Skocz do zawartości

Jak ważne są buty w życiu Kobiety?


nie_problem

Rekomendowane odpowiedzi

No to już pomijając funkcje typowo praktyczne, czyli wygoda, wodoodporność, odpowiedni charakter do odpowiednich zastosowań, bla bla bla... to chodzi o to, że buty dla mnie, podobnie jak np. zegarek czy ulubione ciuchy, wyrazem charakteru faceta, jego stylu czy też czasami wręcz bezpośrednim odwołaniem np. do swojego idola - z dzieciństwa, młodości, czy też z tzw. dorosłości (wiadomo, że faceci to duzi chłopcy, ja się pod tym jestem w stanie podpisać :D ).

 

Gdyby było inaczej, to np. firma Alden nie zarabiałaby do dziś na swoim starym, przedwojennym jeszcze modelu trzewika ortopedycznego, który spopularyzował pan o nazwisku Harisson Ford w serii filmów o awanturniczym archeologu, imieniem wziętym po pewnym psie ;)

Miłośnicy militariów i "takiego stylu" też zapewniają byt firmom produkującym wszelkiej maści obuwie taktyczne i "taktyczne", chociaż generalnie i tak większość "zastosowań bojowych" buty te przeżywają w gąszczu miejskiej dżungli :)

Ale ja to rozumiem, bo sam przecież doprosiłem się u Hanzela swoich "jednorazowych" prototypów, będących hybrydą Aldenów i Red Wingów tylko dlatego, że mi się podobały i nawiązywały do włóczęgowskiego stylu pewnego byłego komandosa z Wietnamu, czyli Johhny'ego Rambo, a także do przygodowej natury Indiany Jonesa.

I nie ma znaczenia, że tak naprawdę tylko ja o tym wiem i ja mam tego świadomość, że noszę takie buty a nie inne. To ja się mam w nich dobrze czuć i wiedzieć, że (ale to filozoficznie zabrzmi...) dopełniamy się wzajemnie.

 

Przypomina mi się zdanie z początku "Forresta Gumpa", które bardzo mi się spodobało: "Po butach możesz poznać człowieka - gdzie był, gdzie zmierza...".

 

Coś w tym jest. Nikt mi nie powie, że jest inaczej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zainteresowałeś mnie i to nie na żarty ;) Uwielbiam historie o butach i buty z historią :) No i w zasadzie trafia do mnie wszystko co napisałeś.

 

Może dałbyś się namówić na przedstawienie tej wyjątkowej pary w wątku "hanzelowskim"?

http://www.wbutach.pl/topic/179-hanzel/

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Jennifer Lopez buty są też czymś wyjątkowym:

 

 

Lopez muzą Louboutina!

 

Jennifer Lopez powraca w wielkim stylu. Po ponad dwuletniej przerwie, w trakcie której urodziła bliźnięta – Maxa i Emmę, 40-letnia piosenkarka wydaje kolejny, studyjny album zatytułowany Love?.

 

Premiera płyty zapowiedziana jest na 2010 rok, jednak machina promocyjna rusza już teraz. W trakcie rozdania nagród amerykańskiej branży muzycznej American Music Awards, Lopez wykonała singiel promujący nowy krążek – Louboutins, w którym oddaje cześć francuskiemu projektantowi ekskluzywnego obuwia – Christianowi Louboutinowi.

 

Piosenka opowiada o rozpadzie toksycznego związku, z którego obronną ręką (czy raczej stopą) możemy wyjść jedynie w słynnych szpilkach Louboutin.

 

Kryptoreklama? Kradzież nazwiska? Promocja kosztem sławnego projektanta? Te i wiele innych oskarżeń można by wysnuć pod adresem gorącej Latynoski, gdyby nie fakt, iż sam obuwniczy maestro wyraził zgodę na wykorzystanie swojego nazwiska w tekście piosenki. Co więcej, nauczył piosenkarkę, jak poprawnie je wymawiać!

