Nowy tu jestem. Na początek kłaniam się wszystkim Skórkowańcom, Zawodowcom i Amatorom. Ja sam do Was zasadniczo nie należę, choć nie należę też do ludzi bojących się wziąć jakiś materiał w jedną, i jakieś narzędzie w drugą rękę, Tyle, że do tej pory skóry dotyczyło to rzadko i w różnych banalnych zakresach. Tak więc Wy po mnie pożytku specjalnego się nie spodziewajcie. Ale ja sam sobie po Was to i owo obiecuję. Teraz mam problem. Nie wiem, czy dobrze go umieszczam, bo topografii forum jeszcze nie znam, a na dokładkę trochę się tremuję, bo przecież zaczął się szewski poniedziałek... A teraz do rzeczy: Jak w prosty i nie rujnujący sposób wejść w posiadanie nowego rzemyka na wymianę w butach tzw. żeglarskich (rzemień idzie dookoła stopy, końcówki służą do wiązania z przodu)? Mam kilka par takich butów w rozmaitych fazach nowości (pierwsza nowość, druga nowość etc.), no i te cholerne rzemienie okazują się łańcuchami, tzn. przepraszam, najsłabszymi ogniwami.
Odpowiedni rzemyk powinien być podobny do oryginalnego, czy li być po prostu paskiem dość grubej skóry (2,5...3 mm), o szerokości podobnej do grubości, czyli o przekroju +/- kwadratowym. Zasadniczo powinna to chyba być skóra licowa barwiona albo nie (co też oznacza jakiś kolor) , tak, żeby jeden jej bok prowadził jakąś grę kolorystyczną z resztą butów. W moim przypadku mógłby to być raz rzemyk żółty (surowy) lub bordowy, raz surowy lub niebieski (morski, "dżinsowy))
Podłączyłem temat do wyszukiwarki, no i wyskoczyła mi masa różnych dziwactw, np. tzw. "rzemieni okrągłych", na ogół starannie zabarwionych ze wszystkich na jakiś kolor i w tym sensie nie różniących się zbytnio od powiedzmy sznurka. Są rzemyki plecione, też okrągłe albo płaskie. Są nawet normalne rzemyki prostokątne, ale o przedziwnych przekrojach np. 3 x 1 (jubilerskie) lub 9 x 4 mm (nie badałem, do czego). Słowem, nie nadają się.
Dodatkową barierę stwarza długość. W internecie, jeśli nawet pojawi się jakiś rzemyk "naturalny", to oferowany jest w odcinkach np. 20-centymetrowych, gdzieniegdzie można znaleźć odcinki 100 cm.
Ale do butów o porządnym dorosłym rozmiarze 46 potrzeba tego nieco więcej niż metr, powiedzmy jakieś 110-115 cm (obwód buta ok. 45 cm, potem dziurki z przodu plus jakieś końcówki do wiązania...). No i stoję rozkraczony, mniej więcej w centrum Warszawy. Czekam na Wasze sugestie i z góry za nie dziękuję.
I jeszcze jedno - jak to potem przepleść, jeżeli ten odcinek dookoła stopy (w jednych butach tak mam) pojawia się na zewnątrz, ale a w następnej dziurce nie przechodzi do wewnątrz, lecz znika w tunelu między dwiema warstwami skóry? Trzeba rozklejać ten tunel czy jest jakiś sprytny sposób, podobny do wciągania gumy w majtki? Jeśli tak, to czego ożyć do prowadzenia rzemyka przez kolejne otwory?
Pozdrawiam wszystkich i niech Wam ten poniedziałek lekkim będzie.