Skocz do zawartości

estimado

Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia estimado

Nowy użytkownik

Nowy użytkownik (1/6)

0

Reputacja

  1. Oooo! Ta opcja wygląda szansownie, zwłaszcza że szukam też bez efektów naprawdę długiego paska do spodni, mniej więcej w jednym z oferowanych tam kolorów! Dzięki! P.S. Rozejrzałem się i zadałem temu panu pytanie ofertowe o parę rzeczy, ale gdybym chciał samych rzemieni, to voila: http://allegro.pl/rzemienie-bydlece-1-20zl-za-1-metr-i3519166571.html Zależnie od grubości, rzemyki są u gościa po 1,20 do 1,80 za metr, a długości aż do 2 m, czyli wykonalne jest, a para "sznurowadeł" kosztowałaby ok. 5 zet.
  2. Dzięki czołobitne w pełnym rycie składam pod postem @ no_problem. Juchcik.pl to fajny adres, ja przy guglaniu miałem mniej szczęścia. Tak czy siak, "australijczyk" kosztuje tu dobrze ponad stówkę, a ten plastikowy - 4 dychy (okazuje się, że wycinający różne szerokości rzemyka, pewnie dzięki głębokości tych rowków, czego na filmiku nie widać). Narzędzie powiedzmy zostanie i jego koszt rozłoży się dajmy na to na 4 pary rzemieni. Ale skóra 25, i najmniejsza flaszka lakieru w pożądanym kolorze 9 zł, przesyłka (list lub paczka) ok. dychy i 1/4 kosztu "cuttera" ("amortyzacja") - dodatkowa dycha... to robi ponad 5 dych za parę sznurowadeł... Wszystko przy założeniu, że uda się od razu, bo jak nie, to albo od razu lokujemy kapitał w zapasie skóry, albo drugi raz płacimy za przesyłkę i czekamy. Gdyby nie perspektywa terapii zajęciowej, z pewnością dostarczającej masę satysfakcji, to byłoby niewesoło . Moje konkluzje/pytania w odpowiedzi pod 2. postem. Pozdrawiam, estimado
  3. @ nie_problem Dzięki za szybką i życzliwą reakcję. Wiedziałem - gdzie są pasjonaci konstruowania czegoś, tam zwykle jest fajna paka, a przynajmniej okazy. Dzięki także za linki. Te do gotowców mają drobne mankamenty: Rzemyki spod drugiego linku są jak marzenie, ale mają tylko 90 cm długości, a ja zdefiniowałem swoje potrzeby na więcej. Prawie doskonałe są te spod pierwszego linku (20 cm), tylko wybór kolorów nie powala. Do jednych butów miałbym jak znalazł, do drugich (dla mnie ważniejszych) - jak cię mogę. Cena... plus przesyłka... no cóż, ponoć musi boleć, to nie jest produkcja masowa. Filmiki są fajne same w sobie. Ten "australijski" obejrzałem już wczoraj, ten angielski dopiero dziś. Niektóre domysły mi się potwierdziły - np. ten, że długi rzemyk musi być cięty z koła, chyba że skóra z żyrafy. A inne - niezupełnie (myślałem, że to trzeba sobie najpierw koło ze skóry wyciąć, i potem jechać jak po płycie gramofonowej. A tu na odwrót - zaczynamy od środka jak laser w CD, i koło (reszta po kole) się samo robi. Duża radość obejrzeć te ustrojstwa w akcji. O równoległość krawędzi (stałą odległość istniejącej krawędzi i miejsca cięcia) we wszystkich ustrojstwach dba pomysł analogiczny jak np. w stolarstwie tzw. "culaga" (niem. Zulage) piły tarczowej (krajzegi). Analogia jeszcze pełniejsza w tym drewnianym urządzeniu do cięcia krótszych pasów po prostej. Oczywiście odmienna jest metoda samego rozcinania skóry. Podobnie działają niektóre modele obcinarek do papieru, takie z kółkiem. I do pizzy zresztą też Fajnie wiedzieć to wszystko. Ale czy ja na Boga muszę kupić narzędzie za kilkanaście dudków, i to jeszcze w Australii, do czynności, którą mam zamiar w życiu zrobić góra 2-3 razy? Albo szukać tego prostszego nie regulowanego, w kształcie sztyftu (2. filmik)? Mój tatko mawiał, że po to, by wypić piwo, nie trzeba