Skocz do zawartości

Alexandra

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana Alexandra w dniu 4 Maja 2016

Użytkownicy przyznają Alexandra punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

1 128 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Alexandra

Nowy użytkownik

Nowy użytkownik (1/6)

4

Reputacja

  1. Niestety u mr.Roberto spędziłam tylko jeden dzień i jedyne zdjęcie jakie posiadam to te: Na zdjęciu kopyta perkusisty, nowego gitarzysty i basisty. Wokalista, Anthony Kiedis rzekomo nie był zainteresowany zamówieniem takiego obuwia. Niby kawałek drewna, ale ile emocji Dziękuję bardzo za miłe słowa.
  2. Tak, ów maestro nazywał się Roberto Ugolini. Podobno jego obuwie zostało przez kapelę wypatrzone gdzieś w Los Angeles (gdzie udostępniał parę swoich modeli) i gdy kapela grała koncert we Włoszech (był to Mediolan lub Rzym- nie pamiętam dokładnie), po wcześniejszym kontakcie, mr. Roberto specjalnie jechał do ich hotelu by zdjąć miary. Taka ciekawostka
  3. Niestety nie mam za bardzo jak się odnieść co do kursu w Ars Sutoria, ale mogę coś powiedzieć o przebiegu kursu w Accademia Riacci. Pierwszego dnia dało się odczuć lekki chaos, spowodowany drobną pomyłką ze strony organizacji. Otóż, zamiast zacząć zajęcia z całą grupą zostałam wysłana do szewca, który miał swoją pracownię w innej części miasta. Okazało się, że zajmuje się on tylko robieniem męskiego obuwia na miarę. Zapisując się na kurs zaznaczałam, że interesuje mnie tylko damskie obuwie, więc byłam trochę zdezorientowana, ale chciałam jak najwięcej wynieść z tej lekcji. Ów szewc również starał się przekazać mi jak najwięcej wiedzy "ogólnej", którą można zastosować i w damskim i męskim obuwiu. Dobrze, że mówił po angielsku, bo inaczej nie wiem jak bym wyszła z tej sytuacji Na koniec tych zajęć okazało się, że to szewc nie byle jaki, ale na ścianie miał kopyta sygnowane samymi znanymi nazwiskami. Jego klientami byli, m.in członkowie legendarnego zespołu Red Hot Chili Peppers, a koszt takich butów to cena od 2000 euro. Przez kolejne tygodnie uczestniczyłam już w standardowym kursie razem z całą grupą. Jeśli chodzi o uczestników kursu w mojej grupie to byli to głównie Azjaci, oprócz mnie była tylko Amerykanka. Nauczyciele, oczywiście Włosi, ale już wszyscy asystenci, z którymi mieliśmy godziny po zajęciach to Azjaci. Język prowadzenia zajęć to włoski, osoby nie znające tego języka mogą prosić o tłumacza, który przypada na wszystkie takie osoby. Jeśli chodzi o asystentów i część sekretariatu (Azjaci) to po angielsku bardzo ciężko się dogadać, bardzo słabo u nich nie tylko z mówieniem, ale też ze zrozumieniem bardzo podstawowych słów. Ale włoski u nich- perfekcja! Dlatego bardzo polecam, jeśli ktoś jest zainteresowany jakimkolwiek kursem we Włoszech, chociaż parę lekcji włoskiego, bo tłumacz też nie znał czasami fachowych słówek, a i też czułam potrzebę zapytania o wiele rzeczy nauczyciela, bądź po prostu porozmawiania z nim. Niestety tłumacz nie jest w stanie być cały czas przy jednej osobie, co jest moim zdaniem po prostu źle zorganizowane przez Szkołę. Wracając do programu to już od pierwszych godzin obywa się bez zbędnej teorii, od razu zabieramy się do pracy. Nasz nauczyciel pokazuje, szybko tłumaczy jak wykonuje się np. naklejanie taśmy na kopyto i od razu cała grupa to robi. I kolejno przechodzi się przez wszystkie etapy od rysunku na kopycie, przez szablony, wykrajanie na skórze, odszywanie, klejenie itp. aż po montaż na kopycie. Nie realizuje się wszystkich butów, które kolejno się robi, tylko raczej ćwiczy się jak wygląda konstruowanie od zera poszczególnych typów cholewek. Czyli wykonujemy wszystko do momentu montowania uszytej cholewki na kopyto. Bez podeszwy i pozostałych elementów obuwia. W całości wykonuje się około co trzeci model (oraz w czasie wolnym ile dusza zapragnie). Na pierwszy rzut poszły klasyczne czółenka, później z paskiem na pięcie, następnie z odkrytym palcem, później derby itp... Program składa się z dwóch części, zajęć z nauczycielem i tzw. Independent Study, czyli godzin w pracowni już bez nauczyciela, z dostępem do wszystkich maszyn. W tych godzinach możemy wykonywać własne projekty przy pomocy obecnych tam asystentów, lub nadrabiać/szlifować to, czego