Balsam Juvacuir

[tosa]

Pracując głównie z farbami od pewnego czasu dzięki Multirenowacji bawię się również między innymi balsamem Juvacuir. Jak słowo balsam szczególnie balsam do malowania nie kojarzy mi się dobrze tak w przypadku tego balsamu po raz kolejny byłem mile a nawet bardzo zaskoczony.

Zrobiłem próbę i na skórę z barana, licowaną, którą wcześniej przemalowałem z czarnej na pomarańczową testując barwnik pewnej amerykańskiej firmy próbowałem przy pomocy aerografu-nie gąbki-natrysnąć 2-3 warstwy tego balsamu. I choć moim zdaniem do aerografu on nie jest odpowiedni to troszkę kombinując udało się.

Co ciekawe! Ku mojemu zaskoczeniu balsam ten fantastycznie pokrył kolor pomarańczowy już dwoma warstwami, ma on bardzo dobrą adhezję do skóry, bardzo ciężko jest go usunąć, wgryza się w skórę. Dodatkowo skóra z barana ma tę cechę-szczególnie odzieżowa-iż posiada dużą uciągliwość nawet na krótkich odcinkach. Rozciągając taką skórę prawie zawsze widzimy rozjaśnienia pod warstwą barwników zewnętrznych, te skóry też łatwo się ścierają ( choć to kwestia wykończenia ). A w przypadku tego balsamu oprócz wymienionych wyżej pozytywnych jego cech dodatkowo tylko po 3 warstwach rozciągając do granic rozerwania nigdzie pod nie widziałem choćby kropki prześwitującego pomarańczowego koloru! A to oznacza, iż Juvacuir ma bardzo dobre krycie i przywieralność. Choć malowanie natryskiem daje równomierne powłoki to ja wykańczam jedną warstwą farby dodatkowo i domykam jeszcze warstwą lakieru uzyskując piękny efekt a do tego odpowiedni "suchy" chwyt skóry samochodowej.

Balsam godny polecenia.

[nie_problem]

JUVACUIR zaskoczył już wielu Cieszę się, że i Ty jesteś zadowolony.

Jest dość gęsty dlatego myślałem, że aerograf tu raczej odpada, ale jak widać Fachowcy mają swoje sposoby