veer-singh

Fujifilm S4800, niby żadne cudo, ale jak się odpowiednio ustawi, to całkiem nieźle daje radę ja jestem zadowolony i juz zapowiadam, że w najbliższych dniach kolejne będe wrzucał zdjęcia, mam w odwodzie bardzo ciekawy temat.....

Moja piękna zażyczyła sobie niedawno małą torebeczkę na zakupy, co by się do niej zmieścił portfel, klucze, telefon i kilka [beeep]ereli (czyt. szminka, korkociąg, gumy do żucia, talony na kurczaka do tesco i tym podobne gadżety, których każda kobieta musi mieć pod dostatkiem w razie wu...) koncepcja była oczywiście jak zwykle tylko w głowie, "jak zwykle", bo ja jak to ja, jak zwykle nic nie narysowałem... ale miała być, mała, poręczna, bez zbędnych kieszonek i cudów... i tak wycyganiłem, żeby pikowaną zrobić, hehe no i oto efekty a w ogóle to zrobiłem sesję nowym aparatem i od dzisiaj wszystkie foty będą high definiszyn mam nadzieję, że ładniejsze niż poprzednie moje relacje

no dołożyłem tam tercję pod koniec bo zawsze jak z bratem to graliśmy to robiłem takie małe zabiegi stylistyczne, a ja lubię dwugłos, pozostałosci po mojej fascynacji Bulletami nie chcę po miszczu poprawiać, to tylko moja interpretacja wiesz co, próbowałem, ale nie bardzo mi to wychodzi... wolę palcami, chociaż wiem że w niektorych utworach się aż prosi kostką, np w Surfing with the alien. nawet ostatnio nie mam kiedy sobie nowych rzeczy ogarnąć, poćwiczyć choćby dokładniejsze legato, czy ten tapping kostką, bo jestem weekendowym graczem, odkąd firmę załozyłem, to nie mam czasu na wiosłowanie...

to nie jest tania impreza, ale najlepiej byłoby kangura na lotniki chyba, bo się ładnie naciąga, widziałem na jutjubie filmik kiedys jak koleś maltretował taką skórę... no cuda na kiju... bo co, chyba największy problem jest z pieta, co?...

ciężko uzyskać brzmienie Satcha sprzed 25 lat na gitarze za 400zł, no ale z pomoca komputera troszkę się udało... nie jest idealnie, ale myslę, że tragicznie tez nie... miłego słuchania Joe Satriani - Always with me always with you.wav a tutaj oryginał:

tylko że jeszcze kopyta nie kupiłem, nie wiem gdzie można dostać kopyto takie żeby było ładnie wyprofilowane, z fajnym noskiem,,, ty sam kopyta dorabiasz do swojej nogi czy ktoś Ci je robi?

wiedziałem, że jak mohican nic nie dodaje, to coś kombinuje ale czad, no tez estem ciekaw co to będzie... lotniki trudna sprawa, z chęcią podpatrzę jak to robisz, to może kiedys sam spróbuję...

a Ty też w tych klimatach? teraz nie bardzo mam czasu, bo trochę w pracy mam zależanych rzeczy do zrobienia, ale jestem w trakcie robienia paru coverów, Vanessa Mae - Contradanza i Satrianiego dwa kawałki jeszcze... to się pochwalę później

no gitara to du.py nie urywa, najniższy model ibaneza GRG170DX... nie stać mnie na nic lepszego, z resztą, i tak mało mam czasu na granie ostatnio, ale marzy mi się (poza JS100 bella donna.... ) IbanezS420, echhh... od satrianiego oczywiście zamiłowanie do marki a jeśli chodzi o wszelkie efekty, to gram na Guitar Rigu 5. niestety fajnego brzmienia nie da się uzyskać na tej gitarze i na laneyu LX65R którego sprzedałem parę miesięcy temu, bo mi zagracał pokój. więc zakupiłem SoundBlastera Audigy 2 ZS Pro, i gram na tej karcie na Guitar Rigu już chyba z rok, bardzo jestem zadowolony, latencja niewyczuwalna, (musiałbym chyba wymiatac legatem jak satch żeby ją zauwazyć chyba), sporo fajnych efektów, duuuże możliwości brzmieniowe, mam kilka fajnych ustawień Satch'a, Vai'a, Stevie Ray Vaughan, coś w klimatach Hetfielda i kilka własnych bluesowych i bluesrockowych, lubię delay i wszelakie echa i pogłosy a tu są naprawdę spore możliwości, których nie uzyskałbym ze względów finansowych, hehe strunki mam Ernie Ball Slinky 9-42, nie znam się za bardzo na tym akurat, ale używałem Blue Steel'i i szybko mi jakoś śniedziały a te mi na dłużej starczają... a kolega tez coś wiosłuje?

