bricktop Posted December 29, 2013 Report Share Posted December 29, 2013 Problem pasuje tylko częściowo do "przypiętych" wątków dlatego zdecydowałem się na założenie osobnego. Dokonałem zakupu butów jak na poniższym obrazku: A także, dzięki życzliwości i radzie użytkowników forum "W butach" oraz uprzejmości pracowników firmy "Multirenowacja", pełnego asortymentu kosmetyków firmy Saphirre i Avel (m.in. mydło regenerujące, renomat, dubbin, creme delicate, invulner, pommadier, pate de luxe). No i czas najwyższy jakoś logicznie złożyć to wszystko "do kupy". Mój pierwszy problem to jak rozchodzić te buty, które od nowości (zupełnie tak samo jak po odstawieniu na półkę na jakiś czas) są upiornie sztywne (a skóra gruba). Myślałem o procederze następującym, aby: 1. namoczyć buty w letniej wodzie nie zostawiając na nich "suchej nitki" 2. przystąpić do rozchodzenia "na mokro" starym wojskowym sposobem czyli chodzić w nich aż skóra ułoży się na stopie i buty lekko wyschną Osobiście mam szereg wątpliwości co do tej metody: czy chłód albo ewentualny mróz nie sprawi że mokra skóra popęka? Czy w trakcie późniejszego intensywnego mycia (przed "zaprawianiem") tak uformowanego "na mokro" buta mydłem Avel nie zdeformuje się on? Sugerujecie coś? Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted December 29, 2013 Report Share Posted December 29, 2013 Skóra generalnie nie lubi wody - przesusza się i sztywnieje. Nie preferuję takich sposobów. Jeżeli dyskomfort jest duży, proponuję podejść z butami do Szewca, który pomoże je dopasować. Jest też świetny Shoe-Eze na tego typu problemy, ale jak widzę już po ptokach Również natłuszczenie skóry powinno ją zmiękczyć i będzie to na pewno zdrowsze od jej przemaczania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted December 30, 2013 Author Report Share Posted December 30, 2013 No właśnie! Stąd moje wątpliwości i pytanie na forum. Oczywiście póki co nic nie jest jeszcze przesądzone, i jeszcze nie po ptakach. Póki co tak teoretyzujemy. A zatem, reasumując czy waszym zdaniem najlepiej będzie: 1. "potraktować" (zgodnie z instrukcją) skórę produktem Shoe-Eze w celu skrócenia czasu dopasowywania się skóry buta do stopy i zapobieżenia ewentualnym dolegliwościom (np. otarciom), 2. następnie rozchodzić aż but "ułoży się" na nodze, 3. i dopiero na końcu zakonserwować ? Na mój prosty rozum tak wydawałoby się najbardziej logicznie. Czy może jednak zmienić kolejność? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 Tak właśnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted December 30, 2013 Author Report Share Posted December 30, 2013 (edited) To do dzieła! Dziękuję za pomoc i odpowiedzi. Pozdrawiam. PS: a prawidła w tym wypadku są faktycznie niezbędne? Parafrazując filmową kwestię to "Czy te prawidła to naprawdę aż taki ważny interes społeczny?". PPS: a coś do stosowaina stricte wewnątrz butów do ochrony cienkiej skórzanej wyściółki przed bakteriami, grzybami i pielęgnacji/konserwacji polecacie? Coś w "szpraju"? Może jakiś amerykański wynalazek ze srebrem? Edited December 30, 2013 by bricktop Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 Przy dobrych skórach i butach prawidła to absolutna podstawa pielęgnacji. Wracasz do domu, zostawiasz buty na 15 minut - niech pot z wyściółki i skóry wstępnie odparuje. Resztę wyciągają właśnie dobre prawidła, które wkładasz po 15 minutach. Prawdziwe cedrowe prawidła zawierają naturalne olejki eteryczne (piękny zapach), który praktycznie wypełnia buta. Drewno cedrowe posiada również właściwości bakteriobójcze i zdrowotne, także jakieś 100 w 1 ))))) Myślę, że warto mieć w domu choćby 1 parę dobrych cedrów, by rotować nimi między poszczególnymi parami. Jeżeli nie ma prawideł to buty możesz wypełniać gazetami, wymieniając je za każdym razem, kiedy zrobią się wilgotne. Jeżeli aerozole, polecam Tarrago Fresh - zdaje egzamin. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted December 30, 2013 Author Report Share Posted December 30, 2013 A jak połączyć kwestię aerozolu i prawideł? Zostawić buty do przeschnięcia, potem dezodorant i na prawidła? Czy jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 U mnie przy butach codziennych zazwyczaj prawidła wystarczają. Przy sportowych do treningu wspomagam się aerozolem Kwestia "wyczucia" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafał Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 może zainteresuje Cię alternatywa w dopasowywaniu butów Moczysz wacik kosmetyczny i układasz go wewnątrz buta w miejscu gdzie czujesz ucisk czekasz aż wsiąknie. Wymieniasz waciki aż do momentu kiedy poczujesz wilgoć od zewnątrz, potem dwie pary skarpet, "wiążesz ile się da" i robisz kilometry pod domu/ przysiady też mogą być. Na koniec zostawiasz buty do wyschnięcia i natłuszczasz je to taka pośrednia wersja między wojskową a wersją nie_problem w moim przypadku ta sprawdza się doskonale Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted December 31, 2013 Author Report Share Posted December 31, 2013 (edited) Ciekawy sposób, dziękuję za podpowiedź. A z nieco innej beczki pytanie: jaka jest różnica między dubbinami Saphira "Sport Outdoor" a "HP"? Czym różnią się te produkty? Edited December 31, 2013 by bricktop Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted December 31, 2013 Report Share Posted December 31, 2013 Powiadają, że HP występuje w kolorach w przeciwieństwie do Ouraline. Ponadto HP wchłania się ponoć ciut łatwiej. Natomiast Ouraline ma trochę lepsze właściwości hydrofobowe. Pewnie póki nie spróbujesz, wiedział nie będziesz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 1, 2014 Author Report Share Posted January 1, 2014 Taaaak. Póki co to nakupowałem w "Multirenowacji" towaru dla siebie na najbliższą wojnę. Jest zgoda żeby się dobijać o rabat przy następnych zakupach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 1, 2014 Report Share Posted January 1, 2014 Jeżeli chodzi o rabaty zapraszam na priv. Dobrze umotywowane podania (na przykład fajna fotorelacja na forum, rozwijająca to miejsce) staram się stosownie nagradzać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 5, 2014 Author Report Share Posted January 5, 2014 Za mną pierwszy dzień w butach - faktycznie skóra dość sztywna. Podejrzewam, że MINIMALNIE, ale noszone były przez kogoś wcześniej - widać mikroskopijne "zmarszczki" na jasnej skórze wewnątrz buta w miejscu zgięcia stawu skokowego no i ledwo widoczny jest zarys fałd skóry (na zewnętrznej stronie buta) również na wysokości stawu skokowego; no ale podeszwa jest nawet nie tknięta. Dlatego wnioskuję, że po prostu jako nówki długo leżały w sklepie, klienci je przymierzali i łazili w nich po sklepie. Czy tak znikome "rozchodzenie" buta może stanowić problem w ostatecznym kształtowaniu go do mojej stopy i późniejszym noszeniu? Ze względu na grubość i sztywność skóry już potraktowałem je "Shoe Eze" (na "zgięciu palców" i na wysokości stawu skokowego, od zewnątrz i od środka), jutro powtórka i dzień chodzenia. Pytanie: CZY "Shoe Eze" to produkt przede wszystkim do stosowaina "doraźnego" bezpośrednio przed chodzeniem? CZY jest sens spryskać buty produktem "Shoe Eze" dodatkowo, kilka godzin przed "właściwą" warstwą specyfiku i chodzeniem (żeby skóra trochę zmiękła i zwiększyła podatność na czas właściwego spryskania)? Z innej beczki - czy stosuje się (poza prawidłami czy dezodorantem) jakieś kosmetyki do pielęgnacji lica skóry wewnątrz buta? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 5, 2014 Report Share Posted January 5, 2014 Ze względu na grubość i sztywność skóry już potraktowałem je "Shoe Eze" (na "zgięciu palców" i na wysokości stawu skokowego, od zewnątrz i od środka), jutro powtórka i dzień chodzenia. Shoe Eze należy zastosować bezpośrednio przed założeniem butów na nogi. Środek rozluźnia strukturę skóry, przez co przez jakiś czas pozwala na jej modelowanie. Później skóra zbija się ponownie. CZY "Shoe Eze" to produkt przede wszystkim do stosowaina "doraźnego" bezpośrednio przed chodzeniem? Tak CZY jest sens spryskać buty produktem "Shoe Eze" dodatkowo, kilka godzin przed "właściwą" warstwą specyfiku i chodzeniem (żeby skóra trochę zmiękła i zwiększyła podatność na czas właściwego spryskania)? Nie próbowałem w ten sposób, ale nie sądzę. Z innej beczki - czy stosuje się (poza