Skocz do zawartości

kooniu

VIP Leather
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kooniu

  1. kooniu

    fun in Design

    ciekawa oferta pozwalająca zaprojektować buty . cena też nie zabija (IMO) http://www.funindesign.pl/ tu projektowanie http://app.funindesign.pl/buty/konfigurator.php
  2. wow, jestem pod wrażeniem!!! piękny tutorial i pokaz umiejętności!! Fajnie ze podjąłeś takie wyzwanie
  3. kooniu

    buty motocyklowe

    juezdzę japońcami ale ... klasycznymi mam CBR 750 z 87 i full clasica CB 750 z 80 , w tych co mam jeżdzę 6 rok, poszły mi juz w nim zamki( wewnętrzne zaszyłem, zewnętrzne wymieniłem, rzepy juz też nie najlepiej trzymają, troszke sie przytarły prze szlifach , no i choc różne rzeczy testowałem to z wodoodpornoscią już nie jest najlepiej. ale chyba najbarzdiej mi w nich przeszkadza miękka podeszwa. jesli na HD to nie ma znaczenia bo podnóżek masz wilekości wycieraczki przed drzwiami, to na normalnym motocyklu juz nie i trzymanie nogi przez kilka godzin na podnóżku meczy stopę (ciekawe że bardziej prawa niz lewą ) Poradziłem sobie z tym wkladajac pod wkładkę ... kawał blachy 20cm x5 cm ale jestem jednak zdania ze musze poszukac lepszych butów i teraz się rozglądam , niby skóra nic nie zastapi ale moze jednak jakiś plastik? sam już nie wiem , na razie szukam, czytam i zobaczymy
  4. a tak z ciekawosci jaki to rejon
  5. kooniu