dokładnie, to jest to! mało czasu mam ostatnio, zaniedbuję mojego Ibaneza, ale poprawię się obiecuję

przed chwilą z nudów włączyłem sobie nagrywanie w Guitar Rig'u i tak mi jakoś fajnie wyszedł cover mojego ulubionego artysty, że aż się Wam pochwalę co zrobiłem a pod spodem oryginał dla porównania, no trochę się różni ale to cover w końcu :P gitara mnie odstresowuje, szczególnie w taki poniedziałek jak dzisiaj, bueh... pozdrowienia i miłego słuchania Joe Satriani - Ten Words.wav

pierwsza?... bez jaj... to radzę Ci poszukać chętnych, bo świetnie Ci wyszła naprawdę szwy elegancko równe, wszystko fajnie, kombinuj, bo można z tego zyć, wiem co mówie a co do smrodu, to niestety musi odparować troche, ale spróbuj po prostu go mniej uzywać, tak tyle tylko ile trzeba, rozcieńcz go nawet rozpuszczalnikiem (biały PU acetonem, a butapren toluenem), żeby był rzadszy, tomniejsze warstwy będziesz nakładać, a trzymać i tak będzie szew, klej jest tylko do podtrzymania przy szyciu przecież i będzie cacucho pozdrowienia dla małżonki

no powiem Ci kolego że ładnie Ci wyszła! nie widzę podszewki, ale polecam robić podszewki z wigofilu, to jest bardzo dobry materiał, ja od zawsze z tego robię i jestem zarówno ja z pracy na nim zadowolony, jak i klientki nie zgłaszają uwag:) co do wzoru się nie wypowiadam, bo to kwestia gustu - na moją przedostatnia produkcję zebra + czerwień tez nbyło entuzjastycznych komentarzy co do wzoru, wic się nie czepiam... ale wykonanie jest super i na pewno małżonka zadowolona... która to twoja produkcja w życiu już, bo patrząc po efektach to musisz mieć doswiadczenie?

hy hy, jak ja torb szyję tez często tak ściskam na skórze szablony, żeby się zmiesciło wszystko tylko zwracaj uwagę na ciągliwość skóry, żeby tak wykroić, żeby się nie rozwlekła za bardzo w newralgicznych miejscach...

będzie, będzie zabawa, będzie się działo ... czekamy, czekamy

takie obcasy trzeba najpierw zeszlifować na glazerce na równo, do momentu zdarcia, lub najlepiej do tej linii, nastepnie potraktowac taki spód halogenem (zakładając że spód jest z TR'u), celem go zmycia i dorobić fleki z gumy. tutaj jest spory wybór, ja używam "gwiazdki", w sezonie zimowym też gumy Veratop Zima. fleki kleję na SAR biały i obcinam nożem po podgrzaniu gumy opalarką, tylko z głową, nie za mocno, tak żeby nie parzyła w łapy. powodzenia żabki należy montować na gwoździe z szerokim łebkiem żeby nie spadły szybko. zwykle montuje się z zewnętrznej strony z tyłu obcasa, bo tam się prawidłowo ścierają fleki zdrowego człowieka mam nadzieje, ze pomogłem

