyby to ode mnie zależało, to nie wydałbym nawet certyfikatu bezpieczeństwa (ze względu na użyte kleje) na handel takim artykułem, a zabawki taki certyfikat muszą posiadać.

 

 


Jeżeli uważacie że to jednak nierealne i moje założenia są zbyt optymistyczne, to czy w tej sytuacji pomożecie mi zrobić takie buciki ?

Pomogłem, co mogłem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję  :)

Proszę mi jeszcze powiedzieć na czym polega metoda ćwiekowania , jeżeli można i nie będzie to dla Pana problemem. Oraz gdzie mogę poczytać , o technologii produkcji butów tą metodą . Buty szyte tak jak te trzy modele ostanie sa dla mnie jasne i wykonalne, ale bardzo bym chciała wiedzieć , jak powstaje taki prawdziwy but od A do Z. Zdaje sobie sprawę że jest on niewykonalny dla mnie, bo nie okłamujmy się to sa lata praktyki i wiedza zdobywana przez długi czas tak jak w krawiectwie, a nie należę do osób które uważają że po 3 miesięcznym przyuczeniu można zostać prawdziwym fachowcem, bo to nierealne mrzonki.  Lubię rzetelną informację  .

Dziękuję , to miło z Pana strony że szczerze się Pan wypowiedział. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy przeczeszesz głębiej to forum, to znajdziesz sporo wątków i masę fotek z całkiem udanych realizacji "chałupniczej" produkcji obuwia.

Skoro zdajesz sobie sprawę, że pewne rzeczy są dla Ciebie niewykonalne, to skup się na tym, co potrafisz.

 

Nie gniewaj się, ale odnośnie tego wątku już mam jakieś dziwne poczucie straconego czasu, a tego mi brakuje najbardziej - zresztą nie byłoby mnie tu, gdyby nie dzisiejsze Święto.

 

Zatem ponownie pozdrawiam, życzenia już składałem i z mojej strony to już EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy przeczeszesz głębiej to forum, to znajdziesz sporo wątków i masę fotek z całkiem udanych realizacji "chałupniczej" produkcji obuwia.

Skoro zdajesz sobie sprawę, że pewne rzeczy są dla Ciebie niewykonalne, to skup się na tym, co potrafisz.

 

Nie gniewaj się, ale odnośnie tego wątku już mam jakieś dziwne poczucie straconego czasu, a tego mi brakuje najbardziej - zresztą nie byłoby mnie tu, gdyby nie dzisiejsze Święto.

 

Zatem ponownie pozdrawiam, życzenia już składałem i z mojej strony to już EOT.

Nie gniewam się , rozumiem to doskonale. Dziękuję za poświęcony czas i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję  :)

Proszę mi jeszcze powiedzieć na czym polega metoda ćwiekowania , jeżeli można i nie będzie to dla Pana problemem. Oraz gdzie mogę poczytać , o technologii produkcji butów tą metodą . Buty szyte tak jak te trzy modele ostanie sa dla mnie jasne i wykonalne, ale bardzo bym chciała wiedzieć , jak powstaje taki prawdziwy but od A do Z. Zdaje sobie sprawę że jest on niewykonalny dla mnie, bo nie okłamujmy się to sa lata praktyki i wiedza zdobywana przez długi czas tak jak w krawiectwie, a nie należę do osób które uważają że po 3 miesięcznym przyuczeniu można zostać prawdziwym fachowcem, bo to nierealne mrzonki.  Lubię rzetelną informację  .

 

 

 

Ćwiekowanie to naciąganie cholewki na kopyto. Najpierw mocuje się podpodeszwę, później naciąga się cholewkę falcangami :) , a później już podeszwa , tak w skrócie. Tu na forum były jakieś filmiki z podstaw produkcji obuwia.

Edytowane przez Szymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwiekowanie to naciąganie cholewki na kopyto. Najpierw mocuje się podpodeszwę, później naciąga się cholewkę falcangami :) , a później już podeszwa , tak w skrócie. Tu na forum były jakieś filmiki z podstaw produkcji obuwia.

Świetne słowo "falcangi" :) 

Pooglądam w wolnej chwili z czystej ciekawości , ale na pewno się za to nie będę brała, to nie moja bajka ale jak coś robię to bardzo skrupulatnie i lubię wiedzieć jak to się wszystko odbywa od A do Z - jestem zakręcona , wiem  :)

Panie Szymonie czy jak szyjecie małe elementy jak paseczki w butkach dla dzieci i tym podobne to czy pierw je wykrawacie i obszywacie czy rysujecie na przykład kontur , a później obszywacie na powiedzmy 1 mm. Drobne elementy są w krawiectwie trudne , a tu dochodzi jeszcze gruba skóra więc jest jeszcze trudniejsze wiem maszyny są dużo bardziej solidne , ale pozostaje jednak rozmiar, cały czas jest to malutkie. Chciałabym tylko wiedzieć .

Jeżeli przeszkadzam i nie ma Pan czasu na odpowiedź nic nie szkodzi i nie będę zawracała Panu głowy. 

Ps. Przepraszam że byłam dla Pana nie miła w poprzednich wiadomościach - zdenerwowałam się  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Czy w takie sytuacji uważacie że to nierealne żeby ktoś kto powiedzmy ma zakład w mniejszej miejscowości i nie zawsze ma pracę nie chciał sobie w wolnych chwilach jak nie ma co robić, dorobić na takiej abstrakcji ? Czy jednak taka osoba nawet jak nie ma pracy to woli siedzieć niż zająć się czymś takim? Panowie jakie jest wasze zdanie ?

 

Nawet w małej miejscowości to taki szewc ma co robić, niestety prawdziwych szewców nie przybywa, przybywa tylko punktów naprawkowych, Prawdziwego fachowca który potrafi zrobić buta od podstaw to trzeba szkolić kilka lat. Jeszcze kilkanaście lat temu mieliśmy prawie co roku po kilku młodych ludzi chętnych do nauki.

Jeżeli zlecenie będzie wyglądało tak: 12zł (do negocjacji) za sama robociznę bez materiałów i minimum kilkadziesiąt par jednego modelu to pewnie ktoś się znajdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.