    buty motocyklowe

    szukam informacji o butach motocyklowych, sam jeżdze w Probike ale chyba to n ie jest górna półka ?
  6. ja za to korzystałem i innej formy pomocy . były redukcje i mój pracodawca zmniejszył mi wymiar godzin z 40 do 20 i pracowaqłem tylko 3 dni, jako częsciowo bezrobotny brałem 80 euro za pozostałe dni czyli miałem za 20 godzin pracy 280 euro na raczke- taka pomoc przysługuje równiez przez 300 dni czyli jakies 2, 5 roku mozna tak pociagnąc, potem trzeba przepracopwac co najmniej 13 tygodni na full time i znów mozna sie ciut poobijac
  7. ciekawy artykuł. czy prawdziwy? w duzej mierze tak, ale jest to nie dla wszystkich. jak akurat pracuje, zona również. jesli któres z nas straci pracę to przez 300 dni dostanie benefit 187 e tygodniowo ale po tych 300 dniach trzeba przejsc na allowance a tu już nie jest tak rózowo bo allowance na jedna osobe to 160 euro a na rodzinę ...350 więc jak żona na przykład dostaje 300 tygoniówki to ty wezmiesz 50 za tydzień. tak wiec to co dobre jest dla samotnego to dla rodziny juz nie bardzo- bardziej sie oplaca jak oboje przejda na allowance niż jak jedno straci prace. ale generalnie mozna powiedziec ze Irlandia nie zostawia ludzi bez opieki.
  8. nakreciłem cos takiego jako uzupełnienie tematu -moze przyda sie komus kto smycz bedzie chciał robić
  9. zaczne od łatwiejszego pytania;) czyli sezonowośc whipcrackingu. Bat , a właściwie bat skórzany nie lubi wody, tak więc przynajmniej u nas jest sezonowy.Co prawda używałem bat przez cały rok, ale strzelanie nim zima, na mrozie naraża go na zniszczenie - na przykład fall potrafi się "złamać" na mrozie , namoczona skóra ulega silnemy naciągnieciu wiec robią się luzy itp. Woskowanie pomaga ale jednak woda , mokra trawa, śnieg potrafia załatwić kazdą impregnację. jesli chodzi o ulubionych makerów to mam kilku : Bernie Wójcicki , Mick Murphy, Fiona ale moim guru jest Peter Jack znany jako "The Whipman" z Nowej Zelandi. Dlaczego go cenię? bo robi fajne baty zarówno te odjechane jak "zenith" jak i te najprostsze stocki plecione z 4 rzemieni. Są może lepsi makerzy, ale lubie jego styl. no i lubię jego ceny - jak na topowej klasy makera są naprawdę przystępne. Mam jeden bat zrobiony przez niego - jest to fajter do walki w stylu Latigo & Daga i jest batem z którym spedzam najwięcej czasu - własciwie ostatnio cwiczę głównie w tym stylu(tym batem) http://www.thewhipman.co.nz/intro.html
  10. epizode 2 Przed wyjazdem do Irlandii działem w Stowarzyszeniu "Greenworks" . prowadziliśmy warsztaty ekologiczne dla dzieciaków a także szkolenia dla nauczycieli - ucząc ich jak uczyć zintegrowanego nauczania w terenie.Grupa liczyła jakieś 25 osób.Gorszej bandy niezdyscyplinowanych ludzi jak zyję nie spotkałem /Mój przyjaciel Grzegorz który prowadził część teoretyczną usiłował przekszyczeć gwar i mówił " prosze państwa, prosze podzielić się na połowę, częśc pójdzie ze mną na zajecia teoretyczna a druga grupa na zajęcia z praktyczne z panem mgr ..."kooniem" . Nikt nie zareagował - jak gadali tak gadali nadal, Grzegorz powtórzył to samo jeszcze raz - znów brak reakcji , w tym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem do moich "asystentów" trzeba podzielić stado, wszedłem do domku bazy, wziąłem bacior, wyszedłem na zewnatrz i ,,,,,,, strzeliłem stojacym baranom nad glową Zaległa cisza jak makiem zasiał a nauczyciele rozpierzchli sie na dwie strony. Zwinąłem spokojnie bat i powiedziałem do wgapionych we mnie wszytkich tam obecnych : dziekuję za uwagę , państwo po mojej prawej ręce udadzą sie z panem Grzegorzem a po mojej lewej rece udadzą się ze mną na zajęcia praktyczne :D
  11. jeśli chodzi o ciekawe historie z batem w tle to przez 25 lat uzbierało sie ich całkiem sporo, czasem śmieszne czasem nie bardzo...... jeśli macie ochote czytać to zapraszam przygodę na granicy miałem jedną ale za to niezbyt przyjemną, w 2002 jechalismy na 2 samochody na zlot naszego klubu motocyklowego do Itali przez Livinio. Na granicy włoskiej zostalismy zatrzymani i dosyc dokładnie przetrzepani . Nie znaleziono przy nas niczego z wyjatkiem mojego bata. na nic zdały sie tłomaczenia ze to prezent, ze jeżdzi ze mna od lat, że to narzędzie pasterskie - uparli się ze to niebezpiecznma broń i musza zdobyc opinie sądziego zanim mnie przepuszczą. Cała akcja trwała juz kilka godzin, czekalismy na psa od natrkotyków- znów nic nie znalazł i znów został im w rekach tylko ten nieszczęsny bat.... Czułem się nie w porządku w stosunku do moich kumpli którzy 6 godzin kwitli na granicy czekajac na mnie wiec w ko0ńcu powiedziałem czy jak wywalę bat to moge jechać . Natychmiast zmienił się stosunek do mnie gdy celnicy zobaczyli wyjście z impasu - No problem !!! jedynym warunkiem było zebym osobiscie ZNISZCZYŁ BAT :angry: co niestety uczyniłem. Tak zakończył zywot mój pierwszy bat, nylon oplatany skórą który towarzyszył mi dzielnie przez chyba 18 lat. ale dzięki temu zdarzeniu zaczęła się moja przygoda z whipmakingiem.
