Skocz do zawartości

tynkowa7

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tynkowa7

  1. Jestem ciekawa czy w tych butach da się chodzić czy są one raczej do patrzenia Ale jak widać, pomysłowość nie zna granic i zapewne amatorki takich projektów już się znalazły gdzieś na świecie
  2. Dziś nic szczególnego ani markowego - zwykłe sportowe adidasy. Na co dzień wersja wygodna
  3. Gdybym jakiś czas temu trafiła na taki spray lub cokolwiek podobnego to może miałabym trochę mniej szkód na stopach... Ale to nie moja wina, że jak przymierzałam buty, to były dobre, tylko po chwili chodzenia noga puchnie i już niekoniecznie tak pasują jak ulał... Podpiętki i inne tego typu zabezpieczenia to chyba jedna z lepszych rzeczy jaki mogli ludzie wymyślić dla kogoś, kto nie ma idealnych stóp albo ma problem z dobraniem idealnych butów. Ja jeszcze jak zakładam szpilki (no rzadko, bo rzadko, ale jednak) to przyklejam sobie plastry na haluksy - coś w tym stylu http://shefoot.pl/pl/produkty-konsumenckie/lateksowe-plastry-ochronne-na-haluksy/, ale nie dlatego, że mam zniekształconą stopę, ale żeby właśnie zmniejszyć nacisk na ich twardą część i trochę je ochronić. I to faktycznie pomaga, nieco wygodniej można wtedy chodzić i o pęcherzach można zapomnieć. Przynajmniej u mnie takie rozwiązanie się sprawdziło, chociaż na początku trochę sceptycznie do tego podchodziłam. Ale jak działa, to znaczy, że jednak ma to jakiś sens
  4. Ja niestety ciągle mam za mało butów. I nigdy nie mam odpowiednich na daną okoliczność. Chociaż ogólnie nie lubię kupować butów, a zwłaszcza jak muszę to zrobić. Najlepsze są spontaniczne zakupy jak po prostu coś mi wpada w oko ( i jeszcze w dodatku pasuje ). Na ten moment mam raptem kilkanaście par butów, ale część nieprzeglądanych od kilku lat, więc myślę, że kilka par jest już do wyrzucenia. Na garderobę niestety też nie mogę sobie jeszcze pozwolić, ale jest to w planach na przyszłość.
  5. tynkowa7

    Powitanie

    Cześć wam! Życzę pięknego dnia. Martyna!
  6. Pierwsze co mi przyszło do głowy to sól i soda (sól, bo być może buty są gdzieś wilgotne i też powoduje nieprzyjemny zapach, a soda jako neutralizator). Ewentualnie są jeszcze dezodoranty do obuwia, ale to może przynieść tylko chwilowy efekt, chociaż ja osobiście na tego typu "kosmetyki" nie narzekam. O cytrynie nie słyszałam, ale faktycznie może też być skuteczna, w końcu jej aromat jest silny i np. w domu dobrze radzi sobie z obcymi zapachami. (A przy okazji cytryna powinna też odstraszyć kota i buty przestaną go korcić)
  7. Też mam problem z marznącymi stopami, ale to właśnie wina krążenia. Grube skarpetki, (w domu dodatkowo kocyk) i rozgrzewające napoje są najlepszym lekarstwem. Maści rozgrzewającej jeszcze nie używałam, ale jeśli skutkuje, to może pora przetestować
  8. Ja też mam problem z butami na obcasie. Moje nogi jakoś ich nie tolerują... Chciałabym je zakładać częściej, ale po kilku godzinach na obcasie puchną mi nogi i najchętniej wyrzuciłabym te buty w najciemniejszy kąt. Nie wiem czy to wina obcasa czy samego buta czy może moich problematycznych stóp. Jeszcze do tej pory nie trafiłam na takie szpilki czy nawet grubszy obcas, który byłby dla mnie wygodny. Może to też kwestia przyzwyczajenia. Ale póki co, zrezygnowałam z nich niemal zupełnie i zakładam je jedynie na poważne okazje. Na co dzień - jedynie płaskie buty, niestety.
  9. tynkowa7

    Filmy

    Ja ostatnio oglądałam "Zakładnik z wall street" i "Autopsja Jane Doe" - całkiem spoko filmy. ten drugi raczej dla osób o mocnych nerwach, bo w niektórych momentach faktycznie można się przestraszyć ;p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.