prawidłami czy dezodorantem) jakieś kosmetyki do pielęgnacji lica skóry wewnątrz buta? Do czyszczenia właściwie te same cleanery co na zewnątrz. Do odżywienia i zabezpieczenia bezbarwne środki, typu Creme Universelle Saphir, Balm Tarrago - w minimalnych dawkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 5, 2014 Author Report Share Posted January 5, 2014 Dzięki za błyskawiczną odpowiedź! Po zaaplikowaniu "Shoe Eze" skora faktycznie zrobiła się trochę bardziej miękka. I zauważyłem że te wspomniane ledwo widoczne fałdy na zewnątrz buta i "zmarszczki" wewnątrz są bardziej uwydatnione i widoczne. To może to wpłynąć jakoś znacząco na proces formowania buta a potem wygodę i zdrowotny aspekt noszenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 5, 2014 Report Share Posted January 5, 2014 Skóra jest bardziej elastyczna i w tym właśnie momencie daje szansę łatwiejszego i bezbolesnego dopasowania się do indywidualnej anatomii stopy. Skutków ubocznych nikt nigdy jeszcze nie sygnalizował Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 5, 2014 Author Report Share Posted January 5, 2014 No i pięknie. Już nie mogę się doczekać aż je rozchodzę i przejdę do dalszych etapów "konserwacji" innymi specyfikami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 20, 2014 Author Report Share Posted January 20, 2014 Cholera, no i wychodzi mój brak zarządzania i organizacji pracy przy tym projekcie: po pokryciu szwów i łączeń warstwą wosku rozpuszczonego w terpentynie i wypolerowaniu podjęta została decyzja o "uzupełnieniu" koloru butów - "zaczernieniu" tychże szwów i łączeń które fabrycznie pozostawione są w naturalnym kolorze skóry... Czyli co? Pytanie retoryczne, no ale ciągle się łudzę jeszcze Renomat? I od nowa tylko że najpierw "Tinture Francaise" a potem wosk itp itd? No bo nie ma sensu dawać farby w okolice zawoskowanego szwu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 20, 2014 Report Share Posted January 20, 2014 Szwów z reguły farba nie łapie. A po co chcesz zaczerniać szwy właściwie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted January 20, 2014 Author Report Share Posted January 20, 2014 Pardonnes, mój błąd. Przeszycia są wykonane w dość nieestetyczny sposób - taki że w okolicach samych nici widoczna jest niebarwiona skóra i tą skórę chciałem zabarwić na czarno. Rzeczona skóra przy okazji pokrywania szwów woskiem również była w kontakcie z woskiem. I teraz się zastanawiam czy czeka mnie zmywanie i rozpoczęcie wszystkiego od początku czy może nie przejmować się i działać dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted January 20, 2014 Report Share Posted January 20, 2014 Jeżeli skóra pokryta jest warstwą wosku, to pigment będzie miał problem z wchłonięciem się w jej pory. Zatem wypadałoby usunąć wosk, odtłuścić i dopiero malować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted February 23, 2014 Author Report Share Posted February 23, 2014 No więc dobrze... Jakieś 2-3 tygodnie temu zakończyłem proces renowacji obuwia i testów. Jednak trochę "przeholowałem" więc ocena ogólna wypada tylko częściowo pomyślnie, na swoje usprawiedliwienie powiem tylko że robiłem to po raz pierwszy. Ale wiem już jakie błędy popełniłem i jestem przekonany, że następnym razem wyjdzie mi na ocenę bardzo dobrą.Niestety nie mam aparatu fotograficznego więc nie jestem w stanie zrobić fotorelacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bricktop Posted February 27, 2014 Author Report Share Posted February 27, 2014 Pytanie po czasie, ale czy skórę zaprawioną tłuszczem, olejem czy dubbinem można pastować? Czy nie praktykuje się tego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nie_problem Posted February 27, 2014 Report Share Posted February 27, 2014 Pasta z tłuszczem się gryzie i raczej nie uzyskasz efektu. Albo tłuszczem potraktuj środkową/pracującą część cholewki, a pastą ewentualnie noski i pięty. Albo Zastosuj tłuszcz po całości ... a pastę ewentualnie po kilku dniach. Na noskach można tworzyć więcej warstw woskowych, ale tam, gdzie skóra pracuje 1-2 warstwy, bo grubsze będą się wykruszać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.