zaraz kupować browaru... Zaspokoiwszy głód nowinek technicznych, postawię to pytanie nieco bardziej praktycznie: (1) Gdzie w Warszawie lub zdalnie kupię skórę odpowiedniej grubości (3-4 mm) i z licem lakierowanym na pożądany kolor? (2) Ile tej skóry muszę kupić na parę "sznurowadeł" ok. 3,5-4 mm (wiem, że to można policzyć ze średniego obwodu koła, z poprawką na kółko wycięte na początku)? (3) Kto w mojej okolicy ma takie ustrojstwo i nie zawaha się go użyć, kiedy się zjawię z tą skórą? (4) jest jeszcze kwestia ceny, ale na szczęście Bozia dała 2 ręce do targowania Pozdrawiam obu Kolegów
  4. Nowy tu jestem. Na początek kłaniam się wszystkim Skórkowańcom, Zawodowcom i Amatorom. Ja sam do Was zasadniczo nie należę, choć nie należę też do ludzi bojących się wziąć jakiś materiał w jedną, i jakieś narzędzie w drugą rękę, Tyle, że do tej pory skóry dotyczyło to rzadko i w różnych banalnych zakresach. Tak więc Wy po mnie pożytku specjalnego się nie spodziewajcie. Ale ja sam sobie po Was to i owo obiecuję. Teraz mam problem. Nie wiem, czy dobrze go umieszczam, bo topografii forum jeszcze nie znam, a na dokładkę trochę się tremuję, bo przecież zaczął się szewski poniedziałek... A teraz do rzeczy: Jak w prosty i nie rujnujący sposób wejść w posiadanie nowego rzemyka na wymianę w butach tzw. żeglarskich (rzemień idzie dookoła stopy, końcówki służą do wiązania z przodu)? Mam kilka par takich butów w rozmaitych fazach nowości (pierwsza nowość, druga nowość etc.), no i te cholerne rzemienie okazują się łańcuchami, tzn. przepraszam, najsłabszymi ogniwami. Odpowiedni rzemyk powinien być podobny do oryginalnego, czy li być po prostu paskiem dość grubej skóry (2,5...3 mm), o szerokości podobnej do grubości, czyli o przekroju +/- kwadratowym. Zasadniczo powinna to chyba być skóra licowa barwiona albo nie (co też oznacza jakiś kolor) , tak, żeby jeden jej bok prowadził jakąś grę kolorystyczną z resztą butów. W moim przypadku mógłby to być raz rzemyk żółty (surowy) lub bordowy, raz surowy lub niebieski (morski, "dżinsowy)) Podłączyłem temat do wyszukiwarki, no i wyskoczyła mi masa różnych dziwactw, np. tzw. "rzemieni okrągłych", na ogół starannie zabarwionych ze wszystkich na jakiś kolor i w tym sensie nie różniących się zbytnio od powiedzmy sznurka. Są rzemyki plecione, też okrągłe albo płaskie. Są nawet normalne rzemyki prostokątne, ale o przedziwnych przekrojach np. 3 x 1 (jubilerskie) lub 9 x 4 mm (nie badałem, do czego). Słowem, nie nadają się. Dodatkową barierę stwarza długość. W internecie, jeśli nawet pojawi się jakiś rzemyk "naturalny", to oferowany jest w odcinkach np. 20-centymetrowych, gdzieniegdzie można znaleźć odcinki 100 cm. Ale do butów o porządnym dorosłym rozmiarze 46 potrzeba tego nieco więcej niż metr, powiedzmy jakieś 110-115 cm (obwód buta ok. 45 cm, potem dziurki z przodu plus jakieś końcówki do wiązania...). No i stoję rozkraczony, mniej więcej w centrum Warszawy. Czekam na Wasze sugestie i z góry za nie dziękuję. I jeszcze jedno - jak to potem przepleść, jeżeli ten odcinek dookoła stopy (w jednych butach tak mam) pojawia się na zewnątrz, ale a w następnej dziurce nie przechodzi do wewnątrz, lecz znika w tunelu między dwiema warstwami skóry? Trzeba rozklejać ten tunel czy jest jakiś sprytny sposób, podobny do wciągania gumy w majtki? Jeśli tak, to czego ożyć do prowadzenia rzemyka przez kolejne otwory? Pozdrawiam wszystkich i niech Wam ten poniedziałek lekkim będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.