Od niedawna złapałem bakcyla konserwacji, pielęgnacji obuwia.
Zakupiłem buty ze skóry licowej New Ballance H754BY
Chciałbym je odpowiednio zabezpieczyć przed pierwszym wyjściem w miasto w jesienno-zimową aurę tak aby:
1. nie były tak podatne na łapanie wilgoci (nie mówię tu o impregnacji tłuszczowej w sensie stricte)
2. dobrze wyglądały i były łatwe do utrzymania w czystości
Oto mój pomysł:
1.Tarrago Mink Oil Dubbin - celem natłuszczenia skóry, nadania jej elastyczności i wstępnego zabezpieczenia przed wilgocią, deszczem.
2. Shoe cream tarrago lub Saphir Pommadier - celem lepszego zabezpieczenia skóry przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, wzmocnienia koloru, uzyskania połysku.
3. Tarrago Nano Protector Spray - używany okazjonalnie, w okresach deszczowych, pośniegowej chlapy ,etc.
4. Bama Pianka Czyszcząca - czyszczenie butów gdy już szczotka ani zwilżona szmatka nie pomaga (po wykończeniu puszki planowany zakup Tarrago Universal Cleaner)
Zależy mi też aby nie wydać fortuny na kosemtyki. Mink Oil Dubbin i piankę czyszczącą Bama już posiadam i używam do czyszczenia i zabezpieczenia traperów z natłuszczonego nubuku. Do butów z lica brakuje mi tylko jakiegoś środka, który by tak nie matowił skóry jak Mink Oil a tchnął w nią trochę świeżości i umiarkowanego, zdrowego połysku.