Buty służyły mi przez 5 lat. Widziały upały i trzaskające mrozy. Zamarzały i tajały przy ognisku dziesiątki razy. "Pielęgnowane" woskiem pszczelim i nikwaxem. Teraz po latach, za wierną służbę otrzymały nowe życie. Zapraszam!
1. Decapant
Na początku używałem szmatki i kciuka do szorowania buciora z poprzednich wydzielin . ale lepiej o dziwo sprawdziła się zwykła gąbka-myjka. Robota poszła szybciej i mniej kciuk bolał.
Zużyłem całą małą małą puszkę decapantu.
2. Renomat
Odrobina na palec i rozcieramy białą substancję po skórze. Następnie szorujemy ponownie gąbką.
Skóra odrobinę się nawilżyła, częściowo zniknęły przetarcia, mocno pociemniała.
Zeszła 1/10 buteleczki
3. Mydło + szorowanie
Następny krok to wtarcie w szczotkę odrobiny mydła i szorowanie skóry, aż pojawi się obfita piana.
Potem spłukałem obficie wodą i odstawiłęm do wyschnięcia. Buty znów nabrały jasnych barw.
4. Szpachla + polerowanie papierem ściernym
Szpachle nakładać palcem, poprzecznie do rysy. Wytrzeć z pyłu mokrą szmatką. UWAGA: Nie stosujcie szpachli na schropowacenia na skórze - stamtąd odpadnie. Nadaje się jedynie na rysy.
Następnie szlifowanie papierem sciernym 250, wykończenie gradacją 1000.
Po szlifowaniu:
5. Malowanie Cloro Dye + 3 cienkie warstwy
Malowanie to sama frajda. Najpierw pędzelek z preparerem, następnie cienkie wastwy farby na załączoną gąbkę. Tam gdzie upaćkamy farbą nie to co potrzeba, wracamy do decapantu.
Skóra po malowaniu staje się twarda jak plastik i świeci się jak psu...
Farba okazała się lekko pomarańczowa . Obok but po poprawieniu pastą koloryzującą.
6. Woskowanie szwów
Mikstura AXE. Wosk rozpuszczony w terpentynie, roztwór mocno nasycony. Rozprowadzamy obficie po szwach patyczkiem do uszu.
7. Tłuszcz do skóry HP Oil
Tutaj znów bawełania szmatka na palec i nasączamy skórę tłuszczem. Skóra staje fantastycznie miękka i nabiera szlachetnego połysku. Aż miło patrzeć.
8. Pasta olejowa MINK Oil
I ostateczna impregnacja, tak samo jak wyżej wycieramy smarowidło w skórę. Połysk delikatnie blednie i nabiera klasy.
PS: Kolor jaki wyszedł, każdy widzi powyżej. Dzień później na szczęście ściemniał i przypomina bardziej rudo-brązowy. Cóż, tak się kończy dobieranie kolorów na monitorze laptopa w słoneczną pogodę - pozostałym zyczę więcej rozwagi .