ostatnio z żoną postanowilismy zrobić sobie eleganckie kalendarze w ładnej skórzanej oprawie... szkoda kupowac gotowych, jak ma się warsztat i przy odrobinie pomysłu mozna coś oryginalnego zrobić we własnym zakresie. moja martusia poszła minimalistycznie, zechciała gładką czerwoną skórę i metalowe narożniki, celem zabezpieczenia (zdjęcia później). ja postanowiłem zrobić swój w czarną skórę bydlęcą tłoczoną w całkiem ciekawy wzór łusek jak to zrobić samemu, już pokazuję kupiłem w empiku kalendarz formatu A5, zdarłem z niego skóre do żywego, tylko niestety przy odklejaniu troszkę się podarła, co z resztą przeczuwałem następnym krokiem zatem było oklejenie tych cudownych mapek z jednej i drugiej strony najzwyklejszym brystolem technicznym (przeciez i tak nikt z tych mapek nie korzysta nigdy... no chyba że, to sorry ja bynajmniej nie ) po zdjęciu fabrycznego czerwonego materiału z okładek, zostawiłem usztywnienie, na które później nakleiłem docięta skórę, oczywiście zszarfowaną na brzegach żeby łatwiej było ją obkleic na krawędziach. nie starałem się, zeby krawędzie były superidealnie równe, bo i tak doklejałem do nich środek z brystolu, ważne jest jednak, żeby były równe w granicach rozsądku. na koniec na rogi założyłem narożniki i włala, kalendarz gotowy! a tutaj zdjęcia kalendarza mojej martusi. tu było troszkę mniej pracy, bo ładnie odszedł środek i nie trzeba było dawać brystolu czas wykonania: czarny, lekko ponad godzinę czerwony, niecałe pół godziny nas efekty zadowalają może ktoś kiedyś będzie potrzebował zrobic coś takiego, to ma tutaj małe introligatorskie porady pozdrówencje!

wstawiam zdjęcia pierwszej listonoszki szytej w całości ręcznie (poza kieszonką wewnętrzną) którą wykonałem na zamówienie... nie jest może zbyt szałowa z wyglądu, jest dość prosta, ale takie było założenie i takie było zyczenie klientki... wierzcie, chciałm coś zacudować, ale się nie dało najpierw kilka fotek z produkcji, mało bo dopiero jak zacząłem robić klapę, to mi się o aparacie przypomniało, sory a tak wygląda końcowy efekt

zakładam że ta pierwszą tłoczyłes stemplem do tła, czy tak? i malowałeś w bardzo ciekawy, nieznany mi sposób... a tą drugą z jakies skóry jest?

zapodaj temat, może coś wymyślimy

jestem na mapce i na FB... i mam bloga w przygotowaniu, ale to moze kiedyś

tak, to jest malutki panasonic, dziadostwo straszne, ale pomyślałem, ze pocwiczę trochę na nim robienie takich dopasowanych etui... zagłębiam się w ten rodzaj rzemiosła ostatnio i kombinuję napa jest zabezpieczona od środka łatką z cieniutkiej skórki

ale extra... podoba mi się, patrząc z profilu na tego bucika, ten łuk w śródstopiu, dodają im taki zawadiacki wygląd wykończenie extra, szycie extra, co ja tu się będę produkował... mam nadzieję, że po kilku (nastu lub dziesięciu) próbach mnie tez takie wyjdą kiedyś ... pozdr mohican!!!

no jak ja na półkach czasem ogladam to tez bym tak zrobił 2 lub 3 razy na miesiać robie reklamacje z CeCeCe, z Dajśmana i z salonu Adidas/Reebok, to włos mi się czasem na głowie jeży... buty kupione 3, 4 tygodnie wstecz, podeszwy nie ruszone nawet a już porozklejane, porozrywane, coś okropnego... ale przynajmniej jest co robić :D

mnie tez się wydaje że skóra, jakby sztuczne byo, to pod otarciami wychodziłoby cos jak płótno/materiał, do którego doklejona jest wierzchnia warstwa "lica" jak chcesz ją zregenerować, to zapewne @nie_problem się tu zaraz odezwie i naprowadzi Cię, bo on tu jest znawca od beznadziejnych przypadków, otarć, przetarć, czyli w skróce jak z g.ówna bata ukręcić