  12. już odpowiadam na pytania są własciwie trzy grupy odbiorców batów, każda z nich potrzebuje specyficznego sprzetu . pierwszą i chyba największą (jak juz Axe wspomniał) są miłosnicy BDSM. Rynek jest duzy ale dosyć hermetyczny i jak na razie zrobiłem kilka batów dla jego uzytkowników. Najwiekszym wzieciem ciesza się krótkie snejki czyli baty bez rekojesci , flogery , będące pochodną pletni albo inaczej mówiąc kota o 9 ogonach i szpicruty. Z tego co zauważyłem to przeważaja tanie prosto wykonane z podrzędnych materialów zabawki a drozsze , fajnie splecione znajdują chetnych rzadziej. druga grupa najbardziej zróznicowana to hobbyści i whipcrackerzy. Wiekszośc to miłośnicy Indiany Jonesa ale również ludzie biorący udział w competitions, członkowie FMA trenujacy walke batem,mysliwi polujacy na lisy, kolekcjonerzy i tacy co chca powiesic sobie bat nad kominkiem . Baty które oni kupuja to bardzo często okazy kolekcjonerskie, majstersztyki rzemiosła z najlepszej skóry robione przez topowych makerów. Baty kupowane/ uzywane przez nich to cały przekrój typów ale charakteryzują się najczęsciej tym ze sa swietnie wykonane i warte sa swojej niemałej najczesciej ceny. trzecia grupa są ludzie uzywajacy bata do pracy . Ciagle jeszcze tam gdzie uzywa się koni używa się również bata, w Australii nadal pogania się bydło batem, obecnie czesto z siodełka motocykla zamiast siodła konia. Baty do pracy to proste, tanie i mocne baty często wykonywane z redhide lub innej grubej bydlęcej skóry lub obecnie czesto z nylonu dzieki czemu sa odporne na warunki atmosferyczne. cdn.
  13. po co taki temat wynika z tytułu bedę sie starał znależć odpowiedz na nurtujace was pytania związane z pleceniem, batami czy innymi buszkraftowymi tematami. moze odpowiedz bedzie krótka wtedy zamieszczę ja tu a moze rozwinie się w nowy topik. W każdym razie jak bedziedzie chcieli o cos zapytać to śmiało, pytajcie a ja postaram się znaleźć odpowiedź pozdrawiam kooniu
  14. namiar? ależ proszę http://murphywhips.com/2438AdjustableAussieStrander.html
  15. jest sprawa oczywistą że do roboty w skórze potrzebujemy narzędzi. dla whipmakera kluczową sprawą jest wycinanie rzemieni i dobry cuter jest wart każdych pieniędzy. ja uzywam trzech w zalezności od potrzeb. podstawowym jest australijski zakładany na palec(ten metalowy jak pierscionek) . genialna maszynka, ma mozliwość wycinania rzemieni od 3-20mm 15mm ze skóry własciwie kazdej grubości. Zanim stałem się posiadaczem tego ustrojstwa zrobiłem sobie z drewna wycinacz podejrzany u Morgana ale pomysł jest staaary i uzywany w Australii od dawien dawna. (na zdjęciu taki drewniany klocek) Do roboty w grubej skórze potrzebyję rzemieni o przekroju rąbu, mozna docinać prostokątne rzemienie ale to strata materiału lepiej od razu ciąć pod kontem - mam do tego taki stolik w którym moge zamocować nóż lub zyletkę pod kątem 45 stopni. oprócz tego przydają się inne narzędzia. podstawowym jest dłuuuga igła służaca mi do zaplatania wszystkich turków, oprócz tego małe ostrze w wiktorinoksie sprawdza się swietnie jako podręczny skalpel, gwózdki i mlotek tez bywa w uzyciu a po zapleceniu bata najważniejszym narzędziem jest kawałek dechy którym na podlodze dokładnie walcuję bat ,dzięki czemu jest równy i gładki poprawiłem możliwosci cutera trochę przesadziłem z szerokościa rzemienia
  16. ad 1. oczywiscie że mozna z okragłych ale wtedy splot nie wyjdzie okrągły tylko ... guzowaty - poszczególne rzemienie będą tworzyły pętle ale wcale brzydki nie będzie. ad. 2 jak zrobić rączkę: zaczynasz plecenie od karabinka biorąc 2 rzemienie, składając je na pól i przekładając przez koluszko karabinka. zaczynamy pleść, i robimy taki długi splot jaki nam potrzeba, zawijamy go w petlę i za pomoca szydła. wystarczy wprowadzamy rzemienie jakby z powrotem powtarzając splot. wystarczy tak zaplesc ok 5 cm by połaczenie było mocne. odcinamy pozostałe lużne końce i gotowe - wiem ze jeden obraz jest wart tysiaca słów ale nie chce mi sie w tej chwili plesc, jak bedzie trzeba to nakrece jakiś filmik jak to się robi ale najpierw spróbuj samemu
  17. kooniu

