Witam,
Mimo przejrzenia sporej liczby wątków i zdobytej w ten sposób dużej porcji wiedzy (dotąd mi zresztą kompletnie nie znanej), to jednak nie mam pewności co mam zrobić ze swoimi butami, żeby ich nie zepsuć. Postanowiłem napisać. Rzecz dotyczy butów Hanwag Tatra GTX. Jakiś miesiąc temu buty przeszły pierwszy tygodniowy wypad w góry. Chodzenie po 12 do 14 godz. w śniegu przy lekko ujemnej temperaturze. Buty od zakupu nie były niczym smarowane, poza tym, że 2 czy 3 razy popsikałem je Nikwaxem w aerozolu (impregnat do skóry i materiału), co chyba zresztą nie było zgodne z jego przeznaczeniem. Skóra po pierwszym dniu marszu pozostała sucha, krople pozostawały na powierzchni buta. Od drugiego dnia (mimo fabrycznego olejowania i późniejszego psikania Nikwaxem) namokła. Mimo to przez cały tydzień buty wody nie puściły (jednak membrana). Po powrocie buty, odstawione w kąt w przedpokoju, spokojnie sobie wyschły, jednak nie myłem ich ani niczym nie smarowałem. Kilka dni temu miałem już kupić wosk Nikwaxa, ale trafiłem tu…
I teraz moje pytanie – jak mam właściwie zadbać teraz o te buty? Jest problem, bo skóra po miesiącu zrobiła się twarda; gdyby ją spróbować zgiąć, to skóra najpewniej by się dosłownie przełamała. Czy zestaw standardowy, jaki tu podajecie ( 1) mydło do skór, 2) HP Oil, 3) Dubbin Tucan Mink Oil) będzie w tym przypadku ok.? Tj. czy to zmiękczy stwardniałą skórę i czy mydło usunie tego Nikwaxa (to był tylko taki impregnat w aerozolu, 3 razy piskane)? Będę szczerze wdzięczny za podpowiedź.
pozdrawiam