Dzień dobry!
W temacie niezniszczalnych sandałów oczywiście najlepiej sprawdzają sie Stream'y od Source'a - Izraelczycy storzyli coś doskonałego, sprzęt nie jest przesadnie tani, ale użytkuje je już 4 sezon i nie widać większych sladów żużycia oprócz odciśniętych podeszw. a użytkowane są intensywnie: wędrówki, woda (słona jak i sródlądowa), rower, i codzienne cioranie po mieście. Sam byłem nieufny z racji dużej ekspozycji palców i obawy czy czasem paski nie będą obcierłały, ale nic złego do tej pory mi się nie przytrafiło. Prosta i ażurowa budowa sprawia że nic nie śmierdzi (co często zdarza się bardziej zabudowanym konstrukcjom po dłuższym czasie użytkowania) jak i utrzymanie czystości nie wymaga żadnych zabiegów. istny samograj, dodatkowo możliwość przeciągniecia paska z pięty pozwala szybko przekształcić je w wsuwane "klapki".
ps jeśli chodzi o góry to bez większego stresu i wysiłku wlazłem w nich na Krywań, bo to zwykły spacerek z pewnym wywyższeniem, bez ryzyka zespsucia sobie stawu skokowego. Na samym szczycie wyciągnąłem z plecaka wysokie Meindl'e bo z góry w sandałach to niestety sie nie da bezpiecznie zejść, ale jako "podejściówki" w prostszych trasach sprawdzają się doskonale.