    Powitanie

    Witam wszystkich moje zainteresowania sa dosyć specyficzne ponieważ .... robię baty czyli poniekąd "robię w skórze" . jesli bedziecie mieć jakieś pytania dotyczące plecenia róznych rzeczy z rzemieni, to chętnie odpowiem o ile bedę oczywiscie znał odpowiedź Na razie czytam z wypiekami na twarzy bo buty to temat interesujący każdego kto ma szczeście posiadać stopy
  18. wejdź na chomik: whips , w folderze dokumenty masz kilka tutoriali do nylonów a także skany (jpg) najlepszej książki o batach jaka wyszła czyli Rona Edwardsa - jest tam wszystko, sploty wykroje, skóry, techniki rożnych makerów i wiele wiele innych rzeczy . A jesli chodzi o naddatek materiału to traci ok 1/3 więc na 120 musisz mieć co najmniej 160 cm długie rzemienie (tego dokładnie wyliczyć się nie da bo też zalezy to od skóry (ile sie naciągnie) grubosci i szerokości rzemieni , czy jest rdzeń czy go nie ma.
  19. tak, ten splot z 4 wychodzi okrągły, grubosc zalezy od grubości skóry i szerokości rzemieni,jest taki wzór (którego nigdy nie stosowałem ale na taką smycz o grubosci 6 mm to najlepiej wziąsc rzemieni ok 4mm szerokości , i 2mm grubości jeśli masz cieńszą skórę to wystarczy opleść na rdzeniu czyli pojedyńczym rzemieniu (najlepiej przewalcowanym żeby był okragły.
  20. na ta drugą cześć kolekcji idą wszystkie scinki z kangura okazuje się ze to też najlepsza skóra na skórki do procy
  21. tak wyglada bely pod zewnetrzym oplotem tymi batami zdobyłem trophy mój pierwszy skórzany bat - w pierwszej wersji i mój pierwszy kangur (rękojeść późniejsza) no i moja kolekcja
  22. @ nie_problem - no problem ps. fajny nick a wracając do konserwacji to jak napisałeś trzeba ją stosować z umiarem, po strzelaniu na deszczu czy trawie, jak długo leżał nie używany, po prostu jak jest potrzeba
  23. Obecnie nie używam olei , dlaczego? bo jak wyczytałem , oleje potrafią za baaardzo zmiękczyć skórę, przy strzelaniu działają naprawdę duże siły, skóra się naciąga, powstają szczeliny, w te szczeliny wniknąć mogą ziarna piasku, i podczas strzału, działaja jak papier ścierny uszkadzając bat od wewnątrz.To tyle z teorii bo w praktyce zanim przeszedłem na woski (a właściwie nie woski bo to mieszaniny wosków z innymi substancjami ) stosowałem oleje i nie zauważałem niekorzystnych zmian. no owszem musiałem przepleść jeden bat bo właśnie luzów dostał ale nie wiem czy to było spowodowane akurat stosowaniem oleju czy tez uroda samej skóry z jakiej go uplotłem. Stosuję "lether dressing" Jackaru, Co-cao-line i petera jacka "Whipmana" ale tego mam odrobinke którą dostałem razem z batem. Uploaded with ImageShack.us
  24. z kosmetyków stosuję dwa zestawy: do plecenia używam mydła siodlarskiego albo gotowego , albo przygotowuję sam z mydła glicerynowego z jakimś tłuszczem (tu niestety stosuję co mam pod reką) . To moje działa choć się po jakims czasie rozwarstwia, a to kupne na zawsze zostaje w postaci pasty. mydło ndadje elastycznośc, natłuszcza a co najważniejsze nadaje poslizg skórze dzięki czemu mocniej mozna dociagać rzemienie. Do konserwacji gotowych batów stosuję woski - kupuje gotowe w sklepach siodlarskich których tu w Irlandii mamy sporo.(choć mydło siodlarskie przestali sprzedawać nie wiem czemu )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.