 

Jennifer opowiedziała mi o piosence w styczniu i poczułem się ogromnie zaszczycony. Niestety Amerykanie mają problemy z poprawną wymową mojego nazwiska, przez co istnieje pewnie milion jego wersji. Więc Jennifer zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc. Po naszej rozmowie wypowiedziała moje nazwisko poprawnie... po raz pierwszy w życiu. Znam tę piosenkę na pamięć lecz nie jest to piosenka o mnie. Opowiada o dziewczynie i jej szpilkach. Tak rozreklamowany produkt masowej kultury wydaje nam się cool, nawet jeśli nie mamy go w zasięgu ręki - opowiada Louboutin.

 

Na koniec projektant dodaje – Czy wiem ile razy pojawia się słowo Louboutin? Tak, 45! – śmieje się guru – Możecie mi wierzyć, policzyłem osobiście!

 

Współpraca Jennifer z Christianem nie jest jednostronna. W podziękowaniu za piosenkę chwalącą jego obuwie, sławny szewc wypuścił buty zaprojektowane specjalnie dla J.Lo. Koronkowe botki sięgające za kostkę ze słynną czerwoną podeszwą nazywają się Paola 100. Podobają Wam się?

 

 

136ec55d5a1c3067a9f9c5b77d75cef3.jpg

 

4acc5411702cb3695d8133536814b7cc.jpg

 

http://www.figa.pl/Lopez-muza-Louboutina-a15

 

 

 

 

 

Christian Louboutin

http://www.christianlouboutin.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

buty wcale nie są takie ważne, na pewno nie w życiu wszystkich kobiet ;) ja np. nie cierpię kupować butów, wolę np spędzać czas w drogerii, kupowanie kosmetyków sprawia mi większość przyjemność niewątpliwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
Gość DRATEWKA975

Mam koleźankę która potrafi zmieniać buty na nowe co dwa tygodnie . Moi zdaniem buty powinne długo słuźyć , a nie 14 dni i do sklepu po drugie.

a kto bogatemu zabroni ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dla mnie buty są bardzo ważne. Mam sprecyzowany, minimalistyczny i elegancki styl (który trudno zadowolić, jak się okazuje, zwłaszcza w tych tańszych polskich sklepach). Buty, które kupuję, muszą być odporne i wytrzymałe - nie lubię kupować na jeden sezon... Wolę już wydać trochę więcej, ale móc cieszyć się danymi butami dłużej.

Oczywiście nie muszę dodawać, że gdy jest gotówka, a akurat w życiu coś poszło nie po mojej myśli, jednym z najlepszych sposobów na pocieszenie się jest zakup nowej pary... W tej chwili już mam prawie 20 par, jak na studentkę to chyba dużo ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dla mnie buty są bardzo ważne. Mam sprecyzowany, minimalistyczny i elegancki styl (który trudno zadowolić, jak się okazuje, zwłaszcza w tych tańszych polskich sklepach). Buty, które kupuję, muszą być odporne i wytrzymałe - nie lubię kupować na jeden sezon... Wolę już wydać trochę więcej, ale móc cieszyć się danymi butami dłużej.

Oczywiście nie muszę dodawać, że gdy jest gotówka, a akurat w życiu coś poszło nie po mojej myśli, jednym z najlepszych sposobów na pocieszenie się jest zakup nowej pary... W tej chwili już mam prawie 20 par, jak na studentkę to chyba dużo ^^

Stolarz, zaciera ręce ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Ja niestety ciągle mam za mało butów. I nigdy nie mam odpowiednich na daną okoliczność. Chociaż ogólnie nie lubię kupować butów, a zwłaszcza jak muszę to zrobić. Najlepsze są spontaniczne zakupy jak po prostu coś mi wpada w oko ( i jeszcze w dodatku pasuje :D  ). Na ten moment mam raptem kilkanaście par butów, ale część nieprzeglądanych od kilku lat, więc myślę, że kilka par jest już do wyrzucenia. Na garderobę niestety też nie mogę sobie jeszcze pozwolić, ale jest to w planach na przyszłość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.