się wcześniej nauczyliśmy. Jeśli chodzi o plusy tego kursu to zdecydowanie praktyka. Pierwszy raz mogłam pracować na maszynach. Uważam, że człowiek najlepiej się uczy przez praktykę. Gdybym została trochę dłużej to na pewno wyniosłabym o wiele więcej, ale i tak jestem wdzięczna, że mogłam własnymi rękami zdobyć wiedzę, o którą wcale nie jest tak łatwo. Jeśli chodzi o minusy to, po pierwsze, ciężko się dogadać. Włosi mają bardzo specyficzny temperament, zapominali nam powiedzieć, że musimy coś przynieść, załatwić. Ja był jakiś problem (choćby to, ze wysłali mnie do kogoś innego) to strasznie to zlewają, trzeba się wiele razy dopominać, pisać, dzwonić... Ale tacy już są, po prostu trzeba iść po swoje i się nie przejmować i najlepiej nie polegać na nikim tylko samemu wszystko załatwiać. Moja wiedza przed kursem, a wiedza teraz to jak droga z Ziemi na Księżyc a i tak jeszcze wiele przede mną.
  4. Ja miałam ogromny problem ze znalezieniem miejsca w Polsce, gdzie mogłabym się nauczyć fachu. Jedyne co znalazłam to IPS w Krakowie i prywatny kurs autora książki Tadeusza Ziajki (nie skorzystałam, zajęcia odbywały się 2xtyg przez chyba 3 miesiące -wolałam coś bardziej intensywnego no i trochę kosztuje). Natomiast sporo cennych rad biorę ze strony https://www.shoemakingcoursesonline.com/ Prowadzi go Sveta Kletina, można wykupić członkostwo i odbyć kurs online lub korzystać z bezpłatnego newslettera i bloga. Obecnie staram się ruszyć z własną linią obuwia dla kobiet, jak będą pierwsze wyniki to będę się chwalić Na Accademia Riaci spędziłam tylko miesiąc (bardzo intensywny) z powodu zobowiązań w pracy (projektuję buty i akcesoria damskie dla firm) no i dłuższy pobyt wiąże się z ogromnymi kosztami.... Szkoda, że nie mogłam być dłużej ale kto wie... może jeszcze tam wrócę... Poniżej załączę fotki swoich pierwszych w życiu butów, które zrobiłam własnoręcznie na kursie Może nie są najpiękniejsze i zgodne z trendami, ale zrobione własnymi rękami. Te były pierwsze Te kolejne To są buty już innego studenta, ale robią wrażenie więc się dzielę
  5. Witam wszystkich serdecznie! Na kursie we Włoszech przedstawiono mi taki oto materiał. Robiliśmy na nim pierwszy testowy wzór cholewki, by dalej po sprawdzeniu móc kroić i odszywać wzór na skórze. Mówiono mi, że ten materiał uzyskiwany jest z odpadków, resztek skórzanych. W dotyku był jak filc, a pachniał jakby skórą. Czy ktoś ma pojęcie co to za materiał, jak się nazywa, gdzie można go kupić? Lub jakie są propozycje metariałów cholewkowych pod prototypy? Co by skór nie marnować podczas uczenia się Będę wdzięczna za pomoc!
  6. Witam wszystkich Odnosząc się do wszystkich postów i linków wyżej: kurs Icanmakeshoes polega na nauczeniu się jak robić buty dla siebie -metodą "jakkolwiek", bez szewskich zasad, szczególnej konstrukcji... oby się trzymało i ładnie wyglądało. Nie odbywałam tego kursu, ale dowiadywałam się Natomiast odbyłam kurs na krakowskim IPSie i w wyżej wymienionej Accademia Riaci we Florencji. IPS faktycznie skupia się tylko na tworzeniu szablonów, reszta jest opowiadaną teorią co dla laika jest bardzo ciężkie do wyobrażenia. Natomiast Accademia Riaci bardzo dużo mi dała, tworzyłam wszystkie etapy (szablony, krojenie skór, montaż itp) sama z pomocą nauczyciela, który za czasów swojej świetności wykonywał buty m.in. dla Salvatore Ferragamo. Jedynym minusem był fakt, że owszem miałam tłumacza angielskiego, ale wszyscy mówili po włosku lub chińsku. Większość asystentów i uczniów z Chin, Tajwanu, Japonii.... Jeśli ktoś chce odbyć kurs we Włoszech to polecam chociaż szybki kurs włoskiego przed- będzie to znacznym ułatwieniem i oszczędnością nerwów Pozdrawiam!
  7. Witam, Poszukuję zakładu szewskiego /szewca/ małej fabryki do produkcji obuwia damskiego. Głównie byłyby to eleganckie sandałki i czółenka na specjalne zamówienia klientek. Ogłoszenie zamieszczam na forum, gdyż ciężko mi znaleźć miejsce gdzie mogłabym produkować małe ilości obuwia. Więcej szczegółów przekażę prywatnie. Sama jestem projektantem i konstruktorem obuwia. Mile widziane okolice Warszawy, ale dojazd do np. Częstochowy nie stanowi problemu. Mile widziane umiejętności konstruktorskie. Zapraszam do kontaktu Aleksandra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.